Rafał Musioł: Jan Urban musi zostać sprzedany. Razem z całym Górnikiem rzecz jasna...

Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Adam Jastrzebowski
- Hasło, że pieniądze lubią ciszę, w przypadku sprzedaży Górnika nie jest do końca sensowne. O wystawieniu klubu na sprzedaż, zasadach tej operacji, "zanęcaniu" potencjalnych inwestorów czy realnej wycenie akcji powinno być wręcz jak najgłośniej - pisze Rafał Musioł.

Nie ma chyba w całej Ekstraklasie drugiego trenera wystawianego na tak ciężkie próby, jak Jan Urban w Zabrzu. Szkoleniowiec - mający swoje miejsce w wiszącej pod dachem stadionu piłkarskiej Galerii Sław - na Roosevelta nie tylko zmagał się już z kryzysem finansowym i strajkiem zespołu, brakiem prezesa oraz dyrektora sportowego, wszechobecną polityką czy copółrocznym przebudowywaniem zespołu w trybie nagłym. On przecież został też z tegoż klubu po prostu wyrzucony, do czego nikt nie chce się zresztą do dziś przyznać.

Pomimo tych burz trener, który na szczęście dla zabrzan wciąż nie może się doczekać nominacji na stanowisko selekcjonera, utrzymuje zespół Górnika na ekstraklasowej powierzchni. Niejako przy okazji ratuje też zabrzańską ekonomię kształtując i promując zawodników zamieniających się w transfery niezbędne do przetrwania kolejnych kilku miesięcy.

W tym sezonie przyszło Urbanowi działać w nowej rzeczywistości. Urząd Miasta odciął pępowinę łączącą ratusz z Górnikiem, powrotne powołanie Łukasza Milika na stanowisko dyrektora sportowego ułatwiło funkcjonowanie sztabu, a ruchy kadrowe w szatni wreszcie zostały przeprowadzone z odpowiednim wyprzedzeniem. Ta sytuacja przełożyła się na całkiem niezły sportowy bilans otwarcia, który stał się pożywką dla optymizmu kibiców. Wystarczy przejrzeć fora, by zorientować się, że siedmiopunktowy dorobek już traktowany jest jako znakomity punkt wyjścia do spełnienia snu o europejskich pucharach.

Kibic marzyć może, a nawet musi, ale patrząc na efekty poukładania tylko podstawowych elementów, spróbujmy sobie wyobrazić, jaki byłby rezultat przejęcia Górnika (z Janem Urbanem na ławce ) przez poważnego i bogatego prywatnego właściciela. Tylko czy nowe władze Zabrza w ogóle jeszcze zajmują się tym tematem? Hasło, że pieniądze lubią ciszę, w tym przypadku nie jest do końca sensowne. O wystawieniu klubu na sprzedaż, zasadach tej operacji, "zanęcaniu" potencjalnych inwestorów czy realnej wycenie akcji powinno być wręcz jak najgłośniej. No cóż, oby także w tej sprawie prezydent Agnieszka Rupniewska realnie nie pojawiła się tak późno, jak w loży VIP na ostatnim domowym ligowym meczu Górnika...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kolejny cios w PKOL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24