Polacy w Chorwacji: tym razem Nowak lepszy od Zwolińskiego

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Oliwer Kobus
Slaven Belupo Krystiana Nowaka nieco niespodziewanie pokonał 2:0 wyżej plasującą się HNK Goricę, której najlepszym strzelcem jest Łukasz Zwoliński. Obaj Polacy znaleźli się w wyjściowych składach swoich ekip i rozegrali pełne 90minut. Damian Kądzior na ławce rezerwowych.

17 sierpnia 2015 roku po raz ostatni Łukasz Zwoliński stanął naprzeciwko Krystiana Nowaka. Pierwszy z nich reprezentował wówczas barwy Pogoni Szczecin, drugi Podbeskidzia Bielsko Biała. Zarówno po zakończeniu meczu jak i całego sezonu zadowolony mógł być tylko ten pierwszy. Portowcy zwyciężyli wówczas na wyjeździe 3:2 i zdobyli bardzo ważne trzy punkty. Również dzięki nim finiszowali w grupie mistrzowskiej, podczas gdy Górale pożegnali się z ekstraklasą. Dla urodzonego w 1994 roku obrońcy był to ostatni sezon rozgrywany w kraju.

3,5 roku później, podobnie jak tamtego lata, jest podstawowym zawodnikiem swojego zespołu. O miejsce w wyjściowej jedenastce nie musi martwić się także Zwoliński i sobotnim popołudniem oboje znaleźli się w pierwszych składach swoich drużyn. Ponownie w rolę gospodarza wcieliła się drużyna Nowaka. Tym razem to były zawodnik m.in. Widzewa Łódź cieszył się ze zwycięstwa. Jego Slaven Belupo pokonał kompletnego beniaminka ligi chorwackiej HNK Goricę 2:0. A mogli jeszcze wyżej - w końcówce jeden z zawodników oddał niecelny strzał z rzutu karnego.

Faworytem byli goście, którzy w swoim premierowym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej muszą radzić sobie bez Michała Masłowskiego. Pomocnik zerwał więzadła krzyżowe tuż po pierwszej kolejce i od tamtej pory rehabilituje się w kraju. Jedynym Polakiem w składzie walczącej o europejskie puchary drużyny jest więc Zwoliński. 26-latek wciąż walczy o koronę króla strzelców, plasując się w niej na drugim miejscu. Również dzięki zdobytej przed tygodniem bramce do liderujących Komnena Andricia i Mirko Maricia traci jedno trafienie. Dziesiątego gola nie dopisał sobie przeciwko Slavenowi, którego ważną częścią defensywy stał się po zimowej przerwie Nowak.

Jeszcze jesienią obrońcę częściej można było oglądać na ławce rezerwowych, w 2019 roku rozegrał trzy pełne spotkania. I może być z siebie zadowolony. Jego drużyna dzięki serii sześciu meczów bez porażki pnie się w górze tabeli. Poprzednie pięć starć Slavena Belupo kończyło się remisami. Na zwycięstwo czekał od 6 października, kiedy to 3:1 pokonał Istrę 1961. Wówczas również niespełna 25-letni zawodnik walczył na murawie przez 90 minut. W tym sezonie ma już dziesięć występów, pięć w pełnym wymiarze czasowym.

W tej kolejce znajdująca się w strefie spadkowej Istra zmierzyła się na wyjeździe z liderującym Dinamo Zagrzeb. Zgodnie z przewidywaniami zwyciężyli podopieczni Nenada Bjelicy, lecz mecz zakończył się wynikiem 1:0. Ich kibice liczyli na zdecydowanie więcej, zwłaszcza po tym jak ich ulubieńcy zwyciężyli z zamykającym stawkę NK Rudes aż 7:2. To już 16 wygrana zagrzebian w tym sezonie, pewnie kroczą po kolejny tytuł mistrza Chorwacji. Nad drugim NK Osijek ma 14 punktów przewagi, nad HNK Goricą - pierwszym klubem, który na tę chwilę nie kwalifikuje się do europejskich pucharów - aż 21.

Bardzo wysokie zwycięstwo z Rudes Damian Kądzior obserwował z trybun, tym razem znalazł się na ławce rezerwowych. Ponownie nie pojawił się jednak na murawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24