Regionalny Puchar Polski. Tata i syn grają w jednej drużynie. Wiesław jest bramkarzem, a Kacper pomocnikiem [ZDJĘCIA, WIDEO]

dor
Tata i syn w jednej drużynie UKS Baćkowice - Wiesław (z prawej) jest bramkarzem, a Kacper występuje w pomocy. W domu bardzo często rozmawiają o piłce, analizują mecze.
Tata i syn w jednej drużynie UKS Baćkowice - Wiesław (z prawej) jest bramkarzem, a Kacper występuje w pomocy. W domu bardzo często rozmawiają o piłce, analizują mecze. Fot. Krzysztof Krogulec/Dorota Kułaga
UKS Baćkowice w pierwszej rundzie Regionalnego Pucharu Polski rywalizował z Polonią Białogon Kielce. Ciekawostką jest to, że w zespole występowali tata i syn. Bramki strzegł Wiesław Szymański, a w drugiej połowie w pomocy występował Kacper Szymański.

-Jest super. W końcu mogę grać z synem w jednej drużynie. Doczekałem tego momentu. Myślę, że jeszcze trochę razem pogramy, chociaż ja już jestem blisko zakończenia przygody z piłką. Miałem skończyć w tym roku, ale dla syna zostałem - mówi 37-letni Wiesław Szymański, bramkarz UKS Baćkowice.

Tata czasem krzyknie, jak nie idzie. Stara się mobilizować
- Fajnie, że gram razem z tatą. Czasem jak nie idzie, to krzyknie, zmobilizuje, ale to jest potrzebne - przyznaje Kacper, który gra na lewej pomocy.
- Myślałem o tym, żeby stanąć w bramce i iść w ślady taty. Ale nie mam tego czegoś, co jest potrzebne na tej pozycji. Lepiej czuję się w polu - dodaje młodszy z rodu Szymańskich, grający w UKS Baćkowice.
Jest dumny z tego, jak tata radzi sobie między słupkami. - Teraz przyglądam się jak gra, bo wcześniej jeździłem na mecze jako kibic. Dla mnie jest jednym z lepszych bramkarzy w klasie A - mówi 15-letni Kacper.

Młodszy syn ma rękawice i być może będzie bramkarzem
Często rozmawiają o piłce, szczególnie wieczorami, ale również w czasie meczów i treningów. To Wiesław Szymański zachęcił syna do gry w piłkę.
- Chciałem, żeby Kacper zaczął trenować, żeby poszedł w moje ślady. Żona trochę odradzała, bo miałem kilka poważnych kontuzji, ale syn posłuchał mnie i zaczął trenować. Mam jeszcze w domu 9-letniego synka i myślę, że on zastąpi mnie w bramce. Rękawice już w domu są i niesamowity zapał. A czas pokaże, co będzie. Ja chciałbym, żeby obydwaj grali w piłkę - stwierdza Wiesław Szymański, który wcześniej występował też w GKS Iwaniska. - Nie udało mi się wybić i zagrać wyżej. Prawie rok miałem stracony ze względu na kontuzje. Ale liczę na to, że jeszcze trochę pogram. Znam pana, który ma 55 lat i jeszcze występuje w Bidzinach i to nie w bramce, tylko w polu, w środku pomocy i dobrze sobie radzi. Nie trzeba się poddawać, tylko walczyć - zaznacza bramkarz drużyny UKS Baćkowice.

Uważa, że Kacper ma talent i predyspozycje do tego, żeby zaistnieć w piłce. - Myślę, że pod ręką trenera Grzesia Chruściela zrobi postęp. Już to widać, że dużo lepiej wygląda pod względem motoryki. Liczę na to, że Grzesiu obszlifuje ten kamień, bo w Pogoni Staszów nie poszedł tak do przodu, jak się spodziewaliśmy. A tu Grzesiu zwraca na niego dużą uwagę na treningach i daje mu szansę. Teraz zagrał pierwszy mecz w Regionalnym Pucharze Polski. Dostał szansę i myślę, że dalej trener będzie na niego stawiał - mówi Wiesław Szymański.

Przegrali rywalizację z macierzystym klubem ...braci Brożków
W ostatnim meczu Regionalnego Pucharu Polski, który odbył się 21 sierpnia, zagrali obydwaj. Wiesław od pierwszej minuty, a Kacper wszedł w 83 minucie. Ich drużyna w pierwszej rundzie przegrała jednak 1:2 z Polonią Białogon Kielce, której wychowankami są bliźniacy Paweł i Piotr Brożek, i pożegnała się z tymi rozgrywkami.

- Teraz nie udało się zaistnieć w Regionalnym Pucharze Polski, bo odpadliśmy w pierwszej rundzie. Może uda się za rok - stwierdza Wiesław Szymański.

Trener UKS Baćkowice Grzegorz Chruściel bardzo ceni sobie obecność w drużynie taty i syna z rodu Szymańskich. - Kacper dość długo gra w naszej drużynie, natomiast Kacper niedawno zadebiutował. Jest z naszym zespołem od rundy wiosennej. Razem trenują, nakręcają się na treningach. Ojciec mobilizuje syna, syn ojca, to korzystnie wpływa na nasz zespół. Kacper ma potencjał, żeby grać w wyższej lidze - dodaje Grzegorz Chruściel, trener zespołu z Baćkowic.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24