"Prezesowi Legii chodziło przede wszystkim o wynik sportowy, ale skumulowała się w nim także złość za zachowanie Portugalczyka. Rozmowa była stanowcza i konkretna." - pisze wyborcza.pl.
Mistrz Polski ma w tym roku kiepski start. Choć wygrał w Płocku z Wisłą (1:0), to w kolejne weekendy poniósł dwie porażki - u siebie z Cracovią i na wyjeździe z Lechem Poznań (w obu przypadkach 0:2). Ponadto Sa Pinto daje się też we znaki podczas medialnych wypowiedzi. Winę za pierwszą porażkę zrzucał na zły stan murawy, po spotkaniu z "Kolejorzem" twierdził, że Legii należał się rzut karny (mimo że sytuacja była poddana wideoweryfikacji).
Rozmowa właściciela klubu i z portugalskim szkoleniowcem ma jednak nie oznaczać ultimatum dla tego drugiego. Choć Mioduski, co nie dziwi, spodziewa się zwycięstwo w trzech kolejnych potyczkach. W najbliższy piątek legioniści podejmą Miedź Legnica. Za tydzień w sobotę zagrają w Gdyni z Arką, a 13 marca w ramach 1/4 finału Pucharu Polski z pierwszoligowym Rakowem w Częstochowie.
Obecnie Legia jest wiceliderem Lotto Ekstraklasy. Do pierwszej w tabeli Lechii Gdańsk traci siedem punktów.
Ricardo Sa Pinto trenerem stołecznego klubu został 13 sierpnia 2018 r. Zastąpił Deana Klafuricia, z którym zespół zdobył podwójną koronę, czyli mistrzostwo Polski i krajowy puchar. Start obecnego sezonu był jednak fatalny, przez co m.in. Legia nie awansowała do fazy grupowej europejskich pucharów. Obecna umowa Sa Pinto z Wojskowymi jest ważna do 2021 r.
Mateusz Wieteska po meczu Lech - Legia: Trudno powiedzieć co nie funkcjonuje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?