Porażka Zagłębia Lubin w debiucie Lewandowskiego

Piotr Janas
FOT. KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN S.A./TOMASZ FOLTA
KGHM Zagłębie Lubin przegrało z Koroną w Kielcach 0:2 w rewanżowym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski i pożegnało się z rozgrywkami. W pierwszym meczu rozegranym w Lubinie Korona wygrała 1:0.

Debiutujący na ławce trenerskiej Zagłębia Mariusz Lewandowski nie miał komfortu przy zestawianiu wyjściowej jedenastki. Poza kontuzjowanymi od dłuższego czasu Sebastianem Boneckim i Filipem Starzyńskim nie mógł też skorzystać z Jarosława Jacha oraz Bartłomieja Pawłowskiego, a za kartki pauzował Bartosz Kopacz.

Najświeższa jest kontuzja Pawłowskiego, który o 2 w nocy przed meczem zgłosił ostre problemy żołądkowe. Wezwano nawet karetkę, więc o występie w Kielcach mógł zapomnieć. Jak zdradzili rozmawiający z Mariuszem Lewandowskim przed meczem komentatorzy Polsatu, Pawłowski był przewidziany do gry w pierwszym składzie.

Ostatecznie Lewandowski postanowił przywrócić ustawienie z czterema obrońcami, a za zdobywanie goli mieli odpowiadać Jakub Świerczok i Patryk Tuszyński.

Pierwsza połowa rozpoczęła się dla gości z Lubina fatalnie. Gospodarze już w 8 min wyszli na prowadzenie, za sprawą swojego kapitana i za razem byłego piłkarza "Miedziowych" - Bartosza Rymaniaka. Goran Cvijanović dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek, tam piłkę głową przedłużył Andan Kovacević, a zamykającemu akcję "Rymanowi" pozostało już tylko dostawić nogę.

"Złocisto-krwiści" mogli pójść za ciosem, ale kolejne ataki rzadko kończyły się celnymi strzałami. Lubinianie dopiero w końcówce pierwszej połowy zaatakowali nieco śmielej, lecz do przerwy nie stworzyli sobie ani jednej 100 proc. sytuacji.

Po zmianie stron niemające nic do stracenia Zagłębie częściej gościło z piłką na połowie Korony, ale podopieczni Gino Letteriego nie cofnęli się do defensywy, tylko szukali okazji do podwyższenia wyniku. Mecz był całkiem otwarty i mógł się podobać kibicom.

Zagłębiu brakowało też szczęścia. Raz bliski wyrównania był Świerczok, chwilę później sędzia mógł podyktować rzut karny za przewinienie na Tuszyńskim, a niedługo potem były napastnik tureckiego Rizesporu trafił w poprzeczkę. Trener Lewandowski widząc nieporadność swojego zespołu próbował reagować zmianami. Wprowadził Krzysztofa Janusa oraz debiutanta - Dawida Pakulskiego (rocznik 1998).

Na niewiele się to jednak zdało, ponieważ w 82 min Korona zadała kolejny cios. Tym razem po dużym zamieszaniu w polu karnym Martina Polacka piłkę w sieci umieścił Fabian Burdenski, czym praktycznie przesądził losy tej rywalizacji. Korona u siebie wygrała 2:0, a cały dwumecz 3:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Porażka Zagłębia Lubin w debiucie Lewandowskiego - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24