Rafał Boguski: Trener nam powtarza, że wzoruje się na Diego Simeone

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Rafał Boguski (nr 9) ma 32 lata. W Wiśle Kraków rozegrał 268 meczów, strzelając w nich 53 bramki
Rafał Boguski (nr 9) ma 32 lata. W Wiśle Kraków rozegrał 268 meczów, strzelając w nich 53 bramki Fot. Anna kaczmarz
Piłka nożna. Rafał Boguski chce poprawić swój rekord w liczbie strzelonych goli. Brakuje mu do tego dwóch trafień

Rafał Boguski po jesiennej części sezonu w ekstraklasie jest najskuteczniejszym piłkarzem Wisły Kraków. „Boguś” osiem razy posłał piłkę do siatki, zanotował dwa hat-tricki. Do wyrównania swojego najlepszego osiągnięcia - dziewięciu bramek w sezonach 2008/2009 i 2015/2016 - brakuje mu zatem już tylko jednego trafienia. A wiosną drużyna rozegra aż siedemnaście spotkań. Piłkarz „Białej Gwiazdy” liczy jednak na coś więcej. Chciałby wreszcie (ma 32 lata) na zakończenie sezonu mieć dwucyfrowy dorobek.

- Rzeczywiście, chciałoby się w końcu ustrzelić „dwucyfrówkę”, ale też nie zamierzam na siebie nakładać nadmiernej presji z __tym związanej - tłumaczy zawodnik Wisły. - Pamiętajmy, że miałem też taką sytuację w karierze, gdy w szesnastu czy piętnastu spotkaniach z rzędu zdobyłem raptem jedną bramkę. Dopiero później licznik ruszył i gole zaczęły wpadać. Zawsze przed rundą, przed sezonem staram się nie zakładać daleko idących planów. Chcę przede wszystkim jak najlepiej przygotować się do rozgrywek, wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. To w __tym momencie jest najważniejsze.

Wiślacy przygotowują się do wiosny pod kierunkiem nowego trenera Kiko Ramireza. Boguski po kilkunastu dniach współpracy z Hiszpanem ma swoje pierwsze spostrzeżenia na jego temat.

- Pierwsze wrażenia są na __pewno bardzo dobre - mówi „Boguś”. - Trener bazuje na atmosferze. Sam nam powtarza, że wzoruje się na Diego Simeone, a jak wiadomo, w Atletico Madryt ta atmosfera też jest bardzo ważnym czynnikiem, który decyduje o wynikach. Jeśli natomiast chodzi o same treningi, to jest dużo przyjemności, bo wszystko robimy z piłkami. Nie ma takiego „suchego” biegania, którego piłkarze chyba najbardziej nie lubią. Możemy się porządnie zmęczyć, a jednocześnie czerpiemy z __takiego treningu przyjemność.

Ramirez podkreśla, że sposób gry Wisły będzie wiosną dostosowywał do piłkarzy, jakich ma w zespole. Boguski uważa, że to słuszny kierunek. - Myślę, że trener cały czas jest na etapie oceny, jaki drużyna ma potencjał. To logiczne, że będzie dostosowywał taktykę, sposób gry do naszych możliwości - uważa piłkarz.

Zawodnik zgadza się również z tym, że wiślacy powinni poprawić przede wszystkim organizację gry obronnej całego zespołu. - Bardzo ważne jest, żeby mieć spokój z tyłu i żeby nie patrzeć na mecz w taki sposób, że tracimy jedną, dwie bramki i dopiero wtedy zabieramy się za strzelanie goli - tłumaczy Boguski. - Bezpieczeństwo z tyłu to podstawa w futbolu. Tym bardziej, że już jesienią pokazaliśmy, iż w przodzie mamy swoje atuty. Udowodniliśmy również, że potrafimy grać kombinacyjnie i strzelać bramki. Jeśli rzeczywiście poprawimy grę obronną całego zespołu, to powinno być dobrze.

W uszczelnieniu defensywy ma pomóc sprowadzony do Wisły Ivan Gonzalez. W nowym zawodniku „Białej Gwiazdy” Boguski widzi duży potencjał: - Na początku musiało być Ivanowi ciężko, bo Hiszpanowi trudno było trenować na mrozie. Teraz, na zgrupowaniu w Turcji, powinno być już lepiej, a __wiosną powinien być naszym wzmocnieniem, bo już pokazał, że ma spore możliwości.

„Boguś” cieszy się również z powrotu do drużyny Semira Stilicia. Bośniak już podczas swojego pierwszego pobytu w Wiśle miał ogromny wkład w wyniki zespołu. Gdy Stilić grał w zespole „Białej Gwiazdy”, to miał swój większy lub mniejszy udział przy 70-80 procentach bramek zdobywanych w tym okresie przez zespół.

- Można się tylko cieszyć, że przychodzi kolejny zawodnik, który będzie wzmocnieniem składu i zwiększy konkurencję w zespole. Semir na pewno potrzebuje trochę czasu, bo nie trenował przez kilka miesięcy z zespołem, ale wszyscy wiemy, jaki to jest piłkarz. On ma po __prostu mnóstwo jakości - nie ma wątpliwości Boguski.

Wiślak zapytany, z jakiego wyniku drużyny będzie zadowolony na koniec sezonu, nieco ucieka od jednoznacznej odpowiedzi. Mówi: - Byłbym bardzo zadowolony, gdybyśmy po 30. kolejce byli w górnej ósemce tabeli. Dopiero później będzie można się zastanawiać, co dalej, czy będzie realna szansa walczyć o miejsce w ścisłej czołówce. Uważam, że w tym momencie najważniejsze jest pierwsze dziesięć meczów, bo one zadecydują tak naprawdę o wszystkim. Trzeba dobrze zacząć wiosnę, bo w tabeli sytuacja jest taka, że sześć, siedem drużyn walczy o dwa miejsca. W tym momencie pierwsza szóstka ma raczej pewne miejsce w ósemce, bo te zespoły już trochę „odjechały” reszcie. Pozostałe drużyny będą walczyć natomiast o wspomniane dwa miejsca. To na pewno będzie emocjonująca bitwa.

Chorwat na testach

Na zgrupowaniu w Turcji Wisła sprawdzi chorwackiego obrońcę Matiję Spicicia. Gra on głównie na lewej stronie boiska, również jako skrzydłowy. Spicić ma 28 lat i jest wychowankiem NK Zagrzeb. W tym klubie występował do 2011 roku, gdy trafił do Tawriji Symferopol. Nie zagrzał tam długo miejsca, wrócił do swojego kraju, tym razem do zespołu Istra 1961. Później bronił barw: Sibiru Nowosybirsk, Interu Baku, NK Osijek, a ostatnio krótko (tylko trzy mecze) Dinama Tbilisi. Od sierpnia Spicić jest wolnym piłkarzem.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rafał Boguski: Trener nam powtarza, że wzoruje się na Diego Simeone - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24