Do końca spotkania zostało dziesięć minut, na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. Tempo nie porywało, jednak wszystko zmieniło się za sprawą jednego faulu. Obrońca Napoli Kalidou Koulibaly otrzymał zasłużoną żółtą kartkę za faul, po czym zaczął ironicznie bić brawo. Reakcja arbitra była natychmiastowa, Piłkarz został ukarany po raz drugi, co oznaczało koniec meczu dla Senegalczyka. Bez swojej podpory defensywy Napoli przegrało w ostatnich minutach. Dopiero po końcowym gwizdku arbitra okazało się, że gesty Koulibalego skierowane były w stronę lżących go kibiców.
Gwizdy to nie rasizm
FIFA oraz UEFA od kilku lat starają się walczyć z rasizmem. Skuteczność jest powszechnie oceniana jako niska, jednak minimalne efekty po części tłumaczą ewentualne zaniechanie jakichkolwiek działań. Im wyżej na północ Europy, tym lepiej ligi potrafią radzić sobie z rasizmem wobec zawodników. Na początku grudnia w brytyjskich mediach było głośno z powodu zachowania grupki kibiców Chelsea. Rasistowskie obelgi wobec Raheema Sterlinga z Manchesteru City kosztowały jednego z nich dożywotnią utratę karnetu oraz wyrzucenie z pracy. W ligach południowoeuropejskich, szczególnie w Serie A rasizm nadal jest niemałym problemem.
Karą zbiorową dla kibiców Interu będą dwa mecze domowe bez udziału publiczności. Trudno nie ustrzec potrzeby bardziej rygorystycznego podejścia władz ligi, jeśli mija wiele lat, a zjawisko nie maleje. Nie inaczej rzecz ma się z przemocą. Na decyzję komisji złożyły się również bójki między kibicami obu drużyn. Wielu z nich trafiło do szpitali, jedna osoba zmarła.
- Wziąłbym pod uwagę odwołanie kolejki, żeby doszło do jakieś refleksji. Sytuacja wymaga mocnej reakcji - powiedział premier Włoch Giuseppe Conte. Problem z kolei wydaje się bagatelizować lider włoskiej Ligi Północnej Matteo Salvini - Jest jednym z najsilniejszych obrońców na świecie, z wielką chęcią ujrzałbym go w barwach AC Milan, ale czy buczenie na Leonardo Bonucciego też było rasizmem? Nie należy w gwizdach upatrywać takiego znaczenia - podkreślił wicepremier i minister spraw wewnętrznych.
Relacja trenera Napoli Carlo Ancelottiego mówi jednak co innego. - Trzy razy pytałem arbitra o możliwość przerwania meczu. Koulibaly to z natury spokojny człowiek, ale odgłosy małp wykonywane przez kibiców Interu mogły doprowadzić go do furii. Gdy taka sytuacja się powtórzy, cała drużyna solidarnie zejdzie z boiska, nawet jeśli oznaczałoby to walkower - zapowiedział szkoleniowiec.
Otuchy dodają mu również koledzy z zespołu i rywale z boiska. W social mediach, ale na pewno i prywatnie, otuchy dodali mu koledzy z zespołu. Arkadiusz Milik opatrzył zdjęcie podpisem „Zawiedziony wynikiem, ale dalej zamierzamy ciężko pracować. Kocham cię Kouly! #niedlarasizmu”. - Nie reaguj na to g..no - skomentował w ostrzejszych słowach Dries Mertens. „Edukacja i szacunek są potrzebne na całym świecie i w futbolu. Nie dla rasizmu i jakiejkolwiek formy dyskryminacji” - napisał z kolei Cristiano Ronaldo. Zachowanie kibiców Interu potępił również burmistrz Mediolanu Giuseppe Sala.
We Włoszech sobie nie radzą
Zgodnie z regulaminem sędzia musi przerwać mecz, gdy na trybunach dochodzi do nieustannych przejawów rasizmu. Większość arbitrów nie traktuje poważnie tych punktów regulaminu. Jak donosi dziennik „AS” Gianni Infantino skontaktował się już z szefem sędziów FIFA, Massimo Busaccą i poinstruował go, by zwracano szczególną uwagę na takie incydenty.
Gdy Mario Balotelli strzelił pamiętną bramkę na Euro 2012 w półfinałowym meczu z Niemcami, amerykański pisarz Teju Cole obwieścił „oficjalny koniec rasizmu we Włoszech”. Rzeczywistość pokazała jednak, że kolor skóry nadal stanowi dla niektórych problem. Przekonali się o tym m.in. Kevin Prince Boateng, Sulley Muntari, a także wspomniany Balotelli.
- Jestem dumny ze swojego koloru skóry i z bycia Francuzem, Senegalczykiem, neapolitańczykiem i człowiekiem - napisał po meczu Koulibaly. W rękach FIFA leży, by chorobie rasizmu w końcu zapobiegać, zamiast leczyć ją po raz setny z miernym skutkiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?