Puchar Polski: GKS Tychy - Wisła Kraków LIVE, WYNIK, NA ŻYWO Mecz na przełamanie. Tyszan nie trzeba mobilizować

W meczu pierwszoligowego GKS-u Tychy z ekstraklasową Wisłą Kraków faworytem jest zespół gości, ale Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Tyscy kibice liczą na niespodziankę.

- Takie mecze, zwłaszcza z wyżej notowanymi rywalami, z rywalami z Ekstraklasy, to zawsze to jest taka wizytówka dla całego klubu, dla zawodników, dla trenerów, dla nas wszystkich -podkreśla trener GKS-u Tychy Artur Derbin. - Chcielibyśmy się pokazać w tym meczu z dobrej strony, ale również to może być taka piękna przygoda. Ja miałem już okazję jako trener Zagłębia Sosnowiec grać w półfinale Pucharu Polski z Lechem Poznań. Naprawdę niedużo nam zabrakło, aby pojechać na Stadion Narodowy, przegraliśmy 0:1 w Poznaniu i zremisowaliśmy 1:1 u siebie.

W Tychach wiedzą, że Wisła nie jest w najwyższej formie. W PKO Ekstraklasie przegrała dwa ostatnie mecze - z Wisłą w Płocku 0:2 i u siebie ze Śląskiem Wrocław aż 0:5.

- W środę zmierzymy się z Wisłą Kraków, która akurat w tym momencie nie ma najlepszej passy, ale chociażby ostatni mecz pokazał ich siłę, agresywny pressing - ocenia Derbin. - W pierwszych minutach meczu z Wisłą Płock stworzyli sobie kilka sytuacji do zdobycia bramki, natomiast wynik dla nich był mocno niekorzystny, stracili bramki po stałych fragmentach gry. Na pewno dla nas mecz z tym przeciwnikiem będzie dużym wyzwaniem. W tym prestiżowym meczu będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony i oczywiście grać o zwycięstwo.

Już 7 listopada Wisłę czeka prestiżowy ligowy mecz z Cracovią. Czy to nadzieja dla tyszan na łatwiejszą przeprawę z rywalem, który może być myślami przy derbach Krakowa?

- Najpierw mają rywalizację z naszym zespołem. Z tego, co się orientujemy drużyna Wisły Kraków mocno będzie chciała akcentować swój udział w Pucharze Polski i bardzo priorytetowo potraktuje ten pojedynek. Oczywiście, to będzie pojedynek na przełamanie dla jednej i dla drugiej drużyny. Mocno wierzymy, że to my na koniec będziemy się cieszyli i wyjdziemy z niego zwycięsko – podkreśla szkoleniowiec GKS-u.

Jak wyglądają ostatnie przygotowania tyskiego zespołu?

- To się wszystko szybko dzieje i czasu na regenerację mamy bardzo mało po niedzielnym meczu w Niepołomicach. Graliśmy tam późno, o 20.30. Mimo krótkiej odległości, stosunkowo późno wróciliśmy do domów. W poniedziałek odbyliśmy już pierwszy trening regeneracyjny, a dla tej grupy, która nie grała był trening wyrównawczy. We wtorek analiza przeciwnika oraz rozruch, na którym akcentowaliśmy pewne elementy mogące się pojawiać w najbliższym meczu. W środę spotkamy się zgodnie z rytuałem meczowym, na odprawie i zaczynamy rywalizację - podsumowuje Derbin.

Mecz pucharowy może się zakończyć nawet rzutami karnymi, ale w ekipie GKS-u spokojnie podchodzą do tego tematu.
- Ostatnio przed jednym z meczów barażowych trenowaliśmy rzuty karne, na razie na ten moment to zostawiamy. To nie jest tak, że coś wytrenujemy jednym treningiem. Jest grupa zawodników, która niemal po każdym treningu zostaje i szkoli ten element – informuje trener pierwszoligowca.

GKS Tychy od kilku sezonów dobija się do bram Ekstraklasy, ale ciągle nie umie ich sforsować. Teraz będzie okazja zmierzyć się z drużyną z krajowej elity. Już sam ten fakt jest wystarczającą motywacją.

- Nie potrzeba dodatkowej motywacji, bo ona w tych zawodnikach jest, biorąc pod uwagę rangę spotkania i samego przeciwnika. Chcemy rywalizować z tymi najlepszymi, wierzę, że jesteśmy w stanie i w środę będziemy chcieli to pokazać - mówi trener Derbin.

- Chcemy się sprawdzać na tle ekstraklasowych drużyn też żeby sobie pokazać i innym, że nasze miejsce jest tam, gdzie miejsce Wisły Kraków. Zgadzam się z trenerem. Nie potrzebujemy dodatkowej mobilizacji, wiemy o co gramy, chcemy awansować - podkreśla wychowanek GKS-u Maciej Mańka.

Mecz 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski GKS Tychy - Wisła Kraków pokaże stacja Polsat Sport. Początek transmisji o godz. 13.30.