Szwajcaria - Polska 32:28 (15:15)
Polska: Malcher (1-13 min, 0 obron), Wyszomirski (13-60 min, 4 obrony) – Jarosiewicz 4 - Szczęsny 1, Przytuła, Olejniczak 1 - Kondratiuk 1, Kowalczyk 1 - Przybylski 1, Szpera 3 - Moryto 7 (2) - Syprzak 6, Gębala 2, Salacz 1,
Szwajcaria: Portner 1 – Meister 3, Rubin 4, Tynowski 5, Lier, Sidorowicz 2, Raemy 2, Röthlisberger 1, Küttel 1, Huwyler, Schelker 2, Zehnder 6 (3), Jud 2, Novak 1.
Karne. Szwajcaria: 3/4. Polska: 2/2.
Kary. Szwajcaria: 8 minut. Polska: 14 minut (Szczęsny czerwona kartka 18 min za faul, Moryto, Syprzak, Szczęsny, M. Gębala, Szpera, Olejniczak po 2).
Przebieg: 1:0, 1:2, 2:2, 2:3, 3:3, 3:4, 4:4, 4:5, 5:5, 5:7 ('12), 7:7, 7:9, 9:9, 9:10, 10:10, 10:11, 11:11, 11:12, 12:12, 12:13, 13:13, 13:14, 14:14, 14:15, 15:15 - 15:16, 16:16, 16:18, 17:18, 17:19 ('39), 21:19 ('43), 21:20, 22:20, 22:21, 23:21, 23:22, 24:22, 24:23, 25:23, 25:24, 27:24 ('54), 27:25, 29:25 ('56), 29:26, 31:26 ('58), 31:27, 32:27, 32:28.
W piątek Szwajcarzy pokonali Polaków 29:27 po wyrównanym spotkaniu, w którym na prowadzenie wyszli w ostatniej fazie meczu. W sobotę było podobnie, przebieg pojedynku był bardzo zbliżony. Do 40 minuty Biało-Czerwoni grali przyzwoicie, nie popełniali jakiejś dużej liczby błędów. Jedyne, co kompletnie zawodziło, to postawa bramkarzy. W pierwszej połowie nie odbili oni ani jednej piłki, w drugiej Piotr Wyszomirski wybronił cztery...
Mimo to drużyna trenera Piotra Przybeckiego, która grała w szwajcarskim Zugu w bardzo odmłodzonym składzie (u rywali też brakowało kilku zawodników, w tym Andre Schmida z Rhein-Neckar Loewen), długo radziła sobie całkiem dobrze. Prowadziła różnicą jednej, dwóch bramek, co najwyżej pozwalała Helwetom dociągnąć do remisu. W 18 minucie Polacy stracili Denisa Szczęsnego, który zobaczył czerwoną kartkę za faul.
Dobrze prezentował się prawoskrzydłowy PGE VIVE Kielce, Arkadiusz Moryto, który tym razem rozegrał mecz "od deski do deski" (w piątek całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych). W 39 minucie goście prowadzili 19:17 i od tego momentu coś się zacięło. Szwajcarzy rzucili cztery bramki z rzędu, objęli prowadzenie 21:19 i już go nie oddali. Nasi szczypiorniści podejmowali nieco nerwowe próby odrobienia strat, w efekcie popełniali błędy i przeciwnicy powiększali prowadzenie.
KIEDYŚ PASTWISKO, DZIŚ SUZUKI ARENA. ZOBACZ HISTORIĘ KIELECKIEGO STADIONU [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?