Wyniki spotkań w środku tygodnia tak się ułożyły, że Pogoń miała przewagę 12 punktów nad grupą pościgową. A z większością rywali korzystniejszy bilans. Ale był scenariusz katastrofalny - Pogoń przegrywa cztery ostatnie mecze, a Zagłębie Lubin wygrywa i to miedziowi kosztem Pogoni cieszyliby się z medalu.
Nic takiego jednak nie nastąpi. Pogoń w niedzielę zagra w Mielcu, ale i bez gry już jest spokojna. Przesądził remis Zagłębia na swoim boisku z Piastem Gliwice. Gospodarze prowadzili 2:1, ale w końcówce gliwiczanie wyrównali.
- Właśnie od tej chwili nasz udział w co najmniej Conference League jest na 100% pewny - napisał na Twitterze, zaraz po spotkaniu w Lubinie Jarosław Mroczek, prezes Pogoni Szczecin. - Pamiętajmy jednak, że walczymy dalej by osiągnąć w tym sezonie jak najwięcej! Jutro wszyscy bądźmy z naszą drużyną, a potem w każdym następnym meczu. Piłkarze gdyby nie czuli wsparcia kibiców nic by nie osiągnęli. Za już Wam dziękuję i proszę bardzo o jeszcze.
Pogoń już zbiera gratulacje - m.in. od władz ligi, szczecińskich klubów, ale przede wszystkim swoich sympatyków.
To czwarty medal w historii klubu. W 1984 było trzecie miejsce, a w latach 1987 i 2001 cieszyliśmy się z wicemistrzostwa Polski.
Jaki medal zdobędzie w tym sezonie Pogoń zależy od wyników w ostatnich kolejkach. Pogoń ma szansę nawet na mistrzostwo, ale musi liczyć na kilka wpadek Legii Warszawa. Musi się też koncentrować, by utrzymać 2. lokatę. Apetyt ma też Raków Częstochowa. O podziale medali może przesądzić mecz kończący sezon - Pogoń - Raków w Szczecinie.
Po zakończeniu rozgrywek szykowana jest feta w Szczecinie związana z osiągniętym sukcesem.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?