PKO Ekstraklasa. Wybuch radości w Łęcznej. Bartosz Śpiączka dał nadzieję Górnikowi. Radomiak Radom pokonany

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
PKO Ekstraklasa. Nadzieja umiera ostatnia! Górnik Łęczna w meczu o wszystko pokonał Radomiaka Radom 1:0. Dopiero w 86 minucie jedynego gola strzelił Bartosz Śpiączka. To pierwsze zwycięstwo beniaminka pod wodzą trenera Marcina Prasoła.

PKO Ekstraklasa. Górnik Łęczna - Radomiak Radom 1:0

Zespół z Lubelszczyzny łapie dziś głęboki oddech. Gdyby bowiem przegrał po raz szósty z rzędu, sprawa utrzymania w ekstraklasie mogłaby ograniczyć się do matematyki. Mecz z Radomiakiem był trudny. Dopiero tuż przed końcem, po odbiorze w środku pola, Śpiączka został obsłużony dobrym podaniem, po którym dopełnił formalności. To dla niego jedenasta bramka w sezonie.

Marcin Prasoł po raz pierwszy poprowadził zespół Górnika w meczu na własnym stadionie. Przed spotkaniem szkoleniowiec miał tydzień na trening z drużyną. - Pracowaliśmy nad tym, czego brakowało nam w ostatnim meczu. Potrzebujemy podejmować większe ryzyko, żeby stwarzać sobie sytuacje i szukać bramki. Potrzebujemy zwycięstw – mówi Prasoł przed pierwszym gwizdkiem.

Łęcznianie zagrali odważnie i szukali szans na zdobycie gola. W 5. minucie Damian Gąska odwrócił się w polu karnym i uderzył w światło bramki. Filip Majchrowicz bez trudu jednak złapał piłkę. 10 minut później Leandro dwukrotnie podaniami z lewej strony szukał kolegów w polu karnym. Graczom Górnika trudno było jednak wygrać pojedynki główkowe z rosłymi obrońcami Radomiaka.

Strzału z dystansu spróbował Alejandro Serrano, który po przebiegnięciu kilku metrów uderzył zza pola karnego. Ponownie jednak pewnie interweniował bramkarz gości. Gospodarze często gościli na połowie rywala, ale nie potrafili rozmontować dobrze przesuwającej się obrony radomian. Tak było m.in. w 19. minucie, gdy w ataku pozycyjnym łęcznianie wymienili wiele podań w okolicach pola karnego, ale strzału nie udało im się oddać.

Piłkarze Radomiaka również kilka razy zagrozili bramce Macieja Gostomskiego. W 21. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego zamykał Mateusz Cichocki, ale strzelił tylko w boczną siatkę. Kilkadziesiąt sekund później piłka wpadła do bramki Górnika. Luis Machado przy linio końcowej wygrał pojedynek z Kryspinem Szcześniak, po czym trafił do siatki zielono-czarnych. Arbiter zauważył jednak, że piłka chwilę wcześniej opuściła na moment plac gry.

Najlepszą okazję do strzelenia gola goście mieli w 36. minucie. Radomiak wyszedł z własnej połowy trzema podaniami, po których w pobliżu pola karnego znalazł się Karol Angielski. Najlepszy strzelec radomian uderzył lewą nogą, ale Gostomski zdołał wypiąstkować piłkę.

Wyrównany przebieg pierwszych 45 minut miał odzwierciedlenie w statystykach, które wskazały, że obie drużyny równo podzieliły się posiadaniem piłki oraz oddały po sześć strzałów.

W 54. minucie bliski wykorzystania dośrodkowania Daniela Dziwniela na bliższy słupek był Janusz Gol. Pomocnik Górnika ubiegł obrońców, ale piłkę posłał minimalnie nad bramką.

Chwilę później Maciej Gostomski uratował łęcznian. Prawą stroną akcję wyprowadził Leandro, po jego dośrodkowaniu piłkę wybił Gerson, ale trafiła ona znowu pod nogi kapitana Radomiaka. Leandro z ostrego kąta zdecydował się na strzał, który z trudem odbił Gostomski, a piłka trafiła jeszcze do Mauridesa. Brazylijczyk chybił jednak z pięciu metrów.

W 70. minucie Marcel Wędrychowski przebiegł pół boiska, mijając po drodze trzech obrońców, po czym uderzył z ponad 20 metrów. Bramkarz Radomiaka nie miał problemów z interwencją. W 84. minucie pojedynek główkowy w polu karnym wygrał Serrano, ale piłkę posłał nad poprzeczką.

Minutę później gospodarze dopięli swego. Janusz Gol przejął piłkę w środku boiska i uruchomił Śpiączkę. Najlepszy strzelec Górnika, mimo asysty obrońcy, oddał silny płaski strzał i piłka minęła Majchrowskiego.

Dla zespołu z Łęcznej to druga wygrana wiosną. Teraz przed Górnikiem dwa wyjazdowe mecze z zespołami walczącymi o mistrzostwo Polski. 20 kwietnia w Poznaniu z Lechem, a pięć dni później w Częstochowie z Rakowem.

Oceny piłkarzy po meczu Górnik Łęczna - Radomiak Radom (w skali 1-6):

Górnik Łęczna:

  • Maciej Gostomski - 4
  • Leandro - 4
  • Gerson - 3
  • Kryspin Szcześniak - 3
  • Daniel Dziwniel - 4
  • Janusz Gol - 4
  • Alex Serrano - 3
  • Michał Goliński - 3, (Przemysław Banaszak - bez oceny)
  • Damian Gąska - 4, (Michał Mak - bez oceny)
  • Jason Lokilo - 3, (Marcel Wędrychowski - 3)
  • Bartosz Śpiączka - 4, (Bartosz Rymaniak - bez oceny)

Radomiak Radom:

  • Filip Majchrowicz - 4
  • Goncalo Silva - 3
  • Raphael Rossi - 3
  • Mateusz Cichocki - 3
  • Dawid Abramowicz - 4
  • Leandro - 3, (Tiago Matos - 3)
  • Luizao - 3, (Felipe Nascimento - 3)
  • Daniel Łukasik - 4, (Dominik Sokół - bez oceny)
  • Luis Machado - 3, (Mario Rondon - bez oceny)
  • Karol Angielski - 3
  • Maurides - 4, (Mateusz Radecki - 3)

Piłkarz meczu: Bartosz Śpiączka
Atrakcyjność meczu: 4/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Stadion ŁKS im. Władysława Króla jest na 12 miejscu w Polsce...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa. Wybuch radości w Łęcznej. Bartosz Śpiączka dał nadzieję Górnikowi. Radomiak Radom pokonany - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24