PlusLiga. LUK Lublin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2

Paweł Sładek
LUK Lublin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2
LUK Lublin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 Marzena Bugala-Astaszow Polska Press
Po pięciosetowym boju Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle musiała uznać wyższość LUK-u Lublin. Nie brakowało w tym meczu zwrotów akcji, pełnej dominacji jednej z ekip, no i niespodzianki, którą jest porażka faworyta.

Pierwsze akcje nie zapowiadała poziomu, z jakim przyjdzie nam obcować. ZAKSA wyszła na dwupunktowe prowadzenie (3:1, 7:9), chociaż te zostało zniwelowane przez drużynę gospodarzy w środkowej tercji rozgrywki (9:9). Mistrzowie Polski zdołali jednak postawić na swoim za pośrednictwem skutecznego bloku i błędów rywala. W ten sposób doszło do różnicy czterech „oczek” (20:16) na korzyść faworyta, natomiast za chwilę miały wyjść demony kędzierzynian. Dwukrotnie pomylił się Aleksander Śliwka, przez co korzystna sytuacja (24:22), zamieniła się w bój o zwycięstwo, który trwał niesłychanie długo. Po wielu akcjach i popisach Nicolasa Szerszenia oraz Szymona Romacia miejscowi wygrali 39:37.

Świetne widowisko miało miejsce również w drugiej partii. Obie ekipy szły łeb w łeb, natomiast znaczna liczba punktów została zdobyta za sprawą ataku. Niewiele było błędów indywidualnych, asów serwisowych, choć obie drużyny preferowały agresywną zagrywkę. Nieco lepiej wyglądała sprawa w blokach, jednak głównym orężem był skuteczny atak, tak trudno powstrzymywany przez defensorów obu drużyn. Bardzo dużym procentem skuteczności mógł się popisać Śliwka (70%). M.in. dzięki przyjmującemu i zagrywce Marcina Janusza przyjezdni pierwszy raz w tym secie odskoczyli przy stanie 18:18, zdobywając siedem punktów z rzędu.

Rozgrywający ZAKSY ewidentnie nie chciał zejść z pola zagrywki również w trzecim secie, bo przy jego serwisach drużyna mistrza Polski wyszła na prowadzenie 9:1. Było to też związane praktycznie zerową skutecznością LUK-u w kontrze, do czego przyczynił się kędzierzyński blok. Dalsze losy trzeciej partii zostały przesądzone. Decydującą akcję wykorzystał Bartłomiej Kluth.

W dwóch ostatnich setach lepiej wyglądał LUK. Lublinianie zbudowali sobie przewagę na początku starć (4:1, 5:2). O ile w 4. partii gra była wyrównana a o końcowym triumfie decydowały detale, w tie-breaku miejscowi prowadzili od początku do końca i zasłużenie wygrali.

LUK Lublin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (39:37, 18:25, 17:25, 25:23, 15:10)
LUK: Komenda, Szerszeń, Nowakowski, Włodarczyk, Jendryk, Romać, Watten (libero) oraz Stajer, Malinowski, Wachnik, Komenda, Torelli, Hudzik, Gregorowicz (libero)
ZAKSA: Janusz, Smith, Paszycki, Żaliński, Śliwka, Kaczmarek, Shoji (libero) oraz Kluth, Staszewski, Kalembka, Stępień

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PlusLiga. LUK Lublin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24