W 2007 r. był wicemistrzem Polski z GKS Bełchatów. Grał też m.in. w Jagiellonii Białystok, Górniku Łęczna i Siarce Tarnobrzeg. Po latach wrócił do rodzinnej Ostrołęki. Tym razem nie do Narwi, w której był napastnikiem przez łącznie dziewięć sezonów, ale do Korony. Objął zespół ze środka tabeli ligi okręgowej, wprowadził go do IV ligi, w zeszłym sezonie zajął w niej trzecie miejsce, ocierając się o awans. W sobotę Marcin Truszkowski poprowadził drużynę do zwycięstwa w regionalnym Pucharze Polski w okręgu Ciechanów - Ostrołęka. Jego Korona pokonała w finale MKS Przasnysz 2:0.
- Zdobycie tego trofeum to dla nas duża rzecz. Powiedziałem chłopakom przed meczem, żeby doceniali takie okazje. Być może niektórzy nie będą już mieli okazji zagrać w finale Pucharu Polski, nawet okręgowego. Gdyby przegrali, coś by im uciekło. W sporcie nikt nie pamięta o tych, którzy zajmują drugie miejsce - podkreśla trener Korony. - Każde trofeum to pamiątka na lata. Zdjęcie z pucharem zostanie nam na zawsze - dodaje.
Trenerem Korony został w maju 2016 r., jeszcze jako zawodnik III-ligowego ŁKS Łomża. W klubie nie grał jednak z powodu kontuzji, a po zakończeniu sezonu postanowił skupić się na pracy szkoleniowej. 35-latka nie kusi, by pomagać swoim zawodnikom na boisku.
- Jako zawodnika nauczono mnie ciężkiej pracy na treningach. Zdaję sobie sprawę z tego, że aby grać, trzeba być przygotowanym. Wiem, jak zespół pracował na treningach przez ostatnie 2,5 roku. Chłopaki poprawili się w każdym elemencie. Choćbym chciał, nie ma szans, żebym im pomógł. Wręcz przeciwnie, przeszkadzałbym im - uważa.
Warsztat Truszkowskiego, który trenował m.in. pod okiem Oresta Lenczyka (w Bełchatowie), wysoko cenią zawodnicy.
- Grałem dla bardzo wielu trenerów, ale to ścisła czołówka. Jest perfekcyjnie przygotowany pod każdym względem. Podczas meczów, na treningach, poza boiskiem. A trzeba podkreślić, że jest bardzo młody, dopiero zaczyna pracę w zawodzie. Udowodnił, że poradziłby sobie też w wyższych ligach - przekonuje Andrzej Łyziński, bramkarz Korony, który z Truszkowskim występował w barwach Narwi.
Podobnie jak „Łyżwy”, dla którego sobotni mecz był ostatnim w karierze, trenera Truszkowskiego wiosną w Koronie nie zobaczymy. Już wcześniej ogłosił, że po zakończeniu rundy odejdzie z klubu.
- Postawiłem zawodników w trudnej sytuacji. Niepewność, z kim będą pracować wiosną, na pewno im nie pomagała. Ale od kiedy ogłosiłem odejście, nie przegraliśmy w siedmiu meczach z rzędu. To pokazuje siłę drużyny i wartości, jakie udało mi się przekazać chłopakom. Bardzo dziękuję im za to, że chcieli pracować. Stworzyli prawdziwy zespół z charakterem i duszą, a nie zbiór przypadkowych ludzi. Jestem z nich dumny - chwali drużynę trener.
- Odejście trenera to dla nas wielka bolączka. Robiliśmy, co mogliśmy, ale nie udało się zatrzymać go chociaż do końca sezonu. Mamy nadzieję, że pójdzie w szkolenie wyższych lig, lepszych klubów. Oby się rozwijał. Jesteśmy dumni z tego, że zaczynał u nas - podkreśla Artur Laskowski, prezes obchodzącej 20-lecie istnienia Korony.
Na razie Truszkowski ma zamiar trenować młodzież. - Chcę się trochę wycofać, odpocząć. Dostałem propozycję zbudowania pionu sportowego akademii, która rusza w nowym roku. Wierzę, że jesteśmy w stanie stworzyć coś naprawdę dużego jak na nasz region - przekonuje. - Do piłki seniorskiej prędzej czy później wrócę. Uwielbiam adrenalinę, którą wyzwala - dodaje.
>> REGIONALNY PUCHAR POLSKI. NAPRZÓD SKÓRZEC POKAZUJE, ŻE PIENIĄDZE NIE GRAJĄ <<
Z nowym trenerem Korona będzie walczyła o utrzymanie w grupie północnej IV ligi. Po 16. kolejkach klub jest „nad kreską”, zajmuje 11. miejsce. O wymarzony awans w najbliższej przyszłości będzie jednak trudno.
- Zespół na III ligę musi mieć co najmniej 800-900 tys. zł budżetu. Jeśli w Koronie rozmawiamy o kwotach rzędu 300 tys. na cały klub, to nie widzę szans na taki przeskok. Najpierw trzeba zbudować solidne podstawy. W wielu klubach pojawiają się pieniądze, ale kiedy nie idzie za nimi wynik, właściciel zakręca kurek i klub upada - ostrzega Truszkowski.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?