Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Kanach: Do Wronek pojedziemy po to, by odrobić straty

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Radosław Kanach (Cracovia)
Radosław Kanach (Cracovia) Andrzej Banaś
Radosław Kanach, reżyser gry juniorów Cracovii, nie mógł być zadowolony po pierwszym meczu finałowym o mistrzostwo Polski. Wraz z kolegami z „Pasów” przegrał 0:2 z Lechem Poznań.

- Na pewno musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu – mówi młody pomocnik Cracovii. - To spotkanie pokazało nam, nad czym musimy jeszcze pracować, ile nam jeszcze potrzeba do tego, by nasza gra wyglądała idealnie. Do tego dążymy. Musimy się zebrać. Nie zmotywować, bo na pewno jesteśmy zmotywowani, ale musimy przemyśleć ten mecz i jechać do Wronek po to, by wywalczyć mistrzostwo. Ciężko mi powiedzieć na gorąco, czego nam zabrakło, będzie to można stwierdzić dopiero po analizie meczu, w których momentach graliśmy źle.

Pierwsza połowa nie był zła w wykonaniu „Pasów”. Gospodarze mogli strzelić bramkę, mogli też ją stracić, ale było to wyrównane starcie. Po przerwie to jednak Lech miał przewagę.
- Ciężko mi powiedzieć, z czego to wynikało – mówi Kanach. - Na początku realizowaliśmy założenia, graliśmy to, co chcieliśmy. Potem czegoś nam zabrakło. Musimy zagrać lepiej w rewanżu.

Kanach miał szansę, by trochę osłodzić sobie i kolegom tę porażkę. W 90 min strzelał głową, ale bramkarz Lecha obronił ten strzał.
- Szkoda, chciałem strzelić, ale bramkarz był lepszy – mówi Kanach. - Trafiłem w środek bramki.

Krakowianie nie spotkali się z Lechem w tym sezonie, bo grali w różnych grupach Centralnej Ligi Juniorów. Czy Lech ich czymś zaskoczył?
- Dobrze mieliśmy przeanalizowany zespół Lecha, jak gra – twierdzi pomocnik. - Mogę powiedzieć, że nas nie zaskoczył, po prostu my nie realizowaliśmy swoich założeń, nie graliśmy tego, co chcieliśmy.

Wynik 0:2 jest niekorzystny, ale jeszcze nie przesądza sprawy na niekorzyść krakowian. Muszą pamiętać, że w półfinale Lech przegrał u siebie z Legią.
- Pojedziemy na rewanż, żeby wygrać. 0:2 to jest jeszcze wynik otwarty – twierdzi zawodnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Radosław Kanach: Do Wronek pojedziemy po to, by odrobić straty - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24