Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom: - Patrząc na przebieg meczu, mamy niedosyt po spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów

Michał Nowak
Michał Nowak
Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom podczas meczu z PGE Skrą Bełchatów.
Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom podczas meczu z PGE Skrą Bełchatów. Michał Nowak
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom w niedzielny wieczór w Bełchatowie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Mieli swoje szanse, żeby zdobyć więcej niż jeden punkt. Ostatecznie PGE Skra wygrała po tie-breaku. Po zakończeniu meczu trener Robert Prygiel odczuwał z tego względu pewien niedosyt.

RELACJA ORAZ GALERIA ZDJĘĆ Z MECZU PGE SKRA BEŁCHATÓW - CERRAD CZARNI RADOM - TUTAJ

Już w pierwszej partii niedzielnego spotkania radomianie postawili trudne warunki bełchatowianom. W końcówce to jednak gospodarze byli skuteczniejsi i oni wygrali odsłonę otwarcia. Dwa kolejne sety to już jednak dominacja Cerradu Czarnych, którzy zwyciężyli dwukrotnie do 18 i wyszli na prowadzenie. Później PGE Skra jednak odwróciła niekorzystny dla siebie rezultat i wygrała po tie-breaku.

- Patrząc na przebieg meczu, można powiedzieć, że to tylko jeden punkt. Tak naprawdę równie dobrze mogliśmy wygrać ten mecz 3:0. W pierwszym secie mieliśmy wiele swoich szans niewykorzystanych w kontrataku i tak naprawdę dwie piłki więcej skończone przez nas spowodowałyby wynik odwrotny. Oczywiście nie wiadomo jakby potem grała Skra. My naprawdę zagraliśmy dobrą siatkówkę i wykorzystaliśmy to, że gospodarze byli osłabieni. Wielki niedosyt, bo w Bełchatowie drużynie Cerradu Czarnych nie udało się jeszcze przed tym meczem wygrać nawet seta, a tu była wielka szansa na wygraną. Oczywiście przed sezonem punkt w Bełchatowie wzięlibyśmy w ciemno. Naprawdę niewiele brakło, abyśmy to my ten mecz wygrali i to najbardziej boli. Mówiłem, że nie jedziemy tu na wycieczkę i to nie były puste słowa. Mieliśmy swoje szanse i mogliśmy pokusić się o jeszcze więcej - podkreślił po meczu Robert Prygiel, szkoleniowiec Cerradu Czarnych Radom.

Patrząc na statystyki, niemal w każdym elemencie siatkarze z Radomia byli nieznacznie lepsi.

- Przegraliśmy o parę procent w kontrataku i być może tutaj jest przyczyna porażki - dodał trener.

PGE Skra Bełchatów zagrała w tym spotkaniu bez swoich dwóch podstawowych rozgrywających - Grzegorza Łomacza i Marcina Janusza. Zastąpił ich młody, 19-letni Wiktor Nowak.

- Ja nie znam tego rozgrywającego i o nim nic nie wiedzieliśmy. Na pewno to nie jest poziom Łomacza czy Janusza. To zawsze jest złudne, bo mieliśmy przygotowaną taktykę, wiemy czego się spodziewać po przeciwniku, a nagle wychodzi zawodnik, którego widzimy po raz pierwszy i musimy się go uczyć. Na pewno nam pomógł brak niewątpliwie bardzo dobrych rozgrywających, jakimi są Łomacz i Janusz - zaznaczył Robert Prygiel.

Z bardzo dobrej strony w niedzielnym pojedynku pokazał się Jakub Rybicki. Przyjmujący pojawił się na placu gry w drugim secie zmieniając Tomasza Fornala i wykorzystał swoją szansę.

- Mieliśmy ochotę tutaj na pełną liczbę oczek na tym ciężkim terenie, ale jednak zawsze jeden punkt cieszy. Mecz mógł się podobać. Posłuchałem rad trenera, żeby nie myśleć o niczym wokół, tylko robić swoje, tak jak na treningach - powiedział zawodnik.

Autor jest również na Twitterze

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Otpo prawdziwe pytania z testu MultiSelect

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? Sprawdź się!

Najlepsza jedenastka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie

Piękne piłkarki na zdjęciach. Zobacz wyjątkową sesję

QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?

Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24