Polscy hokeiści chcą zadomowić się w światowej elicie, ale na razie nie mają gdzie grać z najlepszymi

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Prezesi PZHL Mirosław Minkina i PKOl Radosław Piesiewicz z kapitanem kadry hokeistów Krystianem Dziubińskim, trenerem Robertem Kalaberem i team leaderem Leszkiem Laszkiewiczem
Prezesi PZHL Mirosław Minkina i PKOl Radosław Piesiewicz z kapitanem kadry hokeistów Krystianem Dziubińskim, trenerem Robertem Kalaberem i team leaderem Leszkiem Laszkiewiczem fot. polskihokej.eu
We wtorek 16 maja w Warszawie odbyła się pierwsza w Polsce konferencja prasowa z zawodnikami i trenerem naszych hokeistów, którzy w tym miesiącu po 21 latach przerwy wywalczyli awans do mistrzostw świata elity. Do spotkania doszło w Centrum Olimpijskim i uczestniczyli w nim także prezes PKOl Radosław Piesiewicz i prezes PZHL Mirosław Minkina.

Polscy hokeiści chcą zadomowić się w światowej elicie

- To są duże rzeczy dla polskiego sportu. Czekaliśmy ponad 20 lat na ten awans, wszyscy kibicowaliśmy, wszyscy trzymaliśmy kciuki, a ja z prezesem PZHL byliśmy cały czas w kontakcie. Nie ukrywam, że przeżywałem to wszystko, co się działo. Najważniejsze, że hokej wraca tam, gdzie jego miejsce i tam, gdzie zawsze byśmy chcieli oglądać naszą drużynę narodową. Cieszę się, że w przyszłym roku wystąpimy w Czechach w mistrzostwach świata i że będziemy mieli szansę gry, mam nadzieję, ze Stanami Zjednoczonymi, Kanadą i innymi najlepszymi drużynami – powiedział Radosław Piesiewicz, nowy prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Przyszłoroczne mistrzostwa świata odbędą się w Ostrawie i Pradze. O tym, gdzie dokładnie zagrają Biało-Czerwoni dowiemy się wstępnie pod koniec maja, a sukcesem w tym turnieju będzie utrzymanie w elicie.

– Spodziewamy się, że będą nas dopingować tysiące polskich kibiców. Przechodziły mnie ciarki, kiedy fani w Nottingham śpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Chciałbym tego doświadczyć w Czechach. Moim zdaniem mamy duże szanse na utrzymanie – powiedział Krystian Dziubiński, kapitan kadry, a szkoleniowiec reprezentacji Polski Słowak Robert Kalaber dodał: – Mam nadzieję, że nie raz zaśpiewamy hymn Polski, po wygranym meczu, w Czechach. Przeczuwam, że w grupie trafimy na Słowację.

Leszek Laszkiewicz, team leader hokejowej reprezentacji Polski, zauważa, że nasza drużyna hartowała się do MŚ Dywizji 1A w Nottingham, których wywalczyła awans, w meczach kontrolnych z drużynami z elity. – W sparingach graliśmy dwumecze z Łotwą, Słowenią i Węgrami. To były dla nas bardzo wartościowe spotkania. Z sześciu potyczek wygraliśmy aż cztery - powiedział były reprezentant kraju.

Zarówno zawodnicy, jak i działacze mają świadomość, że aby zadomowić się w elicie trzeba zadbać o rozwój szkolenia młodzieży.

– Seniorzy są na szczycie piramidy, ale dbamy również o najmłodszych hokeistów. W poprzednim tygodniu porozumieliśmy się z czeskim Bohuminem, gdzie swoją bazę będę miały nasze drużyny młodzieżowe – informuje Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.

Polscy hokeiści chcą grać z najlepszymi, ale na razie nie mają gdzie

Dzięki dobrej współpracy PZHL z Czeskim Związkiem Hokeja na Lodzie już wcześniej drużyny Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Katowicach występowały w rozgrywkach ligi czeskiej.

– Nie brakuje nam też pomysłów na skauting w Europie i za oceanem, z czego korzystają inne związki sportowe. Liczymy na to, że na kanwie sukcesu z Nottingham zbudujemy wreszcie stabilne zaplecze finansowe dla rozwoju dyscypliny. Dzisiaj jesteśmy wdzięczni sponsorom, którzy wsparli reprezentację tuż przed historycznym sukcesem – Orlenowi i Petralanie. Wejście w dyscyplinę w tym momencie świadczy o niezwykłej intuicji i znakomitej znajomości sportu w tych firmach – dodał szef PZHL.

Współpraca z hokejową reprezentacją Polski przynosi partnerom wymierne korzyści. Wartość ekwiwalentu reklamowego (AVE), który wygenerowała hokejowa reprezentacja Polski w związku z MŚ w Nottingham, według danych Instytutu Monitorowania Mediów, wyniosła blisko 23 mln zł.

– Prowadzimy szereg rozmów dotyczących sponsoringu wszystkich reprezentacji oraz Polskiej Hokej Ligi. Cały czas zabiegamy również o więcej hokeja w telewizji i budowę kolejnych lodowisk. Lata temu hokej zajmował drugie lub trzecie miejsce w Polsce wśród sportów drużynowych. Sportowo już wróciliśmy na szczyt, ale walka o popularyzację dyscypliny będzie trwać nadal i cieszymy się, że mamy sojusznika w Polskim Komitecie Olimpijskim i prezesie Radosławie Piesiewiczu. Po latach zaniedbań sytuacja finansowa związku jest wciąż ekstremalnie trudna i nie uporamy się z nią sami – stwierdził Minkina.

Prezes PZHL zwrócił również uwagę, że w kraju nie ma hali, w której można zorganizować towarzyski mecz hokejowy z rywalem pokroju Szwecji czy USA, co nie jest mrzonką bo sam IIHF zabiega o to, aby słabsze drużyny z elity miały silnych sparingpartnerów.

– Taki obiekt musiałby mieć minimum 8-10 tys. miejsc, tymczasem największe hale w Polsce, które mają wbudowany system mrożenia mają po ok. 2,5 tys. krzesełek. Dlatego od kilku lat forsuję ideę utworzenia Narodowego Centrum Sportów Lodowych, które odpowiadałoby na tę potrzebę hokeja, a przy okazji uzupełniało niedobory infrastrukturalne w innych dyscyplinach. Dziś, jeśli przyjdzie nam się mierzyć z najlepszymi drużynami z elity nie pozostanie mi nic innego, jak wynająć halę u naszych sąsiadów Czechów, jak najbliżej granicy, w Trzyńcu czy Ostrawie – powiedział prezes PZHL.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24