Turniej kwalifikacyjny Tokio 2020 w siatkówce kobiet
Niska skuteczność w ataku Malwiny Smarzek-Godek, niewystarczające wsparcie w ofensywie Natalii Mędrzyk, słabsza dyspozycja w przyjęciu całego zespołu (40 procent skuteczności wobec 59 proc. rywalek) - to główne grzechy siatkarskiej reprezentacji Polski w półfinałowym meczu z Turcją. W wielofunkcyjnej hali w Apeldoorn biało-czerwone stworzyły w sobotę w nocy niesamowite widowisko. Prowadziły z wicemistrzyniami Europy 2:1, a w czwartym secie miały pięć meczboli. Co z tego, skoro rywalki fenomenalnie spisywały się w obronie? Turczynki przez moment były już bliskie rezygnacji, ale nie poddały się i w sobie znany sposób wykrzesały resztki energii na decydującego tie-breaka, w którym wygrały 15:11.
Cztery miesiące wcześniej w Ankarze Polki nie miały praktycznie żadnego pomysłu na Turczynki w półfinale mistrzostw Europy. Wówczas przegrały 1:3, a później zajęły czwarte miejsce w turnieju. W niderlandzkim Apeldoorn to była już zdecydowanie lepsza drużyna. Fakt, że podopieczne włoskiego selekcjonera Giovanniego Guidettiego były w słabszej formie. Jednak cały czas w żeńskiej siatkówce to drużyna z absolutnego topu.
- To była nasza szansa, żeby zagrać lepiej niż w Ankarze. Nie wykorzystałyśmy jej - przyznała Agnieszka Kąkolewska, środkowa bloku naszej reprezentacji, zdobywczyni 11 punktów.
- Myślę, że nawet nie chodzi o to, kto był lepszy, tylko zabrakło szczęścia - dodała libero Maria Stenzel.
Jeszcze do niedawna taki obrazek byłby nie do wyobrażenia. Naszą reprezentacją targały wewnętrzne konflikty. 13 siatkarek w liście do Polskiego Związku Piłki Siatkowej żądało zwolnienia Jacka Nawrockiego. Pojawiały się zarzuty o niekompetencję sztabu trenerskiego, a w tle był jeszcze romans jednego z członków tego sztabu z jedną z zawodniczek. Topór wojenny zdecydowano się zakopać na czas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk. Patrząc na sportową postawę siatkarek i ich wyniki, nie ma wątpliwości, że w tym względzie złe emocje udało się opanować.
- Wielkie słowa uznania dla dziewczyn. Gratulacje i szacunek - komentował na gorąco po meczu Jacek Nawrocki, selekcjoner naszej kobiecej reprezentacji. - Wyszły na to spotkanie bić się bez respektu dla utytułowanego zespołu tureckiego. Te dziewczyny idą cały czas do przodu. To jest coraz mocniejszy zespół. Liczę, że to doświadczenie przekują na coś, co pozwoli następnym razem być na miejscu Turczynek. Generalnie, cały ten sezon dziewczyny grały wspaniale. Kwalifikacje, jedne, drugie. Bardzo blisko czołówki mistrzostw Europy, dobra Liga Narodów. To świadczy o tym, że jesteśmy spokojni i możemy mówić, że należymy do europejskiej czołówki. System kwalifikacji do igrzysk jest taki, że jedzie Kenia, Argentyna, a mocne zespoły europejskie zostają w domu. To nie tylko my. To też Niderlandy, Belgia.
Na igrzyskach olimpijskich w Tokio 2020 w siatkówce kobiet zobaczymy Japonki, Serbki, Chinki, Amerykanki, Brazylijki, Rosjanki, Włoszki, Argentynki, Kenijki, Dominikanki i Koreanki z południa. W europejskich kwalifikacjach w Apeldoorn kolejny bilet zapewniły sobie Turczynki, które w niedzielnym finale pokonały 3:0 Niemki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?