Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Okopień: Nandrolon to głównie lek, a nie środek dopingujący

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Jarosław Stawiarski, wiceminister sportu, podkreślił, że Ministerstwo Sportu i Turystyki nie będzie miało żadnej litości dla atletów, którzy zostaną przyłapani na dopingu. Podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro próbka ciężarowca Tomasza Zielińskiego dała wynik pozytywny na obecność zakazanego nandrolonu, a "Gazeta Pomorska" podała, iż podejrzany o doping jest także drugi z naszych zawodników, Adrian Zieliński. - Doping sporcie to wielkie nieszczęście i będziemy bezwzględnie karać, wnioskować o to, by wszyscy nieuczciwi sportowcy, nasi tytularni herosi, ponieśli odpowiednie konsekwencje za to, że stosują niedozwolone metody - powiedział Stawiarski.
Jarosław Stawiarski, wiceminister sportu, podkreślił, że Ministerstwo Sportu i Turystyki nie będzie miało żadnej litości dla atletów, którzy zostaną przyłapani na dopingu. Podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro próbka ciężarowca Tomasza Zielińskiego dała wynik pozytywny na obecność zakazanego nandrolonu, a "Gazeta Pomorska" podała, iż podejrzany o doping jest także drugi z naszych zawodników, Adrian Zieliński. - Doping sporcie to wielkie nieszczęście i będziemy bezwzględnie karać, wnioskować o to, by wszyscy nieuczciwi sportowcy, nasi tytularni herosi, ponieśli odpowiednie konsekwencje za to, że stosują niedozwolone metody - powiedział Stawiarski.
Farmakolog kliniczny prof. Bogusław Okopień odkrywa tajemnice nandrolonu. Nandrolon to przede wszystkim zarejestrowany lek stosowany u osób ciężko chorych, wyniszczonych np. przez nowotwór lub po operacjach, zakażeniach, przy osteoporozie. - Niestety preparat ten ma złą sławę, bo zapisał się w niechlubnej historii sportu jako środek dopingowy - wyjaśnia prof. Bogusław Okopień, farmakolog kliniczny z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego w Katowicach.

Reprezentant Polski w podnoszeniu ciężarów Tomasz Zieliński został podczas igrzysk w Rio de Janeiro przyłapany na stosowaniu dopingu. Wyniki badań dwóch próbek moczu wykazały w organizmie naszego ciężarowca obecność nandrolonu.

CZYTAJ KONIECZNIE:
ADRIAN ZIELIŃSKI NA DOPINGU!

Nandrolon, którym najpewniej przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio faszerowali się polscy ciężarowcy, to oficjalnie zarejestrowany lek, stosowany u osób ciężko chorych, wyniszczonych np. przez nowotwór lub po operacjach, zakażeniach, przy osteoporozie. Przede wszystkim przyspiesza syntezę białek i powoduje wzrost masy mięśniowej. Po podaniu środka jesteśmy bardziej odporni na zmęczenie i przygotowani na większy wysiłek.

CZYTAJ KONIECZNIE:
TOMASZ ZIELIŃSKI: JESTEM NIEWINNY

- Niestety preparat ten ma złą sławę, bo zapisał się w niechlubnej historii sportu jako środek dopingowy - wyjaśnia prof. Bogusław Okopień, farmakolog kliniczny z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego w Katowicach.

- Podaje się go domięśniowo. Co ważne bardzo długo się wchłania, a jego ślady w organizmie można znaleźć po wielu miesiącach. Tym bardziej dziwi, że tak doświadczeni zawodnicy, mogli zdecydować się na poprawienie swojej formy nandrolonem - mówi prof. Okopień.

KLIKNIJ I PRZEJDŹ:
SZCZEGÓŁOWY PLAN TRANSMISJI TVP Z RIO 2016

Jak wyjaśnia prof. Okopień testy są niezwykle czułe i wystarczy minimalna dawka leku, by go wykryć. Środek ten też jest obecny w ... kroplach do oczu (owrzodzenia rogówki) i wykonanie testu w tym wypadku też go wykaże.

- Niezwykle rzadko organizm jest sam w stanie "wyprodukować" nandrolon, ale to naprawdę skrajne przypadki i trudno przypuszczać, że doszło do nich aż u dwóch zawodników jednocześnie - dodaje prof. Okopień.

Dziś pierwszy "ustrzelony" przez kontrolę antydopingową ciężarowiec Tomasz Zieliński zadaje retoryczne pytania, czy rzeczywiście wygląda na debila, który wziąłby preparat tak łatwy do wykrycia.

"Sport to zdrowie, ale tylko dla amatorów" - zwykła mawiać Justyna Kowalczyk. Jej słowa w pełni potwierdzają się w Rio de Janeiro, bo walka o olimpijskie medale często wiąże się z ogromnym ryzykiem. W pierwszych dniach rywalizacji w Brazylii nie brakowało niebezpiecznych upadków. Zobacz, którzy sportowcy mieli najwięcej pecha.

Koszmarne wypadki na Rio 2016: Karapetjan, Samir Ait Said, V...

- Cieszyliśmy się, gdy zaczęły się czystki dopingowe, gdy po wielu latach wpadali różni zawodnicy. Biegaliśmy ze szczęścia, dzięki temu awansowałem z dziewiątego na 4. miejsce na igrzyskach olimpijskich. Nigdy nie miałem do czynienia z dopingiem, a wpadam na nandrolonie. Czy ja wyglądam na osła? - powiedział tuż po wylądowaniu w Polsce Tomasz Zieliński, polski sztangista złapany na dopingu.

- Warto dodać, że poziom nandrolonu jest u każdego inny, bo zależy od szeregu czynników jak dieta, stan wątroby, stopień wytrenowania, czy też jest uzależniony od tego, czy ktoś pali papierosy lub pił alkohol, czego u sportowców sobie nie wyobrażam, ale wiadomo jakie jest życie - dodaje prof. Okopień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prof. Okopień: Nandrolon to głównie lek, a nie środek dopingujący - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24