Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeskok do wyższej kategorii CLJ nie był szokiem dla Piotra Łęczyńskiego [WIDEO, ZDJĘCIA]

jakub lisowski
Juniorzy starsi Pogoni Szczecin zajmują miejsce w czołówce CLJ U18.
Juniorzy starsi Pogoni Szczecin zajmują miejsce w czołówce CLJ U18. Sebastian Wołosz
Piłka nożna juniorów. Różnica między trampkarzami a juniorami jest duża, ale na spokojnie do tego podszedłem – podkreśla Piotr Łęczyński, od lata trener juniorów starszych Pogoni Szczecin, którzy dzielnie walczą w rozgrywkach CLJ U18.

Na zakończenie poprzedniego sezonu w Pogoni (a co za tym idzie także jej akademii) doszło do małego trzęsienia ziemi w trenerskich sztabach. Przede wszystkim z pracy z drużyną trzecioligowych rezerw zrezygnował Paweł Sikora (przeniósł się do Siedlec, ale pracował tam krótko), a to sprawiło, że działacze szukali kogoś na zastępstwo. Wybór padł na Andrzeja Tychowskiego, który w czerwcu zdobył z juniorami młodszymi wicemistrzostwo Polski. Teoretycznie Tychowskiego powinien zastąpić Piotr Łęczyński, który prowadził do lata trampkarzy starszych i CLJ U15 zakończył w czwórce najlepszych ekip w kraju. Klub postanowił jednak, że Łęczyński – z grupą najzdolniejszych trampkarzy – dołączy do drużyny juniorów starszych. Zespół 18-latków wcześniej kierowany był przez Pawła Crettiego (m.in. dwa wicemistrzostwa Polski na koncie szkoleniowca), który… zajął się juniorami młodszymi.

Trzy ekipy Pogoni w trzech kategoriach CLJ są w czołówce, więc zmiany można powiedzieć wyszły na dobre.

- Liga na pewno nas sporo nauczyła, bo to było kilkanaście spotkań z przeciwnikami, z których każdy był starszy od nas. Jesteśmy zadowoleni z możliwości takiej nauki. W każdym meczu to my prowadziliśmy grę, mieliśmy większą jakość piłkarską – twierdzi Piotr Łęczyński.

Juniorzy starsi po jesieni są na 5. miejscu w tabeli. Podium jest w zasięgu ręki, ale straty do prowadzącej Korony Kielce są już duże (9 punktów, a Korona ma jeszcze mecz zaległy).

- Spokojnie trzeba przepracować podczas zimowej przerwy, by na wiosnę znów grać dobrą piłkę – mówi szkoleniowiec.
Jakie są różnice w prowadzeniu zespołów dla Łęczyńskiego?

- Różnica między trampkarzami a juniorami jest duża, ale na spokojnie do tego podszedłem. Wiedziałem, że jestem do tej pracy przygotowany i nie stanowiło to dla mnie ogromnego wyzwania. Oczywiście, mecze i towarzyszące im emocje na poziomie 18-latków to trochę inna kategoria niż spotkania 15-latków, ale cieszę się z zaufania przełożonych i mam nadzieję, że i oni są tak samo zadowoleni – podkreśla Piotr Łęczyński. Różnic w prowadzeniu tych chłopców jest dużo, choćby to, co się dzieje w szatni czy w samych rozmowach między zawodnikami. Świadomość raczej jest podobna, bo wielu zawodników prowadziłem w młodszych rocznikach i też już wiedzieli, co chcą robić. Problemy są inne, wchodzi do głowy myśl, że jednak tego czasu na poważne granie nie ma tak dużo, stąd więcej niecierpliwości wśród starszych chłopców. Praca z tą grupą to czysta przyjemność i nie ma kłopotów. Ich podejście do treningów oceniam wysoko, a dodam, że w akademii mamy jeden model gry i to też ułatwia wszystkim pracę.

Pozycja juniorów starszych na pewno byłaby lepsza gdyby nie zgubione punkty na finiszu jesieni. Drużyna nie mogła wygrać w sześciu ostatnich kolejkach. Teraz można więc eksponować sukcesy indywidualne.

- Chłopcy z tego zespołu są zapraszani na treningi I zespołu i prezentują tam wysoką jakość. Kilku zadebiutowało w III lidze seniorskiej i też nie odbiegali piłkarskimi umiejętnościami. W kadrach narodowych potrafią być wiodącymi zawodnikami, a trzech naszych zawodników dołączyło do rok starszej reprezentacji, co jest ewenement na skalę Polski i Europy – chwali Łęczyński.

W akademii Pogoni koniec grudnia to czas na ważne decyzje personalne. Zmian w sztabach trenerskich nie będzie, ale możliwe są rotacje zawodników. Kilku juniorów ma szansę, by pojechać na obozy zimowe z trenerem ekstraklasowej Pogoni Kostą Runjaiciem.

- Nie do mnie należą decyzję, ale.. .kilku zawodników bym podpowiedział. Pięciu z nich już trenowało z pierwszym zespołem, 2-3 może dostać taką szansę. To taki mały cel, marzenie. Będziemy o tym rozmawiać po zakończeniu spotkań ekstraklasy. Chcemy by było ich wielu, ale cierpliwie musimy pracować. To, że ktoś zimą załapie się do I zespołu jeszcze niczego nie będzie oznaczać. To będzie tylko mały kroczek w ich karierze, bo by grać w lidze to jeszcze daleka droga – uważa trener juniorów starszych Pogoni. - Jesteśmy akademią, która chce kształcić, uczyć zawodników pod kątem pierwszego zespołu. Zawsze to podkreślamy – my trenerzy bezpośrednio pracujący z zespołem, ale i trenerzy koordynatorzy, że dla nas najważniejszy jest rozwój zawodnika, a nie wynik w CLJ. I cieszymy się, że kilku z chłopaków, którzy grali sporo w drużynie juniorów starszych zdążyło już zadebiutować w III lidze seniorskiej. Jeszcze większym naszym sukcesem jest bardzo duża liczba kadrowiczów w różnych kategoriach wiekowych, którzy tylko tej jesieni uczestniczyli w zgrupowaniach reprezentacji, walczyli w eliminacjach do Mistrzostw Europy. To pokazuje jak zdolną mamy młodzież.

Nawet jeśli młodzi nie załapią się do seniorskich drużyn, to będą walczyć o medal w CLJ.

- 13 meczów przed nami, 39 punktów do zdobycia. Skłamałbym, gdybym powiedział, że o tym nie powiedziałem w szatni po meczu z Motorem. Różne rzeczy mogą się wydarzyć, ale chcemy grać o najwyższe cele i mamy materiał, by temu sprostać – dodaje Piotr Łęczyński.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

**Wszystko o

Centralnej Lidze Juniorów - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przeskok do wyższej kategorii CLJ nie był szokiem dla Piotra Łęczyńskiego [WIDEO, ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24