Riga FC: Zabawka, czy pralnia rosyjskich pieniędzy?
Śląsk Wrocław jako wicemistrz Polski przystąpił do II rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. Losowanie skojarzyło go z wicemistrzem Łotwy - Riga FC. Na pozór - mając na uwadze status ligi łotewskiej - powinien być to łatwy rywal. No właśnie: powinien. WKS przegrał pierwszy mecz w Rydze 0:1, a na drużynę spadła lawina krytyki - także ze strony mainstreamowych dziennikarzy sportowych.
W dużej mierze wynika to jednak z... niewiedzy. Choć wicemistrz Łotwy nie brzmi jak poważne zagrożenie - nawet dla polskich klubów - to zagłębiając temat budżetu klubu i zasad jego funkcjonowania łatwiej zrozumieć, dlaczego rok w rok Riga FC gra w el. europejskich pucharów, gdzie potrafiła męczyć się z zespołami z Gibraltaru, ale też była w stanie wygrać np. z FC Kopenhagą czy wyeliminować Piasta Gliwice w 2019 roku. Wtedy także mówiono o kompromitacji ówczesnego mistrza Polski.
Tamten zespół był jednak tylko namiastką tego, czym obecnie dysponuje wicemistrz Łotwy. Wówczas najwyżej wycenianymi zawodnikami byli Portugalczycy Talocha i Pedrinho, a bramki strzelał wychowanek Śląska: Kamil Biliński. Dziś Riga FC ma w składzie m.in. reprezentantów Kostaryki Orlando Galo i Anthony’ego Contrerasa, którzy dopiero co wrócili z Copa America. Galo grał we wszystkich trzech meczach fazy grupowej od pierwszej do ostatniej minuty, w tym w zremisowanym 0:0 spotkaniu z Brazylią, Contreras także dostał swoje minuty.
Gwiazdami zespołu z Rygi są także Chorwat Hrvoje Babec, za którego dwa lata temu ryżanie zapłacili - uwaga - 1,6 mln euro czy Serb Miloš Jojić. Ten sam Jojić, który grał i strzelał bramki razem z Robertem Lewandowskim w Borussii Dortmund, a dziś w wieku 32-lat jest liderem Ryżan. To naprawdę nie jest przypadkowa drużyna.
Rosyjski słup-miliarder
Skąd klub z tak peryferyjnej ligi jak łotewska, ma budżet pozwalający na takie transfery i płacenie wysokich pensji? Okazuje się, że de facto właścicielem Riga FC jest kontrowersyjny rosyjski biznesmen Siergiej Łomakin. Kontrowersyjny, ponieważ w pewnym momencie był za nim wystawiony list gończy za wyprowadzanie wielkich pieniędzy ze swych zakładanych na Cyprze spółek, które pojawiały się tam dzięki kredytom wyłudzonym w największym rosyjskim banku: VTB.
Łomakin złapać się nie dał, a list gończy został anulowany po tym, jak wstawił się za nim Andriej Kostin, czyli... prezes banku VTB. Kostin zamienił kredyty na akcje spółki Fix Price, należącej do Łomakina. Wtedy stało się jasne, że ten drugi sam jest tylko tzw. słupem i choć dziś ma opinię szanowanego biznesmena, notowanego na 79. miejscu wśród najbogatszych Rosjan rankingu „Forbes” (majątek szacuje się na 3,1 miliarda dolarów), to za sznurki pociąga właśnie Kostin. Zdaniem bałtyckich dziennikarzy klub piłkarski to bardzo dobre miejsce, do prania brudnych rosyjskich rubli.
Właściciel Riga FC jest w posiadaniu także kilku innych klubów, w tym cypryjskich Pafos FC i Akritas Chlorakas oraz rosyjskiej Rodiny Moskwa (2. poziom rozgrywkowy). Zdaniem rosyjskich mediów nie zamierza na tym poprzestawać i starał się kupić także francuskie Saint-Etienne, lecz tam go prześwietlono i zbyto. Co nie udało się Łomakinowi we Francji, udało się we Włoszech, gdzie nabył mniejszościowy pakiet akcji słynnego Udinese.
Jedno jest pewne: o pieniądze najbliższy rywal Śląska Wrocław martwić się nie musi. Niemniej WKS drugą połową w Rydze udowodnił, że przed swoimi kibicami jest w stanie odwrócić losy dwumeczu i awansować. Czy tak się stanie? Przekonamy się już dziś późnym wieczorem. Pierwszy gwizdek o godz. 20:30, transmisja na antenie otwartego Polsatu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?