King Szczecin - Rosa Radom 92:71 (20:12, 25:18, 21:17, 26:24)
King: Kikowski 21, Jogela 15, Wilczek 15, Sajus 13, Schenk 9, Vecvagars 9, Harris 4, Diduszko 3, Bartosz 3, Majcherek 0.
Rosa: Rosa: Neal 23 (2), Lindbom 14 (3), Mielczarek 9 (1), Perea 5, Szczypiński 5 (1), Piechowicz 5 (1), Szymański 4, Zegzuła 2, Wątroba 2, Wall 2, Tyszka 0.
Mimo ambitnej gry nasza drużyna nie sprostała zadaniu. Rosa w Szczecinie zagrała bez rozgrywającego, Obiego Trottera. Amerykanin wrócił już do treningów, ale nie jest jeszcze gotowy do ligowej rywalizacji. Zagra w następnym pojedynku z Treflem Sopot w Radomiu. Rosa już na początku meczu miała trzy próby z dystansu, ale ani Cullen Neal, ani Artur Mielczarek nie trafili i po niespełna trzech minutach przegrywali 2:7. Chwilę później po faulach i błędach radomian przewaga urosła do 10 "oczek". Drużynę Rosy odblokował dopiero Carl Lindbom przy stanie 13:2.
W drugiej kwarcie Rosa zerwała się do odrabiania strat i King prowadził już tylko 20:15. W 15 minucie było już tylko 26:22. To był dobry fragment gry, ale niestety chwilowy, bo za chwilę ponownie do głosu doszli gospodarze. Na przerwę King schodził 40:25.
Trzecia kwarta była w miarę wyrównana, ale już czwarta była bardzo słaba w wykonaniu radomskiego zespołu., Szczecinianie uciekli na 30 punktów i pachniało kompromitacją. W ostatnich sekundach Rosie udało się wykorzystać błedy przeciwnika, który już nie był tak zmobilizowany i udało się zmniejszyć straty.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?