Jedno jest pewne - w czwartek nie wszystko leży w rękach biało-czerwonych. Bardzo duże szanse na triumf w Memoriale Huberta Wagnera mają bowiem Bułgarzy, którzy wygrali dwa pierwsze mecze turnieju. Jeśli jednak nie zdołają w starciu z Belgami triumfować za trzy punkty, dadzą tym samym szansę na końcowy triumf Polakom.
Biało-czerwoni rozpędzają się bardzo powoli. W pierwszym meczu z Bułgarami szwankowało w ich szeregach przede wszystkim przyjęcie. Rywale mieli piekielnie trudną zagrywkę. W drugim meczu z Belgami z kolei, podopieczni trenera Stephane'a Antigi prezentowali się już lepiej - znacznie skuteczniej w ataku, przyjęciu i zagrywce.
Jedynym zespołem, który pozostaje bez zwycięstwa w memoriale, jest czwartkowy rywal Polaków - reprezentacja Serbii. Nie oznacza to jednak, że to przeciwnik słaby. Wręcz przeciwnie, przeciwnik na pewno będzie chciał zakończyć turniej mocnym akcentem.
Także Polacy wydają się nastawiać na zacięty... pięciosetowy bój z Serbami.
- Obstawiałbym, że będzie pięć setów. Nie chcemy wypuścić wcześniej kibiców - powiedział rozbawiony Karol Kłos, reprezentant Polski.
Początek meczu Polska - Serbia w czwartek o godz. 20.30 (transmisja w Polsacie Sport)
Reprezentant Polski przed meczem z Serbią: Obstawiam, że czeka nas pięć setów
Agencja TVN / x-news
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?