Poznań Athletics Grand Prix 2022: Pogoda nie była łaskawa dla lekkoatletów. Faworyci zawodów okazali się bezkonkurencyjni

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Podczas zawodów Poznań Athletics Grand Prix 2022, faworyci okazali się być bezkonkurencyjni. Ze zwycięstwa w tegorocznym mityngu cieszyli się m.in. Pia Skrzyszowska, Anna Kiełbasińska, Piotr Lisek oraz Karol ZalewskiZobacz kolejne zdjęcia z Poznań Athletics Grand Prix 2022 --->
Podczas zawodów Poznań Athletics Grand Prix 2022, faworyci okazali się być bezkonkurencyjni. Ze zwycięstwa w tegorocznym mityngu cieszyli się m.in. Pia Skrzyszowska, Anna Kiełbasińska, Piotr Lisek oraz Karol ZalewskiZobacz kolejne zdjęcia z Poznań Athletics Grand Prix 2022 --->Robert Woźniak
Kolejna edycja Poznań Athletics Grand Prix 2022 przechodzi do historii. W trakcie trwania mityngu na Golęcinie głównie wygrywali faworyci, którzy start na poznańskim stadionie potraktowali jako rozgrzewkę przed wakacyjnymi mistrzostwami świata oraz Europy. Nie wszystko jednak poszło do końca zgodnie z planem. Podczas zawodów zawodnicy zmagali się z arcytrudnymi warunkami pogodowymi. Najpierw sportowcom przeszkadzał wiatr, a później ulewny deszcz, który przeszedł nad stolicą Wielkopolski.

Zawody Poznań Athletics Grand Prix 2022 są jednym z etapów przygotowań lekkoatletów do lipcowych mistrzostw świata w Eugene (USA) oraz sierpniowych mistrzostw Europy w Monachium (Niemcy). Pomimo że zawody w Poznaniu zaliczają się do rangi World Athletics Continental Tour Bronze, to w piątek kibice zgromadzeni na Golęcinie obserwowali gwiazdy światowego formatu.

Podczas trwania mityngu pogoda na stadionie była bardzo zmienna. Silne podmuchy wiatru w pewnym stopniu rozdawały karty podczas tych zawodów. Warunki atmosferyczne często nie pozwalały zapisywać rekordów sezonowych oraz życiowych przy nazwiskach zawodników. Tak było, chociażby w pierwszym biegu kobiet na 100 metrów, gdy to Magdalena Stefanowicz uzyskała rekord życiowy (11,34 s.), jednak wiatr podczas pomiaru przekraczał +2 m/s.

Wiatr nie ułatwiał także zadania trójskoczkiniom. Pomimo że zawodniczki miały podmuchy w plecy, zaliczały często nieudane próby. O wygraną od samego początku walczyły dwie zawodniczki: Ottavia Cestanaro z Włoch oraz Angelika Szóstak (zawodniczka OŚ AZS Poznań). Włoszka w swoim pierwszym skoku uzyskała wynik 13,99 m i pokazała, że bardzo trudno będzie ją pokonać. Polka próbowała to zrobić, jednak w tym dniu trochę do rywalki brakowało. Najlepszy wynik Wielkopolanki to 13,80, co wystarczyło tylko na drugie miejsce.

Warunki atmosferyczne nie przeszkodziły natomiast w pobiciu rekordu poznańskiego mityngu srebrnemu medaliście z IO w Tokio w sztafecie 4x400 metrów Ramseyowi Angeli. Holender w biegu na 400 metrów przez płotki uzyskał wynik 49,34 sekundy i poprawił rekord Zaziniego Sokwakhany (RPA) z 2019 roku wynoszący 49,67 sekundy. W tym biegu z dobrej strony pokazał się także Krzysztof Hołub, który z rezultatem 50,43 sekundy, poprawił swój najlepszy wynik.

W biegu na 100 metrów przez płotki kobiet bezkonkurencyjna była 21-letnia Pia Skrzyszowska, która w dwóch swoich biegach nie dała szans swoim rywalkom. W pierwszym uzyskała wynik 12,96, natomiast w drugim wyścigu zegar na mecie pokazał 12,68 sekund, co dało jej kwalifikację na tegoroczne MŚ oraz ME. Jest to także piąty wynik w historii polskiej lekkoatletyki w Polsce, a także drugi tegoroczny wynik w Europie. Warto zaznaczyć, że dla Pii były to pierwsze zawody w tej konkurencji od 1 sierpnia 2021 roku, czyli od ostatnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio.

- Inauguracyjny bieg nie był taki, jaki chciałam. To był jednak mój pierwszy wyścig na tym dystansie w tym sezonie, a w nich nie zawsze jest tak, jak się chce. Drugi bieg natomiast poprawiłam na bardzo dobry wynik i niezmiernie mnie to cieszy

- powiedziała po biegu warszawianka na antenie TVP Sport.

Jedną z głównych atrakcji był bieg mężczyzn na 200 metrów, podczas których wystartował jamajski sprinter, Yohan Blake, który ma na swoim koncie cztery medale Igrzysk Olimpijskich. To on został przedstawiony, jako główny kandydat do zwycięstwa, a także do przełamania rekordu poznańskiego stadionu, który cały czas należy do Franckiego Fredericksa ustanowionego w 2003 roku. Pobicia rekordu nie było i nie było także zwycięstwa Jamajczyka. Najlepszy na tym dystansie okazał się Kanadyjczyk Brendon Rodney, który z rezultatem 20,55 sekundy ustanowił nowy rekord poznańskiego mitingu.

Bardzo dobrze w piątek zaprezentowała się Anna Kiełbasińska. Srebrna medalistka z IO z Tokio w sztafecie 4x400 metrów wzięła udział w dwóch konkurencjach - w biegu na 100 oraz 300 metrów. Podczas biegu na krótszym dystansie z wynikiem 11,26 sekundy zajęła drugie miejsce, ustępując jedynie Brytyjce Imani Lansiquot. Podczas biegu na 300 metrów zawodniczka zespołu SKLA Sopot nie pozostawiła złudzeń rywalkom, wyprzedzając Kingę Gackę oraz Igę Baumgart-Witan. Na tym samym dystansie, najlepszy okazał się mistrz olimpijski z Tokio w sztafecie mieszanej Karol Zalewski (33,23 s.). Mężczyźni jednak biegli już w zupełnie innych warunkach, ponieważ nad Golęcinem przeszła ulewa.

Z silnie wiejącym wiatrem oraz deszczem musieli poradzić sobie także oszczepnicy, którym chyba najbardziej doskwierały warunki atmosferyczne. Zawodnicy nie dość, że rzucali pod wiatr, to na dodatek rozbieg zrobił się śliski. Z zawodów, po trzech spalonych próbach, postanowił wycofać się aktualny mistrz Polski Marcin Krukowski. Zwycięzcą konkurencji został Toni Karenen, którzy rzucił oszczepem na odległość 79,37 metra. Fin jako jedyny zanotował wszystkie próby powyżej 70 metrów.

- Trzeba omijać kontuzję. Gdyby wiatr byłby w plecy, to może bym dalej próbował. Wolałem nie narażać zdrowia. Czuję, że lekko ciągnie mnie mięsień czworogłowy z lewej strony. Wszystko, z czym się zmagałem w ostatnim czasie zostało wyleczone. Pozostał jeszcze tylko ten uraz. Jeśli go wyleczę, to będzie dobrze

- powiedział Marcin Krukowski w TVP Sport.

Z podobnym problemem zmagali się tyczkarze. Z zawodami szybko pożegnał się Francuz Thibaut Collet, któremu na sześć prób, udało się tylko raz pokonać wysokość 5,31 m. Podobnie było z Pawłem Wojciechowski, który zatrzymał się na poziomie 5,21 m. W konkurencji najlepszy okazał się być nie kto inny jak Piotr Lisek. Jednak Polak także nie będzie dobrze wspominał tegorocznego Grand Prix w Poznaniu. Zaliczył on tylko jedną udaną próbę na wysokości 5,41 metra, natomiast pozostałe trzy na poziomie 5,61 metra miał nieudane.

Zobacz też:

Piłkarze ZSP SMS Ślesin oraz piłkarki Warty Poznań wygrały tegoroczne wojewódzkie finały turnieju "Z Podwórka Na Stadion o Puchar Tymbarku".Zobacz kolejne zdjęcia --->

ZSP SMS Ślesin i Warta Poznań triumfowały podczas wielkopols...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24