Ricardo Sa Pinto przed meczem z Miedzią Legnica: Wygrać bez względu na wszystko

Trener Legii Warszawa w tym roku częściej musi mierzyć się z krytyką. - Akceptuję ją - przyznał podczas czwartkowej konferencji Ricardo Sa Pinto. Jego zespół wygrał z Wisłą w Płocku (1:0), ale kolejne dwa spotkania przegrał - z Cracovią przy Łazienkowskiej i z Lechem w Poznaniu (oba po 0:2). - Drużyny, które nas pokonały nie stworzyły mnóstwa sytuacji. Nie zrobiły tego, bo grały lepiej taktycznie. Byliśmy na nich przygotowani, ale piłka nożna to sport dynamiczny i nieprzewidywalny, w którym o wyniku może przesądzić jedna sytuacja - wyjaśnił Portugalczyk, który bronił też swoich racji na temat przyczyn słabej gry.

Tak czy inaczej po wydarzeniach w ostatnim czasie szkoleniowiec, według informacji „Gazety Wyborczej”, został wezwany na rozmowę przez właściciela i prezesa klubu Dariusz Mioduskiego. - To była bardzo poważna rozmowa. Nikt nie spodziewał się takiego tonu Mioduskiego - cytowała swojego informatora dziennik. Sa Pinto skomentował informację w czwartek: - Takie spotkania to coś normalnego. Podczas nich rozmawiamy o transferach, funkcjonowaniu klubu i innych kwestiach.

Mowy o przedwczesnym rozwiązaniu kontraktu ważnego do końca sezonu 2020/21 nie ma. Natomiast Legia musi wziąć się do roboty. Co prawda w Lotto Ekstraklasie wciąż jest druga, ale traci już siedem punktów do prowadzącej Lechii Gdańsk. Poza tym obie drużyny spotkały się już dwukrotnie (w obu przypadkach było 0:0) i zmierzą się dopiero w fazie finałowej (mogą trafić na siebie także w Pucharze Polski, Lechia w środę awansowała do półfinału, wygrywając 2:1 z Górnikiem Zabrze; Legia 13 marca zmierzy się w Częstochowie z aktualnym liderem I ligi Rakowem). Miedź jest w lidze 13. Przegrała po 0:3 z Zagłębiem Lubin i Jagiellonią Białystok, a tydzień temu wygrała u siebie 2:1 z Wisłą Płock.

Żeby wygrywać, trzeba strzelać gole, a z tym legioniści mają największy problem. W trzech tegorocznych meczach zdobyli tylko jedną bramkę i to po rzucie rożnym. - W pierwszym i drugim mieliśmy sporo sytuacji, w trzecim ich zabrakło. To prawda, mamy problem, ale pracujemy nad jego rozwiązaniem w trakcie treningów. Czekamy na starcie z Miedzią, bo wiemy, co musimy zrobić lepiej - podkreślił Sa Pinto, który odniósł się też do sytuacji napastników.

- Jarosław Niezgoda przez całą rundę pracuje nad dojściem do formy. Sandro Kulenović nie grał, gdy przyszedłem do klubu. To młody zawodnik i potrzebuje czasu, by nabrać doświadczenia. Carlitos nie jest typowym łowcą bramek. Rozmawiałem z prezesem na ten temat wielokrotnie. Rozumiem sytuację finansową klubu, poza tym mamy dobry skład do tego, by grać atrakcyjnie, jednak potrzebujemy też napastnika o innej charakterystyce - tłumaczył.

Lotto Ekstraklasa, 24. kolejka
Piątek
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław (godz. 18, transmisja Eurosport 2), Legia Warszawa - Miedź Legnica (20.30, Canal+ Sport);
Sobota
Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce (15.30, nSport+), Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze (18, Canal+ Sport), Wisła Płock - Cracovia (20.30, Canal+ Sport);
Niedziela
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin (15.30, Canal+ Sport), Lech Poznań - Arka Gdynia (18, Canal+);
Poniedziałek
Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk (18, Eurosport 1).

Sebastian Szymański po meczu Lech - Legia: Momentami nie wiedzieliśmy co zrobić z piłką