Rafał Musioł: Co łączy Agnieszkę Radwańską z piłkarzami reprezentacji?

Rafał Musioł
Rafał Musioł
- Agnieszka Radwańska może teraz otworzyć butik i rywalizować z Grzegorzem Krychowiakiem. I pewnie wygra z nim przez nokaut - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Agnieszka Radwańska zakończyła karierę, będącą w polskim tenisie całą epoką. Jedyną, w której nasze pokolenie mogło realnie emocjonować się odbijaniem piłeczki nie przez pryzmat kunsztownych uderzeń czy urody zawodniczek i nie w roli ubogich krewnych zagubionych w eleganckim świecie.

Generalnie jednak z Agnieszką Radwańską było (trzeba się przyzwyczaić do tego czasu przeszłego) jak z piłkarską reprezentacją Polski po francuskich mistrzostwach Europy. Dużo wrażeń, sporo radości, mnóstwo niezapomnianych momentów, ale jednocześnie poczucie, że coś naprawdę wielkiego znajdowało się – w przypadku krakowskiej tenisistki nawet dosłownie – na wyciągnięcie ręki, ale pozostało jedynie marzeniem. I takim też, co wiadomo od kilkudziesięciu godzin, pozostanie już na wieki…

Wspólnych mianowników pomiędzy Radwańską a piłkarzami było zresztą więcej. Chociażby brudny hejt. Na nich spłynął po mundialu, na nią po igrzyskach olimpijskich, które przegrywała z kretesem, rzeczywiście sprawiając wrażenie nieobecnej, co szybko w sferze internetu przetłumaczono na „lekceważenie”. Pani Agnieszce oberwało się zwłaszcza dlatego, że podczas ceremonii otwarcia niosła biało-czerwoną flagę, a to zdaniem niedzielnych kibiców, zobowiązywało ją do czynów nadludzkich. I tak przez całe lata uwielbienie walczyło z zazdrością, a podziw z krytyką. Od turnieju do turnieju, w zależności od wyników…

Sporty indywidualne mają niewątpliwą zaletę – nie rozdrabniają sławy. Ale też i wadę – zmuszają do walki w samotności. Już jednak Justyna Kowalczyk postawiła kiedyś sprawę jasno: gdybym potrzebowała koleżanek, grałabym w koszykówkę. I dlatego zapewne w środę wieczorem „Isia”, jak nazywano gwiazdę kortów znad Wisły, przyznała, że „warto było”. Pomimo tego całego bólu psychicznego i fizycznego.

Zwłaszcza że na pocieszenie – znów podobnie jak w przypadku kadrowiczów Nawałki – pozostała jej pokaźna kupka dolarów. Polka przez całą karierę tylko z wypłat WTA zgarnęła 27,7 miliona dolarów, co daje jej (w tym przypadku czas teraźniejszy) szóste miejsce w całej historii kolejki do kasy.

Warto wspomnieć, że Radwańska zapisała się również w popkulturze. Wyznaczała trendy mody, przede wszystkim torebkowej, bawiła się z fanami w social mediach, błyszczała na salonach, a jej ślub był wydarzeniem celebryckim. Suknie, buty, biżuteria, wszystko zostało prześwietlone także pod kątem metek z cenami. Ale nie ukrywajmy – najwięcej osób spoza sportowego grajdołka zapamiętało przede wszystkim jej rozbieraną sesję w basenie pełnym piłeczek. W tej konkurencji piłkarze nie mieli żadnych szans już na starcie.

Teraz Radwańskiej pozostało już tylko jedno: odpowiedź na pytanie „co dalej?”. Może na przykład, wzorem Grzegorza Krychowiaka, otworzyć butik. Porównując styl ubierania, także na tym polu wygrałaby zapewne przez nokaut, by nie rzec, że w sposób, który – dzięki plażowej fotce wykonanej przez narzeczoną – z byłym kapitanem kadry kojarzyć się będzie już zawsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rafał Musioł: Co łączy Agnieszkę Radwańską z piłkarzami reprezentacji? - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24