Przy ul. Parkowej w Dębicy dojdzie do starcia Wisłoki ze Stalą Rzeszów. Stawką tego meczu jest awans do finału podokręgu Rzeszów-Dębica.
- Cieszy nas, że doszliśmy do takiego etapu i możemy się zmierzyć z rywalem, który przerasta 3 ligę. Na pewno nie możemy sobie pozwolić na grę rezerwowym składem, bo to mogłoby się dla nas skończyć bardzo źle - mówi Dariusz Kantor, trener dębiczan.
- To jednak nie nas ciąży presja, a na Stali - dodaje Dariusz Kantor.
Faworytem są więc rzeszowianie, ale nie nastawiają się na łatwą przeprawę. Muszą również pamiętać, że w poprzedniej rundzie wyeliminowali Izolatora Boguchwała dopiero po rzutach karnych.
- To jest tylko jeden mecz, i to na boisku rywala. To co się rzuca w oczy to fakt, że Wisłoka chce grać w piłkę i ma kilku ciekawych zawodników. Postawią się na pewno mocno, ale my chcemy awansować do kolejnej rundy - stwierdził Janusz Niedźwiedź, trener Stali, który zapewne da pograć zawodnikom, którzy dotychczas spędzili na boisku mniej minut.
- Mecz pucharowy to też szansa, aby zbudować kolejnych zawodników, a grupa, która dotychczas grała nawięcej będzie miała 45-minutowe przetarcie przed kolejnym meczem o ligowe punkty - zakończył Janusz Niedźwiedź.
Początek meczu w środę o godz. 16.30.
ZOBACZ TAKŻE - Andreja Prokić: Nasz trener jest podobny do Brzęczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?