RELACJA Z MECZU ESPADON SZCZECIN - CERRAD CZARNI RADOM - TUTAJ.
Czy patrząc na przebieg tego pojedynku, Cerrad Czarni cieszą się z dwóch zdobytych "oczek" czy raczej są źli na to, że stracili jedno?
- Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Prowadzimy 2:0, gramy o klasę lub dwie lepiej niż przeciwnik i dopuszczamy do tego, że przegrywamy trzeciego seta, tak naprawdę też przez dobrą grę przeciwnika, który poprawił swoją dyspozycję. Potem w czwartym secie prowadziliśmy 13:6, mając przewagę też właściwie przez trzy czwarte seta potem go przegrywamy i to jest bardzo denerwujące. Tak na chłodno analizując, to strata punktu nas bardzo boli, ale z drugiej strony, mało brakowało, a byśmy wrócili z zaledwie jednym "oczkiem" i przegranym meczem, bo w tie-breaku Espadon prowadził 13:12. Dlatego tez cieszymy się z wygranej, ale mamy w pamięci, że znów straciliśmy, identycznie jak w zeszłym roku, jeden punkt w Szczecinie - powiedział Robert Prygiel, szkoleniowiec Cerradu Czarnych Radom.
ZOBACZ TAKŻE: Budowa hali widowiskowo - sportowej w Radomiu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?