Polska potrzebuje czystych technologii energetycznych, gotowych do szybkiego wdrożenia. Jeszcze przed dużym atomem

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
Klimat panujący w Polsce i ukształtowanie terenu nie dają wielkich możliwości zastąpienia węgla w energetyce. Istnieją jednak co najmniej dwie technologie, które można wdrożyć stosunkowo szybko
Klimat panujący w Polsce i ukształtowanie terenu nie dają wielkich możliwości zastąpienia węgla w energetyce. Istnieją jednak co najmniej dwie technologie, które można wdrożyć stosunkowo szybko 123rf.com/profile_gyn9037
Dekarbonizacja, odnawialne źródła energii i atom to trzy kluczowe kierunki rozwoju światowej energetyki. W Polsce konieczność zmian jest jeszcze pilniejsza. W ostatnich latach krajowy import węgla rośnie, a budowa elektrowni jądrowych wcale nie jest przesądzona. W tej sytuacji zasadne może okazać się położenie nacisku na inwestycje w małe reaktory jądrowe (SMR-y) lub powrót do idei budowy biogazowni, co pozwoliłoby też wykorzystać rolniczy charakter polskiej gospodarki. Która z koncepcji ma większe szanse powodzenia? A może warto zastosować obie?

Spis treści

Biogazownia w każdej wsi? A może mały reaktor?

Technologie, na których oparte jest działanie biogazowni i SMR-ów (modułowe reaktory jądrowe), dzieli bardzo dużo. Obydwie mają jednak kilka cech wspólnych, które sprawiają, że warto zestawić je obok siebie. Ich wdrożenie w skali ogólnopolskiej wiązałoby się ze zmianą charakteru energetyki krajowej – z centralnej na rozproszoną. Kolejny wspólny element obu technologii, to możliwość ich stosunkowo szybkiej rozbudowy, w porównaniu z realizacją programu energetyki jądrowej lub z produkcją zielonego wodoru. Czy zatem dawna idea środowisk rolniczych, by niemal w każdej polskiej wsi była jedna biogazownia, jest słuszna? A może lepiej skupić się na małych reaktorach, które są w stanie zagwarantować dostawy prądu, a nie tylko ogrzewanie czy gaz w palnikach kuchenek?

Polskie czarne złoto traci blask. Za kilkanaście lat będzie już przeszłością

Wydobycie węgla kamiennego w Polsce spadło ostatnio do poziomu sprzed I wojny światowej, czyli do około 50 mln ton i było czterokrotnie mniejsze niż pod koniec lat 70. XX wieku. Na skutek ograniczenia wydobycia węgla krajowego wzrósł jednocześnie import tego surowca – tylko między 2021 r. a 2022 r. był on większy o osiem milionów ton, czyli o 140 proc. W 2022 roku, jedna piąta węgla zużytego w Polsce pochodziła już z zagranicy. W kolejnych latach odsetek surowca sprowadzanego z zagranicy może być jeszcze wyższy, bo po polski węgiel trzeba sięgać coraz głębiej, a to generuje wyższe koszty.

Spadek opłacalności wydobycia polskiego węgla związany jest też z polityką klimatyczną Unii Europejskiej. Wygaszanie bloków w Elektrowni Bełchatów zaplanowane na lata 2030-2036 r. uczyni także bezsensownym import tego surowca. Tym bardziej że już teraz uprawnienia do emisji CO2 przekraczają 100 euro/t, czyniąc coraz mniej konkurencyjną produkcję z wykorzystaniem prądu uzyskanego wskutek spalania węgla.

Polska ma problemy wizerunkowe przez wysoką emisję CO2

Problemem są też kwestie wizerunkowe związane z gospodarką węglową: nie tak dawno na niechlubnej liście dziesięciu największych emitentów gazów cieplarnianych w Europie za rok 2022 znalazły się Bełchatów, Kozienice i Turów. Takie rankingi nie sprzyjają pozostałym gałęziom gospodarki, w tym najbardziej szkodzą turystyce. Zastąpienie elektrowni węglowych siłowniami bardziej przyjaznymi środowisku, staje się zatem sprawą niezwykle istotną. Wiadomo przy tym jednak, że szczególnie w polskiej specyfice klimatycznej nie można liczyć na uważane za kapryśne – tj. słońce i wiatr – fotowoltaika, jak i turbiny wiatrowe nie pozwalają nawet w bardziej sprzyjającym im klimacie na osiągnięcie bezpieczeństwa energetycznego.

Co może być w najbliższej przyszłości wsparciem dla OZE?

Wydaje się, że program polskiej energetyki jądrowej to obecnie jedyna sensowna alternatywa dla dalszego funkcjonowania elektrowni węglowych. Kłopot w tym, że już teraz Polska notuje w jego realizacji spore opóźnienia.

Każda kolejna zmiana bądź zachwianie decydentów może spowodować kolejne przesunięcia w terminach, i tak bardzo dalekich, ponieważ budowa jednej elektrowni atomowej trwa dziesięć, czasem nawet kilkanaście lat. Problemem są też wysokie koszty takich inwestycji, zapewnienie stałych dostaw wydajnego paliwa jądrowego i bezpieczeństwo.

Elektrownia jądrowa z chłodnią kominową w Szwajcarii - Kernkraftwerk Leibstadt
Budowa jednej elektrowni atomowej trwa dziesięć, czasem nawet kilkanaście lat. Na zdjęciu elektrownia jądrowa z chłodnią kominową w Szwajcarii. Getty Images/GBPerkins

Państwa, na których można się wzorować. Czy jednak warto?

Może warto więc wziąć przykład z innych państw? Kłopot w tym, że ciężko wskazać kraje o zbliżonej charakterystyce ukształtowania terenu i dostępności źródeł do tych, jakimi dysponuje Polska. W światowej energetyce nie występuje też jedno podejście do transformacji energetycznej. Na przykład teoretycznie bliskie Polsce Niemcy zamykają elektrownie atomowe i wracają do węgla, nie bacząc na koszty, a braki prądu nadrabiają jego importem z Francji. Polski jednak na to nie stać.

Z Francją też do końca nie wiadomo, jak będzie. Jeszcze niedawno, bo dekadę temu, Marcin Popkiewicz w książce: „Rewolucja energetyczna. Ale po co?,” zwracał uwagę na to, że Francuzi do 2025 r. planowali zmniejszyć udział w produkcji prądu pochodzącego z atomu z 75 proc. do 50 proc. To jest już jednak nieaktualne.

Francuzi ogłosili właśnie chęć budowy ośmiu dodatkowych elektrowni, poza planowanymi nieco wcześniej sześcioma. Ze Skandynawią też nie ma co się porównywać z uwagi na panujące tam warunki faworyzujące OZE w postaci turbin wiatrowych i elektrowni wodnych. Są jeszcze Czechy, ale kraj ten zasługuje na oddzielne potraktowanie.

– W obliczu globalnych zmian w sektorze energetycznym stoimy przed wyzwaniem zdefiniowania własnej ścieżki transformacji. Choć spojrzenie na inne kraje może dostarczyć cennych wskazówek, nie ma uniwersalnego modelu, który można by bezpośrednio zastosować w każdym przypadku – komentuje Radosław Dudzik, ekspert firmy technologicznej ABB.

Na pewno warto też pamiętać o tym, że Polska ma rozwinięte rolnictwo, które notuje rekordy w eksporcie żywności i przymierza się powoli do zwiększenia produkcji biopaliw.

Biogazownie to pomysł polskich rolników. Nie są tak wymagające, jak inne źródła energii

Zostawmy zatem duże elektrownie atomowe, które w Polsce prędzej czy później powstać muszą, i przejdźmy do teoretycznie mniej wymagających projektów, mających szansę wypełnić lukę po wygaszanych blokach elektrowni węglowych. Takimi źródłami stosunkowo czystej energii mogą być właśnie biogazownie, o których budowę co jakiś czas apelują środowiska wiejskie oraz SMR-y, czyli małe reaktory, które także można zbudować stosunkowo szybko i tanio. Choć na pewno nie w takim tempie jak biogazownie.

Na czym polega specyfika technologii SMR? Małe reaktory zaliczyły falstart

Modułowe reaktory jądrowe (SMR) są niewielkie, zdecydowanie łatwiejsze w transporcie i instalacji od klasycznych. Ale z SMR-ami wiążą się też wyzwania: potrzebują więcej jednostek do wytworzenia tej samej ilości energii co duże elektrownie, a kwestie bezpieczeństwa i odporności na awarie, zwłaszcza w zarządzaniu odpadami jądrowymi i ryzyko błędów ludzkich, muszą zostać dokładnie przebadane przed dopuszczeniem ich do użytku na masową skalę – zauważają eksperci firmy technologicznej ABB.

SMR to wciąż stosunkowo młoda technologia. Niedawno Amerykanie zrezygnowali z projektu budowy sześciu małych reaktorów w stanie Utah. To o tyle istotne, że miały być one punktem odniesienia dla planów wdrożeniowych KGHM w Polsce. Czy ten falstart sprawia, że należałoby porzucić plany dotyczące modułowych reaktorów?

Wiadomo, że z inwestycji w SMR-y nie wycofują się Czesi. Nasi południowi sąsiedzi posiadają już jednak odpowiednią infrastrukturę. Co istotne, są także w przededniu uruchomienia pilotażowego projektu, który ma powstać w sąsiedztwie istniejącej elektrowni jądrowej Temelin. Czesi mają też lepiej wyszkolone kadry i doświadczenie w dużej energetyce jądrowej. Może zatem trzeba nieco odpuścić SMR-y, dopóki ta technologia nie przejdzie wszystkich chorób wieku dziecięcego i skupić się na biogazowniach, których budowa wydaje się dużo łatwiejsza?

Energia atomowa jest droższa od tej z biogazu, ale ma szersze zastosowanie

Jak słusznie zauważa prof. Grzegorz Tchorek z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytutu Energetyki – Państwowego Instytutu Badawczego, produkcja energii jądrowej w technologii SMR przeznaczona jest do zupełnie innych zastosowań. Ma inne uwarunkowania użycia (niż energia pochodząca z biogazowni), choć również jest bardzo niskoemisyjna – dodaje. – Niemniej jest to rozwiązanie o bardzo długim cyklu dopuszczenia do użycia, za sprawą czynników bezpieczeństwa i środowiska – zauważa ekspert.

Jak przypomina dr hab. Tchorek, (SMR) obecnie nie funkcjonuje w formie komercyjnej. – Można jednak oczekiwać, że w okolicach 2030 r. pojawią się pierwsze jednostki funkcjonujące w tej formie – uważa profesor. Jego zdaniem, technologie produkcji energii jądrowej, przynajmniej w pierwszej fazie, będą droższe niż produkcja z biogazu. Ponadto SMR to oczekiwana, ciągła produkcja z reaktorów o mocy kilkuset MW, oznacza to konieczność porównywalnego popytu, a więc średniej i dużej wielkości miasta, bądź ze strony dużych zakładów przemysłowych.

– Można sobie wyobrazić miks energetyczny z istotną rolą SMR w postaci instalacji kilku, kilkunastu bądź kilkudziesięciu SMR w Polsce, ale ich rozkwitu nie można oczekiwać wcześniej niż w okolicach lat 2035-2050. Do tego czasu jesteśmy w stanie wykorzystać istotne ilości biomasy i odpadów, z którymi i tak na co dzień musimy sobie radzić – uzupełnia prof. Grzegorz Tchorek.

Modułowe reaktory potrzebują czasu na dopracowanie

Jak również zauważa Aneta Więcka, kierownik projektu w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, technologia SMR stanowi nowe rozwiązanie, które wymaga jeszcze pełnego zrozumienia i rozwoju oraz testów w pełnej skali.

– Z zaciekawieniem obserwujemy proces badawczy i testowy tej technologii, widzimy, jak eksperci pracują nad jej doskonaleniem. Pojawiają się tam kwestie dotyczące bezpieczeństwa oraz potencjalnych ryzyk, które muszą być dokładnie zbadane i zrozumiane, zanim SMR-y zostaną powszechnie przyjęte. Dalsze badania, inwestycje i współpraca międzynarodowa są kluczowe dla pełnego zrozumienia potencjału oraz ewentualnej implementacji tej technologii jądrowej w skali globalnej. Istotnym pytaniem pozostaje, jaka będzie cena energii z tego rozwiązania – komentuje Więcka.

Czy sprawa jest zatem przesądzona? Zdaniem prof. Tchorka naturalnym wygranym tego zestawienia (SMR czy biogazownia) jest biogaz, który można wytworzyć lokalnie, w małej skali i w elastycznym trybie. Dodatkowo sam biogaz bądź substrat może być relatywnie łatwo magazynowany.

Prof. Grzegorz Tchorek o procesie wytwarzania biogazu: Biogaz może być wytwarzany z relatywnie szybko odnawialnych surowców naturalnych bądź odpadów, przy optymalnej skali produkcji na poziomie 5-15 MW (m.in. ze względu na logistykę surowca). Dominująca metoda produkcji przy biogazie to fermentacja o wysokim poziomie gotowości technologicznej i wysokim stopniu komercjalizacji. Mniej powszechna i jeszcze wciąż doskonalona, to obróbka termiczna – piroliza. W warunkach fermentacji surowców pochodzenia naturalnego emisja netto dwutlenku węgla może być bliska zeru bądź nawet ujemna. W przypadku wykorzystania odpadów niebiodegradowalnych, technologia nie daje zerowych emisji w cyklu życia, ale emisyjność może być mniejsza od tradycyjnych paliw kopalnych. Podstawową zaletą decydującą o sięgnięciu po tę metodę produkcji energii jest relatywnie duża dostępność surowca i możliwość lokalnego produkowania energii. Biogaz może również – po odpowiednich, choć kosztownych procesach doczyszczenia – przyjąć postać biometanu i zastępować gaz naturalny, a zatem pozwala unikać tzw. kosztów osieroconych budowy infrastruktury.

Technologie wytwarzania biogazu odegrają rolę w budowaniu bezemisyjnej gospodarki

Jak podkreśla Ewa Krasuska, doradca strategiczny w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, technologie wytwarzania biogazu, w szczególności biometanu, odegrają ważną rolę w budowaniu bezemisyjnej gospodarki w Polsce.

– Biogaz powstaje w wyniku procesu fermentacji metanowej materiałów organicznych. Poddany oczyszczaniu i usunięciu balastu, jakim jest CO2, nazywany jest biometanem, tj. gazem odnawialnym o parametrach ekwiwalentnych do gazu ziemnego – wyjaśnia Krasuska.

Biogazownie i biometanownie są instalacjami gospodarki obiegu zamkniętego, które z przetworzonych odpadów produkują paliwo oraz cenny produkt nawozowy w postaci przefermentowanej masy, zapewniając zamykanie obiegu pierwiastków biogennych w przyrodzie.

Biogazownia
Biogazownie, o których budowę co jakiś czas apelują środowiska wiejskie, mogą być źródłami stosunkowo czystej energii. 123rf/vschlichting

Polska gospodarka ma ogromny potencjał produkcyjny biogazu

Według szacunków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), Polska dysponuje potencjałem wdrożeniowym produkcji biogazu na poziomie 5 mld m3 rocznie, co odpowiada około 2,8 mld m3 biometanu. Część gmin nie posiada zasobów, by taka instalacja mogła powstać na ich terenie. – Na pewno jest miejsce na mikro- i małe instalacje biogazowe, które powinny być realizowane przy gospodarstwach hodowlanych jako lokalne źródło energii. Jednak kluczowe są większe instalacje, które będą wytwarzały biometan wprowadzany do sieci gazowej – podkreśla Krasuska z NCBR.

Biometan jest strategicznym paliwem dla transformacji energetycznej Polski. Jako chemiczny nośnik energii może być łatwo magazynowany i wykorzystywany w momentach szczytowego zapotrzebowania na energię lub w celu zbilansowania niedoboru energii ze źródeł wiatrowych i słonecznych w dni, kiedy wiatr nie wieje i nie świeci słońce.

Na stronie NCBR dostępny jest Symulator Polskiego Systemu Energetycznego.
Symulator PSE – to narzędzie edukacyjne, które może wspomagać kształtowanie kierunków rozwoju polskiej energetyki. – Docelowo, przy daleko posuniętej elektryfikacji polskiej gospodarki, w tym transportu i ogrzewnictwa, możliwy jest scenariusz 100 proc. OZE, w którym cały system energetyczny jest zdekarbonizowany i pracuje na źródłach wiatrowych i słońcu oraz na magazynach energii – przekonuje doradca strategiczny NCBR. Aby ten system zbilansować w cyklu rocznym, potrzebne będzie 1-2 mld m3 biometanu, czyli zaledwie kilka procent dzisiejszego zużycia gazu ziemnego – wyjaśnia Krasuska.

W ramach przedsięwzięcia badawczego „Innowacyjna biogazownia”, finansowanego ze środków Funduszy Europejskich, w ramach Programu Inteligentny Rozwój, w wielkopolskich Brodach powstała pierwsza w Polsce instalacja do wytwarzania biometanu. Jest to instalacja o zdolności produkcji ok. 1 mln m3 biometanu rocznie z odpadów oraz produktów ubocznych rolnictwa i przetwórstwa rolno-spożywczego. Bezodorowa w całym cyklu procesu technologicznego i samowystarczalna energetycznie. Obok biometanu produkowane będą wysokiej jakości nawozy organiczne.

W NCBR planowane są nowe konkursy na opracowanie technologii, np. uzdatniania biogazu do biometanu, małych instalacji biogazowych dedykowanych polskim rolnikom czy miejskiego wytwarzania biometanu z bioodpadów komunalnych, a także produkcji zaawansowanych nawozów z masy przefermentowanej.

Źródła:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu