Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin już z Benediktem Zechem, a Jagiellonia mocno osłabiona

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kamil Grosicki nie cieszył się za mocno po bramce strzelonej Jagiellonii.
Kamil Grosicki nie cieszył się za mocno po bramce strzelonej Jagiellonii. Andrzej Szkocki
Pogoń tej wiosny lubi grać na wyjazdach. Odniosła trzy zwycięstwa i zanotowała jeden remis. W Białymstoku może poprawić ten bilans.

W Szczecinie wszyscy liczą na zwycięstwo, które przybliży Portowców do upragnionego mistrzostwa Polski. Szanse są i to spore. Pogoń jest po porażce z Wisłą Płock na swoim boisku, więc trener Kosta Runjaic zapewniał przed podróżą na Podlasie, że drużyna jest zmotywowana do rehabilitacji. Będzie też wzmocniona.

Do składu Pogoni powraca Benedikt Zech, czyli lider defensywy. - Jest gotowy do gry, ale nie wiem czy od początku, bo ma za sobą dwumiesięczną przerwę – mówił Runjaic.

Decyzja zapadnie przed meczem. A roszad w „11” może być więcej, bo z powodu choroby może wypaść Luis Mata. Dodajmy, że nadal poza składem są Alexander Gorgon i Kacper Smoliński, a Runjaic może „chować” też piłkarzy zagrożonych pauzą kartkową (np. Kamil Grosicki czy Sebastian Kowalczyk).

Sytuacja kadrowa Jagiellonii jest jednak zdecydowanie gorsza. Kontuzje leczą podstawowi piłkarze: Tomas Prikryl, Ivan Runje, Israel Puerto oraz Jesus Imaz, a w ostatnim meczu kartkami ukarani zostali Michał Pazdan i Taras Romanczuk. Obu również zabraknie w spotkaniu z Pogonią. Drużyna szczecińska musi wykorzystać problemy rywala i zainkasować trzy punkty.

Nie będzie to oczywiście proste, ale walcząc o mistrzostwo Pogoń nie może doznać strat w Białymstoku. Tym bardziej, że Lech Poznań i Raków Częstochowa mają trudniejszych przeciwników i mogą zgubić punkty. Kolejorz zagra w Płocku, a Raków w Niecieczy. Jagiellonia też ma o co walczyć. Jest 11. w tabeli, ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową, ale ta sytuacja może się zmienić w sobotę.

- Wciąż nie mamy bezpiecznej przewagi nad strefą spadkową. Przed nami mecz u siebie z Pogonią i w przypadku zwycięstwa będziemy blisko zrealizowania celu. Chcemy bezpiecznie dograć ten sezon – stwierdził Bartłomiej Wdowik z Jagiellonii.

Jesienią Pogoń wygrała 4:1 z Jagiellonią. Jedną z bramek zdobył Kamil Grosicki, który nie celebrował wtedy radości po golu z szacunku dla białostockiego klubu. Reprezentował go w latach 2009-2011 i największym osiągnięciem był zdobyty Puchar Polski. Grosicki po raz pierwszy zagra w Białymstoku od powrotu do Polski.

- Jagiellonia bardzo się zmieniła od czasu, kiedy ja w niej grałem. Mają piękny stadion, po drodze wicemistrzostwo Polski i brązowy medal. W ostatnich dwóch sezonach ich forma nie była najlepsza, ale to drużyna, która u siebie zawsze potrafi grać w piłkę. Mają wspaniałych kibiców, którzy mocno ich wspierają – ocenił Grosicki w rozmowie z serwisem Pogoni. - Dla mnie powrót do Białegostoku będzie bardzo sentymentalny, bo spędziłem w tym klubie piękne dwa lata. Zdobyliśmy puchar i superpuchar Polski. Mam na Podlasiu wielu przyjaciół, poznałem tam też obecnego prezesa PZPN-u Cezarego Kuleszę. Teraz najważniejsza jest dla mnie Pogoń i na boisku nie będzie żadnych sentymentów. Zrobię wszystko, aby Pogoń wygrała, żebym sam zagrał jak najlepiej, strzelił bramkę i pomógł mojej drużynie. Jesteśmy faworytem. Musimy zmazać plamę po porażce z Wisłą, zagrać w dobrym stylu i po prostu wygrać. Najważniejsze będą kolejne trzy punkty, bo tych punktów tracić już nie możemy.

Początek sobotniego meczu o 17.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pogoń Szczecin już z Benediktem Zechem, a Jagiellonia mocno osłabiona - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24