Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnaliśmy Julena Aginagalde, sportowca, który dla kielczan będzie nieśmiertelny [felieton]

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Kieleccy kibice pożegnali w piątek sportowca, który w kwiecie wieku stał się nieśmiertelny. Po siedmiu latach spędzonych w Kielcach, piłkarz ręczny PGE VIVE, Julen Aginagalde, wrócił do rodzinnego, baskijskiego Irun. Jego rzut w 2016 roku przypieczętował największy sukces w historii świętokrzyskiego sportu.

ZOBACZ>>> Rok temu było niesamowite pożegnanie wyjeżdżających do Paryża piłkarzy ręcznych PGE VIVE Kielce [VIDEO, ZDJĘCIA]
23 lipca 2013 roku. Bardzo ważna data w historii kieleckiej i polskiej piłki ręcznej. Hiszpan Julen Aginagalde, uważany wtedy za najlepszego obrotowego świata, zostaje oficjalnie przedstawiony jako zawodnik VIVE Kielce.

- Jestem niezwykle szczęśliwy, że podpisujemy kontrakt z Julenem. To jeden z najlepszych obrotowych na świecie, a przy tym bardzo fajny człowiek - mówi prezes Vive Targi Kielce Bertus Servaas. Jak fajny, przekonaliśmy się wkrótce wszyscy. A Berta za sprowadzenie tego grajka do Kielc powinniśmy do dziś całować po jego holenderskim tyłku.

- Przyjechałem do Kielc w poniedziałek wieczorem i nie widziałem jeszcze wiele, ale słyszałem, że w Kielcach jest dobra hiszpańska restauracja. Wiem, że w Kielcach jest bardzo dobra drużyna, uważam, że Bogdan Wenta jest świetnym trenerem, dużo słyszałem, że są tu doskonali kibice, zresztą mogłem się o tym przekonać, gdy kilka lat temu grałem tu z Atletico Madryt - mówi Julen. Kilka miesięcy później mówi już płynnie po polsku. Bo każdą minutę, spędzoną w autokarze czy samolocie, poświęca na naukę naszego języka.


Kieleccy kibice we wzruszający sposób pożegnali Julena Aginagalde [ZDJĘCIA. VIDEO]

Przez 28 lat dziennikarskiej pracy nie spotkałem wielu równie sympatycznych sportowców. Uśmiechnięty, otwarty, nigdy nie odmawiał wywiadu, nawet gdy po przegranych meczach mówić było bardzo trudno. Inteligentny i dowcipny. Hiszpan, a jednak Bask. Wielka klasa sportowa, ale i klasa, skromność poza boiskiem. Rzadko spotykane połączenia.

Pamiętam, jak kiedyś pokazałem mu breloczek jego pierwszego klubu, Bidasoy Irun, który od ponad ćwierć wieku, od meczu z Iskrą, noszę przy kluczach (Julen miał wtedy 11 lat i był na tym meczu w Irun). Ten 115-kilogramowy chłop tak się wzruszył, że aż łzy stanęły Mu w oczach...

Pamiętam, jak w prywatnej rozmowie mówił o trudnym rozstaniu z pierwszą narzeczoną, przez co nie mógł tak często jak chciał widywać syna. Kiedy tylko miał dwa, trzy dni wolnego, leciał do Hiszpanii, żeby z nim pobyć.

Pamiętam, jak sam się popłakałem, kiedy jego karny dał nam wygraną w pamiętnym finale Ligi Mistrzów w 2016. Popatrzcie w Jego oczy na zdjęciu... Jaka tam jest dzika, szalona, nieokiełznana radość. Dla Julena to też była pierwsza wygrana Liga Mistrzów. Ten rzut, po którym zabrał szczęśliwą piłkę i odział się we flagę swojego Irun, jest i będzie największą kielecką, sportową legendą. Dał mu nieśmiertelność, jak zaśpiewanie "We Are The Champions" Fredkowi Mercury'emu.

W piątek kieleccy kibice w piękny sposób Go pożegnali. Po siedmiu latach w Kielcach, Julen wrócił do swojego Irun, pięknego baskijskiego miasteczka przy granicy z Francją. "Dużo bym dał, by przeżyć to znów. Wehikuł czasu, to byłby cud" - śpiewali w piątek pod Jego balkonem kibice. Wymyśliłem kiedyś, żeby na pożegnanie Julena zaprosić Dżem, który zagrałby Jego ulubiony "Wehikuł czasu". Może kiedyś się uda...

Dzięki, Julen!

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

POZNAJ KIELECKIE WAGS – PIĘKNE ŻONY I PARTNERKI PIŁKARZY RĘCZNYCH [ZDJĘCIA]

[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:



MARIUSZ JURASIK I GRZEGORZ TKACZYK POBIEGLI WŚRÓD GWIAZD [ZDJĘCIA]


ZOBACZ PIĘKNE KIBICKI NA MECZACH PIŁKI RĘCZNEJ [ZDJĘCIA]



TEN MECZ WYCISNĄŁ ŁZY. GWIAZDY PIŁKI RĘCZNEJ ZAGRAŁY DLA 4-LETNIEGO SEBASTIANA Z BUSKA


ZAWODNICY PGE VIVE Z KIBICAMI SPRZĄTALI LAS


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pożegnaliśmy Julena Aginagalde, sportowca, który dla kielczan będzie nieśmiertelny [felieton] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24