Podczas meczu z Islandią Paulo Sousa wielokrotnie wzywał do linii bocznej kolejnych piłkarzy i coś im żywiołowo tłumaczył. Uważam, że te scenki powinny nas niepokoić w równym stopniu, co gole seryjnie tracone po stałych fragmentach gry.
Czas na takie rozmowy był przecież przede wszystkim na zgrupowaniu i treningach, może nawet podczas wcześniejszych meczów, ale jednak nie w trakcie spotkania stanowiącego próbę generalną kadry przed pierwszym i kluczowym występem na Euro. Tam na ręczne sterowanie czasu już nie będzie, a co gorsza nawet w Poznaniu nie przyniosło ono efektów.
W takim kontekście meldunki z obozu w Opalenicy, które czytaliśmy i oglądaliśmy w minionych dniach, nabierają dodatkowego smaczku. Ich główne tematy (nie licząc kontuzji) stanowiły koncert Golców, seans komedii romantycznej, zajęcia integracyjne i ogólny nacisk na atmosferę, która ma być tak dobra, że wejście kogokolwiek z listy rezerwowych mogłoby ją bezpowrotnie zburzyć.
No cóż, już za kilka dni Słowacy odpowiedzą nam na najważniejsze pytanie - czy kadrowiczom starczyło czasu na coś więcej?
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?