O sprawie pisaliśmy wczoraj. Przypomnijmy, że Rafał Wolski, najlepszy w liderującej Wiśle Płock został w lipcu skazany prawomocnym wyrokiem za jazdę pod wpływem alkoholu. W momencie kontroli w jego krwi odnotowano aż 1,7 promila.
Do zdarzenia doszło przed rokiem, w nocy z 16 na 17 sierpnia. Wolski najechał na torowisko tramwajowe i to wzbudziło podejrzenia policjantów. Po kontroli okazało się, że jest nietrzeźwy.
W lutym tego roku Sąd Rejonowy Kraków-Śródmieście wydał wyrok w sprawie piłkarza – Wolskiemu odebrano prawo jazdy na trzy lata, nakazano wpłacić 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym, a także wymierzono karę 150 stawek dziennych grzywny, przy określeniu wysokości jednej stawki dziennej na kwotę 50 zł. Łącznie to 7500 zł. Sąd Okręgowy w Krakowie 15 lipca utrzymał pierwotny wyrok, mimo odwołania argumentowanego zbyt niską karą.
Wisła Płock, lider ekstraklasy postanowiła ukarać zawodnika. "Informujemy, że na Rafała Wolskiego została nałożona dotkliwa kara finansowa. Pragniemy również podkreślić, że Klub nie był świadomy czynu, którego dopuścił się nasz zawodnik. Jesteśmy przekonani, że była to pierwsza i ostatnia tego typu sytuacja z udziałem któregokolwiek pracownika Wisły Płock" - czytamy w klubowym oświadczeniu.
Sam piłkarz nie uciekł od odpowiedzialności, okazał skruchę i opublikowano jego oświadczenie na stronie klubowej.
"Nie ma absolutnie żadnych okoliczności łagodzących ani jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla mojego zachowania. Wsiadając za kierownicę samochodu po spożyciu alkoholu popełniłem przestępstwo, okrywając wstydem nie tylko siebie, ale także Wisłę Płock i jej wspaniałych kibiców oraz pracowników. Mój wstyd jest tym większy, że mam świadomość jak wielkim zaufaniem i szacunkiem obdarzali mnie ludzie młodzi - kibice oraz adepci futbolu. W pełni akceptuję nałożony na mnie wyrok, a wszystkie wynikające z niego zobowiązania prawne już uregulowałem. Proszę wszystkich o wybaczenie mojego karygodnego czynu oraz drugą i ostatnią szansę na odzyskanie zaufania. Obiecuję, że taka sytuacja nigdy się już nie powtórzy. - czytamy w oświadczeniu zawodnika pochodzącego z powiatu kozienickiego.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?