Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń - FC Zurych 1:1. Portowcy obserwowani, ale Kosta Runjaic nie kombinował

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pierwszy sparing Pogoni w Turcji na remis.
Pierwszy sparing Pogoni w Turcji na remis. Daniel Trzepacz/pogonsport.net
Pierwszy zimowy sparing Pogoni Szczecin na remis. Plus – bramka Wahana Biczachczjana, minus – uraz Sebastiana Kowalczyka. Po paru dniach treningów na obozie w Belek Portowcy w poniedziałek zmierzyli się z liderem szwajcarskiej Super Ligi FC Zurych.

Mocny przeciwnik to i trener Kosta Runjaic zdecydował się wystawić od pierwszej minuty „galowy” skład: Bursztyn - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Mata - Dąbrowski – Carlos, Kowalczyk, Żurawski, Grosicki – Zahović.

Z powodu rehabilitacji po zabiegu nie mógł zagrać podstawowy bramkarz Dante Stipica, ale na dniach będzie już normalnie trenował z zespołem. Pozostali piłkarze byli do dyspozycji szkoleniowca. Zagadki są te same, co w trakcie rundy jesiennej: kto na prawej obronie (Jakub Bartkowski czy Paweł Stolarski), kto będzie wyjściowym młodzieżowcem po odejściu Kacpra Kozłowskiego, kto będzie grał na prawym skrzydle (Jean Carlos czy Michał Kucharczyk). Zaskoczeń nie było, ale jeszcze nie czas na to. Tym bardziej, że sparing Pogoni obserwowali z trybun przedstawiciele Lecha, Rakowa czy Zagłębia Lubin. Tak się składa, że zdecydowana większość polskich zespołów korzysta właśnie z tureckich ośrodków i tam szykuje się do piłkarskiej wiosny w Polsce (rozpocznie się w pierwszy weekend lutego).

Pierwsza połowa dla gości, którzy po wyrównanym początku spotkania zaczęli przeważać. Grali agresywniej, wyżej, ale i Pogoń miała kilka dobrych akcji. Problem pojawił się w 25. minucie, gdy boisko z urazem opuścił Sebastian Kowalczyk. Jeden z najlepszych zawodników Pogoni jesienią ucierpiał, bo Szwajcarzy grali jak w meczach ligowych.

Kowalczyka zastąpił Wahan Biczachczjan, niedawno sprowadzony ze słowackiej Ziliny za blisko milion euro. Ormianin świetnie się wprowadził na boisko, bo po kwadransie zdobył bramkę ładnym strzałem zza pola karnego lewą nogą. Biczachczjan wykorzystał sytuację, którą Pogoń stworzyła pressingiem na połowie FC Zurych i przejęciu piłki w okolicach pola karnego.

W ten sposób Pogoń wyrównała wynik meczu, bo kilka minut wcześniej gola straciła. W niegroźnej sytuacji jeden z rywali został podcięty przy linii bocznej pola karnego, a po wolnym zabrakło krycia przy pierwszym przeciwniku (Antonio Marchesano) i ten tylko trącił piłkę, która zaskoczyła Jakuba Bursztyna.

Na II połowę Runjaic wystawił całkowicie inny skład: Klebaniuk - Stolarski, Łasicki, Malec, Matynia - Kucharczyk, Łęgowski, Kurzawa, Drygas, Fornalczyk – Parzyszek. A w końcówce meczu zagrali jeszcze Aron Stasiak i Kacper Kostorz. Bez minut w sparingu zostali m.in. Kacper Łukasiak czy Bartłomiej Mruk.

W tej części gry Pogoń była aktywniejsza, chwilami tworzyła więcej akcji, a zaraz po przerwie świetnie zaprezentował się Mariusz Fornalczyk. Zbiegł ze skrzydła, minął dwóch obrońców i oddał celny strzał. Bramkarz z kłopotami, ale jednak wybronił.

Jeszcze lepszą okazję mieli Szwajcarzy kwadrans przed końcem, ale Mirin Kryzieu zmarnował rzut karny po faulu Bartosza Klebaniuka.

Wynik już się nie zmienił. Kolejny sprawdzian Portowców już w środę z Zorią Ługańsk z Ukrainy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pogoń - FC Zurych 1:1. Portowcy obserwowani, ale Kosta Runjaic nie kombinował - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24