Polska - USA 74:87. Przegrali z Amerykanami mecz, ale wygrali kwartę

Leszek Jaźwiecki
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
W ostatnim meczu podczas mistrzostw świata w Chinach reprezentacja Polski zmierzyła się USA. Dla większości Biało-Czerwonych było to spełnienie marzeń. Złożona z zawodników NBA w meczu o 7. miejsce drużyna USA okazała się lepsza 87:74. Tym samym podopieczni Mike'a Taylora zostali ósmą drużyną świata.

Amerykanie od początku mistrzostw wymieniani byli w gronie faworytów do złota, nasi koszykarze na turniej tej rangi pojechali po raz pierwszy od 52 lat. Już to zestawienie pokazuje, że gra z tym zespołem dla polskiego zespołu było niezwykłym wyzwaniem. Taki mecz miał także duże znaczenie dla trenera Mike’a Taylora i A.J. Slaughtera. Obaj są Amerykanami, ten drugi od 2015 roku posiada polski paszport.

Polacy w znakomitym stylu awansowali do ćwierćfinału. Tam jednak trafili na Hiszpanów, którzy potem dotarli do finału. W pierwszym meczu w grupie o miejsca 5-8 Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość Czechów i pozostała im gra o 7. miejsce. Niespodziewanie na ich drodze stanęli Amerykanie, którzy po wyjściu z grupy przegrali dwa kolejne mecze z Argentyną i Serbią.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia Polaków po celnym rzucie Mateusza Ponitki. Potem jednak gwiazdy NBA pokazały klasę i z minuty na minutę budowali swoją przewagę. Ich główna bronią były rzuty za trzy punkty. Pierwsza kwarta kończy się prowadzeniem naszych rywali 28:14.

Widać było, że Polacy czują respekt co odbijało się na ich skuteczności. Amerykanie grali swobodnie, na ławce rezerwowych widać było uśmiechy, ale trener Gregg Popovich podchodził do spotkania z cała powagą i przy stanie 38:23, kiedy nasi zawodnicy dwa razy trafili, poprosił o czas.

Polacy pokazali kilka ładnych akcji, ale do przerwy Amerykanie prowadzili 47:30. Trzecia kwartę rozpoczęliśmy rzutem za trzy Slaughtera, potem dwukrotnie pokazał się Ponitka. Po okresie dobrej gry zmniejszyliśmy różnicę do 10 punktów. Trener Amerykanów ponownie musiał wziąć czas. Potem Amerykanie prowadzili już tylko 54:47!

Rywale wyciągnęli wtedy najmocniejszą broń czyli rzuty za 3 punkty. Po dobrej trzeciej kwarcie, która wygraliśmy 25:16 (!)) traciliśmy do rywali tylko 8 punktów. Do końca nasi zawodnicy toczyli twardy i wyrównany pojedynek z wyżej notowanym rywalem i choć przegrali pokazali się z bardzo dobrej strony. Mistrzostwa zakończyli na ósmym miejscu.

Mecz o 7. miejsce. USA - Polska 87:74 (28:14, 19:16, 16:25, 24:19)

USA: Donovan Mitchell 16, Joe Harris 14, Khris Middleton 13, Derrick White 12, Harrison Barnes 10, Jaylen Brown 8, Myles Turner 7, Mason Plumlee 4, Brook Lopez 3.

Polska: Mateusz Ponitka 18, Adam Waczyński 17, A.J. Slaughter 15, Michał Sokołowski 7, Damian Kulig 6, Adam Hrycaniuk 4, Aleksander Balcerowski 2, Dominik Olejniczak 2, Aaron Cel 0, Łukasz Koszarek 0, Karol Gruszecki 0, Kamil Łączyński 0.

Nie przegapcie

Zobaczcie koniecznie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polska - USA 74:87. Przegrali z Amerykanami mecz, ale wygrali kwartę - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24