Polski kibic jest w szoku. Tak na mistrzostwach świata dawno się nie czuliśmy | KOMENTARZ

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Pawel Relikowski / Polska Press
Młodsze pokolenie nie pamięta sukcesów reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w latach 1974 i 1982. Najnowsza historia nie była powodem do dumy i zabawnych anegdotek podczas rodzinnych spotkań. Bardziej był wstyd i zażenowanie, gdy przyszło rozpamiętywać turnieje z 2002, 2006 czy 2018 roku. Czesław Michniewicz dokonał więc czegoś dużego.

Czesław Michniewicz sprawił, że trzeci grupowy mecz na mistrzostwach świata nie będzie o honor. Dziwne uczucie. Zazwyczaj było to spotkanie kończące udział biało-czerwonych.

Korea Płd. i Japonia 2002. 0:2 z gospodarzami, 0:4 z Portugalią i było pozamiatane. Na pocieszenie przyszło zwycięstwo 3:1 z USA, które nie zmieniło jednak sytuacji w tabeli.

Niemcy 2006. 0:2 z Ekwadorem, 0:1 z Niemcami i scenariusz się powtórzył. Na otarcie łez wygrana 2:1 z Kostaryką.

Na kolejne dwa mundiale w RPA i Brazylii się nie zakwalifikowaliśmy.

Rosja 2018. 1:2 z Senegalem, 0:3 z Kolumbią. Brzmi znajomo? W ostatnim meczu zwycięstwo 1:0 z Japonią.

Kibic polskiej reprezentacji nie pamiętający wcześniejszych sukcesów mógł być zszokowany rzeczywistością. Po każdym losowaniu grup mówiło się, że spokojnie można awansować, że teraz to już na pewno się uda. Tymczasem za każdym razem kończyło się spektakularną klęską.

Nie byliśmy przyzwyczajeni do Polski na mistrzostwach świata, która:

  • strzela gole
  • wygrywa
  • nie traci bramek
  • ma szansę na awans z grupy po drugim meczu

Oczywiście można przyczepić się do stylu. Nie dało się patrzeć na grę biało-czerwonych z Meksykiem. Bolały zęby i inne części ciała, a do ust cisnęły się w zasadzie wyłącznie wulgaryzmy. Z Arabią Saudyjską nie wyglądało to o wiele lepiej, natomiast tu zgadzał się przede wszystkim wynik.

Już w momencie ogłoszenia Michniewicza jako selekcjonera naszej kadry wiadomo było, że nie będziemy grać ładnie dla oka, dominować nad rywalami. Miał być pragmatyzm, wyrachowanie i przede wszystkim szczelna gra w defensywie? I jest.

Michniewicz miał plan. I ma nadal. A czy nam się on podoba czy nie - to z perspektywy sztabu szkoleniowego jest najmniej istotne.

Nie wiadomo czy wyjdziemy z grupy. Równie dobrze możemy zająć pierwsze miejsce, drugie albo trzecie. Z jednej strony to dobrze, bo czeka nas fantastyczny środowy wieczór z nieprawdopodobną dawką emocji. Oczywiście można teraz gdybać. A co, jeśli Robert Lewandowski wykorzystał ten rzut karny w meczu z Meksykiem. Byłoby sześć punktów i pewny awans do fazy pucharowej. Z drugiej strony... nie za bardzo mamy prawo wybrzydzać, patrząc na nasze dotychczasowe "popisy" na mundialach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polski kibic jest w szoku. Tak na mistrzostwach świata dawno się nie czuliśmy | KOMENTARZ - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24