Puchar Niemiec. St Pauli po karnych pokonuje czwartoligowca. Gol Waldemara Soboty

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Bartek Syta
Gol Waldemara Soboty pomógł St Pauli wrócić na właściwą drogę, ale do zwycięstwa z czwartoligowym VfB Lübeck potrzebne były rzuty karne. Po przerwie na boisku pojawił się Jakub Bednarczyk. Dla urodzonego w 1999 roku reprezentanta Polski to już drugi oficjalny występ w pierwszej drużynie klubu z Hamburga.

Dwie kolejki i przerwa od ligowych rozgrywek. To plan na początek tego sezonu 2. Bundesligi. Sezon 2019/2020 wystartował już pod koniec lipca, jednak w ten weekend starć o ligowe punkty po prostu nie ma. Przyczyną Puchar Niemiec, którego pierwszą rundę zaplanowano właśnie na te dni. Chwili oddechu więc nie ma, a tym bardziej o odpoczynku nie mogą mówić kibice FC St. Pauli. Los przyniósł im starcie z występującym w Regionalliga Nord, czyli na czwartym niemieckim poziomie rozgrywkowym VfB Lübeck.

Nic dziwnego, że szkoleniowiec walczącego o awans do Bundesligi (a przynajmniej zapowiadającego wysokie ambicje) zespołu, w niedzielę zdecydował się dać szansę zawodnikom rezerwowym. Jos Luhukay dokonał aż czterech roszad względem przegranego 1:3 meczu z Greuther Furth. Tym razem na ławce zasiadł m.in. Jakub Bednarczyk, natomiast od pierwszej minuty do boju ruszył Waldemar Sobota.

Postawienie na Polaka okazało się dobrą decyzją. St Pauli nieco zlekceważyło rywala i do przerwy przegrywało 0:1. Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy bramkowa różnica jeszcze się zwiększyła. Gospodarze, na których nie stawiał nikt, po godzinie prowadzili 2:0 i byli na najlepszej drodze do awansu do następnej rundy. Wówczas do akcji wkroczył Sobota, który po ataku z prawej strony pokonał golkipera rywali. Wykorzystał podanie od Ryō Miyaichi i uderzył pod poprzeczkę.

Wynik 2:1 nie utrzymał się długo. Chwilę później na 2:2 wyrównał Möller Daehli. Przy takim wyniku na boisku pojawił się Bednarczyk. Urodzony w 1999 roku zawodnik dał dobrą zmianę, jednak do końca drugiej połowy nie zdołał wpłynąć na końcowy rezultat. Niespodziewanie do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej pierwsza gola zdobyła ekipa z 2. Bundesligi, ale gospodarze zdołali wyrównać. Ostatecznie o tryumfie drużyny z Hamburga rozstrzygnęły rzuty karne.

W nich lepszy okazał się zespół z wyższej klasy rozgrywkowej. Ani Sobota, ani Bednarczyk nie dostali szansy na wykonanie jedenastki, ale mogą być zadowoleni. Ich drużyna uniknęła wstydu, bo taki na pewno przyniosłaby porażka z występującym dwa poziomy niżej zespołem. W następnej rundzie muszą poradzić sobie już lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

kup teraz

CENEO.PL

Realme C31 4/64GB Zielony

-

599,00 zł
Materiały promocyjne partnera

Magazyn GOL24 - Jacek Paszulewicz o Santosie - skrót

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24
Dodaj ogłoszenie