Pogoń Baltica Szczecin - MKS Selgros Lublin 22:25 (13:9)
Pogoń: Płaczek, Wierzbicka - Zimny 6, Sabała 5, Szczecina 3, Bancilon 3, Jaszczuk 2, Zawistowska 2, Królikowska 1, Cebula, Kochaniak, Głowińska, Koprowska, Masna, Noga.
Głównymi postaciami tego meczu były bramkarki obu zespołów: Adrianna Płaczek i Weronika Gawlik. Obie znakomicie spisywały się między słupkami, ale to zawodniczka z Lublina cieszyła się z wygranej.
Gawlik miała przed przerwą problemy z zatrzymaniem rzutów szczecińskich skrzydłowych, ale w drugiej połowie wychodziła daleko ze swojej bramki, czym sprawiała mnóstwo problemów rzucającym Pogoni.
Gospodynie miały znakomity okres gry pod koniec pierwszej połowy. Na przerwę schodziły przy prowadzeniu 13:9. Lublinianki jednak lepiej wykorzystały kwadrans odpoczynku. Ich gra w drugiej połowie była znacznie lepsza, a prym w ataku wiodła Marta Gęga, która nie dość, że sama zdobywała bramki, to z powodzeniem też dogrywała do koleżanek.
Przed meczem zespół gości najbardziej obawiał się Moniki Bancilon. Brazylijka nie była już tak skuteczna jak w w piątym starciu z Vistalem, gdy zdobyła 10 bramek, ale skutecznie zwracała na siebie uwagę rywalek. Przypłaciła to zebraniem wielu kuksańców i z pewnością przed jutrzejszym meczem fizjoterapeuci będą mieli z nią wiele pracy.
Zawodniczki Pogoni w drugiej połowie nie były już tak dynamiczne jak w pierwszej, na co na pewno wpływ miał fakt, że przecież dopiero w środę zapewniły sobie awans do finału. MKS po półfinałowych starciach ze Startem Elbląg odpoczywał od poprzedniej soboty.
Drugi mecz finału już w niedzielę, także w hali przy ul. Twardowskiego. Początek o godz. 14.45. Transmisja w Polsat Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?