Wtedy najczarniejszy scenariusz mówił o tym, że rozgrywająca koszalińskiej drużyny oraz reprezentacji Polski straci cały sezon. Okazało się, że po dwóch tygodniach Romka zagrała w meczu ze Startem Elbląg.
Po tym spotkaniu, kończącym 1. część sezonu, ból się nasilił. I ostatecznie selekcjoner kadry Leszek Krowicki zdecydował, że zawodniczka Energi AZS nie weźmie ani na turniej do hiszpańskiego Alicante (23-25-11), ani na Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej kobiet Francja 2018 (29 listopada - 16 grudnia). Kontuzja okazała się znacznie poważniejsza, niż początkowo sądzono.
- Diagnoza jest dla zawodniczki, dla nas jako klubu oraz dla reprezentacji, po prostu fatalna - przyznał Waldemar Szafulski, drugi trener Energi AZS.
- Romka ma zerwane więzadło krzyżowe w związku z czym czeka ją rekonstrukcja kolana. Dziś (19 listopada - przyp. red.) pojechała do warszawskiej kliniki, gdzie leczy się polska kadra, na dalsze badania. Wszystko wskazuje na to, że czeka ją przymusowa przerwa do końca sezonu. To wielka strata. Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć jej zdrowia. Jako klub, mamy czas do stycznia (5.01 wystartuje 2. runda rozgrywek Superligi - przyp. red.), by coś w zespole przebudować - podsumował trener Szafulski.
Zobacz także Energa AZS Koszalin - KPR Jelenia Góra 29:22
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?