Powtórka spotkania Orła Łódź z Wybrzeżem Gdańsk pod znakiem zapytania

W niedzielę już drugi raz został odwołany wyjazdowy mecz Wybrzeża z Orłem. Za pierwszym razem po dwóch biegach sędzia przerwał mecz z powodu ulewy. Organizatorom nie udało się wtedy doprowadzić toru do stanu używalności, a arbiter odwołał spotkanie. W ubiegłą niedzielę sytuacja była bardziej kuriozalna. Owszem deszcz padał w Łodzi, ale w godzinach porannych. Start meczu zaplanowany był natomiast na godz. 17. W kilkanaście godzin łódzki klub nie zdołał przygotować toru, przez co powtórka spotkani także została odwołana.

- Mam nadzieję, że na łódzki klub zostanie nałożona kara, za to, co się dzisiaj wydarzyło. To jest niewiarygodne, żeby pieniądze przeznaczone na podróż, były wydane na marne. To samo dotyczy się fanów! - relacjonował w swoich mediach społecznościowych oburzony Mikkel Bech, który już po pierwszym spotkaniu skrytykował klub z Łodzi.

Nie jest jeszcze znana data drugiej powtórki spotkania.

- Orzeł wstępnie zaproponował termin 25 sierpnia. Tym razem sytuacja jest jednak bardziej złożona, ponieważ powtórka według regulaminu musiałaby się odbyć przed przedostatnią kolejką sezonu, czyli najpóźniej 18 sierpnia. My się wstępnie zgodziliśmy na tę datę, ale musimy czekać na zgodę zarówno GKSŻ, jak i reszty klubów z ligi - wyjaśnił Mariusz Kędzielski z Wybrzeża Gdańsk.

Nie wiadomo jeszcze czy spotkanie się w ogóle odbędzie. Wybrzeże złożyło bowiem pismo do GKSŻ z prośbą o wyjaśnienie sytuacji.

- Pismo zostało przygotowane i już w poniedziałek wysłane do GKSŻ. Powołaliśmy się na regulamin, a nieprzygotowanie toru do zawodów, to jest zawsze walkower - powiedział Tadeusz Zdunek, prezes gdańskiego klubu.

Jeżeli GKSŻ zadecydowałaby o przyznaniu walkowera, to Wybrzeże wygrałoby z Orłem 40:0.

Paweł Fajdek: W mistrzostwach Europy liczy się to, żebyśmy z Wojtkiem Nowickim zdobyli dwa najcenniejsze medale