Rafał Kot: Raw Air od kuchni nie wygląda za dobrze [SKOKI NARCIARSKIE]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
©Pawel Relikowski / Polska Press
Raw Air to dla skoczków odpowiednik biegowego Tour de Ski. Szalona intensywność startów, morderczy finał na mamucie i na osłodę wizja czeku z bardzo pokaźną kwotą.

Sam pomysł na cykl Raw Air był jasny. - To mają być najbardziej ekstremalne zawody świata - zapowiedział przed rokiem Bjoern Einar Romoeren, jeden z pomysłodawców tej imprezy.

SKOKI NARCIARSKIE RAW AIR 2018: TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIKI VIKERSUND

Cel został osiągnięty. Zarówno pierwsza edycja w 2017 roku, jak i druga trwająca obecnie, stanowiły olbrzymie wyzwanie dla zawodników i atrakcję dla kibiców.

- W 2017 wszystko było wielką niewiadomą, teraz tamte doświadczenia procentują - mówi Rafał Kot, były fizjoterapeuta kadry, obecnie ekspert telewizyjny. - Mistrzem wyciągania wniosków okazał się Stefan Horngacher. Majstersztykiem był krótki, niespełna dwutygodniowy wypoczynek kadrowiczów po poprzednim sezonie, a co za tym idzie dłuższe i równomierniej rozłożone przygotowania do sezonu. Efekty właśnie widać. Właściwie tylko Polacy i Norwegowie mają wysoką formę od początku walki o Puchar Świata. Austriacy są w rozsypce, Słoweńcy mają słaby sezon, Niemcy falują jak amplituda...

Zdaniem Rafała Kota Horngacher odrobił lekcje na szóstkę. - Kluczem są szybka, kilkugodzinna regeneracja, właściwa rozgrzewka, która nie może być za długa, oraz metody pobudzania zawodników przed skokiem - wylicza były fizjoterapeuta kadry. - W przypadku Polaków widać, że wszystkie te elementy działają jak należy.
Zadanie było tym trudniejsze, że olimpijski sezon jest na ostatniej prostej, a skoczkowie czują już zmęczenie w nogach i głowach. - Tyle tylko, że nie ma innego terminu na taki cykl. Na początek sezonu taki maraton byłby zabójczy, a w środku jest już Turniej Czterech Skoczni -zaznacza Rafał Kot. - Moim zdaniem jednak najważniejsza jest forma zawodnika. Ci, którzy są silni, nie narzekają. Najlepszym przykładem jest Kamil Stoch, który skacze po prostu fantastycznie.

W 2009 podobny, ale krótszy, bo składający się z pięciu konkursów cykl FIS Team Tour, próbowali wprowadzić Niemcy, jednak nie zdołali utrzymać go w kalendarzu. Jak będzie w przypadku Raw Air?
- Decydujące znaczenie będą miały pieniądze. Przed obecną edycją organizatorzy informowali o problemach z dopięciem budżetu - przypomina Rafał Kot. - Zobaczymy też, jak zachowają się stacje telewizyjne. Także z punktu widzenia logistyki i organizacji tych zawodów, takich spraw od kuchni, są kwestie, które trzeba szybko poprawić.

Ta ostatnia uwaga odnosi się głównie do transportu zawodników.
- W założeniach mówiono o samolotach, które będą przewozić całą kawalkadę, ale skończyło się na tym, że nikt żadnego samolotu nie zobaczył - opowiada ekspert TVP. - Zawodników transportuje się po 300-400 kilometrów autobusami wręczając im pakiety z jedzeniem. Głośno jest o hotelach z pokojami tak małymi, że niektórzy musieli wystawiać meble na korytarz. Takie rzeczy w cyklu uważanym za bardzo lukratywny i prestiżowy z pewnością nie powinny mieć miejsca. Myślę też, że trzeba przemyśleć formułę sportową, zwłaszcza liczenie punktów za konkursy drużynowe. Co by na przykład było, gdyby w życiowej formie był obecnie Simon Ammann albo któryś z Amerykanów, czyli zawodnik bez zespołu? Absencja w drużynówce pozbawiałaby go wszelkich szans na sukces w cyklu. Może więc na przykład wprowadzić zapis umożliwiający skoki takich najlepszych rodzynków z klasyfikacji Raw Air także w konkursach drużynowych w trybie indywidualnym albo w formie zespołu międzynarodowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rafał Kot: Raw Air od kuchni nie wygląda za dobrze [SKOKI NARCIARSKIE] - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24