Wrażenie, że oglądamy inne mecze niż trenerzy czy piłkarze jest oczywiście dość powszechne. Różnice w ocenach wynikają głównie z faktu, że dziennikarze - przynajmniej ci profesjonalni - nie patrzą przez pryzmat emocji, które targają uczestnikami obserwowanych wydarzeń.
Tak się jednak złożyło, że podczas weekendu aż trzech trenerów wypowiedziało słowa, które można traktować jedynie w kategoriach zaklinania rzeczywistości. Zbigniew Smółka uznał, że jego Arka nie zasłużyła na porażkę z Piastem, Valdas Ivanauskas z poważną miną stwierdził, że w Zabrzu w piłkę grało tylko Zagłębie, a Sa Pinto doszedł do wniosku, że Lech nie zrobił niczego, by pokonać prowadzoną przez Portugalczyka Legię.
Pomimo najszczerszych chęci trudno słowa całej trójki traktować poważnie, zwłaszcza, że zaprzeczają im zarówno boiskowe statystyki, jak i - a nawet przede wszystkim - rezultaty spotkań. Wspólnym mianownikiem jest także fakt, że Arka, Zagłębie i Legia wiosną w ogóle prezentują się słabo, stopniowo tracąc z oczu postawione sobie cele.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że podobne wypowiedzi szkoleniowców są bronią obosieczną. Zawierają bowiem przesłanie, że ich drużyny są tak słabe, że przegrywają z rywalami, którzy a) na to nie zasłużyli, b) nie grają w piłkę, c) nie robią nic, by wygrać. Prawda, że w takim kontekście opowieści wspomnianego tercetu brzmią jeszcze bardziej absurdalnie?
Dla swoistej równowagi trenerzy, których zespoły nie leżą, a wręcz przeciwnie, trzymają się mocno, swoich pokonanych przeciwników doceniają nadmiernie. W ten sposób obowiązkowe zwycięstwo odniesione nad słabeuszem zamienia się w prawdziwy triumf.
Biorąc pod uwagę całość tego obrazu coraz bardziej zrozumiały jawi się zwyczaj odbywania pomeczowych konferencji pojedynczo. Chodzi prawdopodobnie o to, by jeden szkoleniowiec nie parskał śmiechem słuchając wypowiedzi drugiego...
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Trener Marcin Brosz: Taki Górnik Zabrze chcemy oglądać
Wojciech Fortuna o Stefanie Horngacherze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?