Niebiescy w poniedziałek mieli mecz 4. kolejki, w którym wygrali w Rzeszowie z innym beniaminkiem Stalą 3:2, a już w czwartek podejmowali spadkowicza z PKO Ekstraklasy - Górnik Łęczna. Goście przyjechali na Cichą bez wygranej w tym sezonie (mieli 2 punkty za dwa remisy). Ruch w czterech poprzednich meczach zgromadził 10 punktów.
Zobacz ZDJĘCIA z meczu Ruch Chorzów - Górnik Łęczna, 11.08.2022 r.
Jeden celny strzał Niebieskich i 1:0 do przerwy
Trener Ruchu Jarosław Skrobacz, który w dniu meczu miał 55. urodziny, dokonał zmian w składzie pamiętając, że Górnik Łęczna miał 48 godzin więcej na odpoczynek. W bramce gości zabrakło chorego Macieja Gostomskiego, którego zastąpił 20-letni debiutant Tomasz Woźniak.
W drużynie gospodarzy szybko nastąpiła wymuszona zmiana. Przemysław Szur nabawił się urazu (bez ataku rywala) i wszedł Remigiusz Szywacz, który ostatnio leczył zapalenie ścięgna Achillesa.
Goście sprawiali lepsze wrażenie i w 17. minucie byli bliscy gola - z pola karnego strzelił Łukasz Grzeszczyk i Jakub Bielecki sparował piłkę na rzut rożny.
Górnik został jednak skarcony trzy minuty później. Po rzucie wolnym łęcznianie wybili piłkę, ale głową w pole karne posłał ją z powrotem Łukasz Moneta i Konrad Kasolik choć byłem tyłem do bramki główką pokonał Woźniaka.
Drużyna trenera Marcina Prasoła chciał szybko odrobić straty. Grzeszczyk w 24. minucie uderzył głową (Bielecki obronił), a minutę później z dystansu i bramkarz Ruchu z trudem wybił piłkę na rzut rożny.
Niebiescy opanowali sytuację, przejęli inicjatywę i z jednym celnym strzałem schodzili do szatni z prowadzeniem 1:0.
Ruch miał okazje, ale to Górnik zadał cios
W 58. minucie powinno być 2:0. Mikołaj Kwietniewski z pięciu metrów główkował nad poprzeczką. W 65. minucie szansę miał Artur Pląskowski, ale nie zmieścił piłki w bramce, bo Woźniak nieco zmienił kierunek jej lotu. Cztery minuty później Ruch stracił kontuzjowanego Patryka Sikorę.
Gospodarze nie ustawali w atakach. Woźniak świetnie obronił strzał Tomasz Swędrowskiego, a dobijający Jakub Piątek chybił z kilku metrów.
W 81. minucie Górnik niespodziewanie wyrównał. Po rzucie rożnym główkował Marcin Biernat. Bielecki odbił piłkę, ale wobec dobitki z bliska Egzona Kryeziu był bezradny. Mimo pięciu doliczonych minut wynik już nie uległ zmianie, choć to goście w końcówce groźniej atakowali.
Jarosław Skrobacz (trener Ruchu):
- Spotkanie zremisowane przez nas. Na pewno można odczuwać jakiś niedosyt, szczególnie po tej drugiej połowie. Żale i uwagi powinniśmy mieć do siebie. W drugiej połowie było kilka sytuacji, gdzie powinniśmy zdobyć drugą bramkę. Jeśli się nie strzela, to może się zdarzyć strata po stałym fragmencie. Nie upilnowaliśmy Marcina Biernata, który gra dobrze w powietrzu. Piłka spadła przeciwnikowi pod nogi, super się zachował i wykorzystał sytuację. W ostatnich minutach brakowało nam ostatniego dobrego podania i stąd remis. Zawsze mówię: nie rozpatrujmy tego w ten sposób. Punkt zdobyty czy dwa stracone, obojętnie jak sobie to powiemy. Trzeba pochwalić zespół, bo zagraliśmy trzy dni po poprzednim spotkaniu i to było widać. Bardziej martwią mnie urazy Przemka Szura czy Patryka Sikory. To typowo mięśniowe rzeczy i proces regeneracji jeszcze nie dobiegł do końca. Wymuszone zmiany mocno nam skomplikowały sytuację i to na pewno był dla nas problem. Przyjmuję ten remis i gramy dalej. Trzeba zrobić wszystko, żeby wygrać kolejne spotkanie u siebie.
Dziękuję za wszystkie miłe głosy i życzenia. Dziękuję też kibicom na stadionie, bo to rzeczywiście przemiłe uczucie. My też chcieliśmy dla kibiców zrobić wszystko, żeby to spotkanie wygrać. Jeśli chcieliśmy odnieść zwycięstwo i mieć spokój w końcowych minutach, to trzeba było strzelić bramkę na 2:0. Przy 1:0 wszystko się może zdarzyć i niejako zostaliśmy ukarani za niewykorzystane sytuacje.
Ruch Chorzów - Górnik Łęczna 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Konrad Kasolik (20), 1:1 Egzon Kryeziu (81)
Ruch: Jakub Bielecki - Konrad Kasolik, Przemysław Szur (11. Remigiusz Szywacz), Filip Nawrocki - Kacper Michalski (46. Patryk Sikora; 69. Tomasz Swędrowski), Jakub Piątek, Jakub Witek (46. Tomasz Wójtowicz), Mikołaj Kwietniewski (61. Artur Pląskowski), Tomasz Foszmańczyk, Łukasz Moneta - Daniel Szczepan.
Górnik Łęczna: Tomasz Woźniak - Serhij Krykun (72. Dawid Tkacz), Damian Zbozień, Marcin Biernat, Jonathan de Amo (56. Karol Turek), Daniel Dziwniel - Łukasz Grzeszczyk, Alex Serrano (72. Łukasz Szramowski), Egzon Kryeziu, Damian Gąska - Karol Podliński (79. Patryk Pierzak).
Żółte kartki: Szczepan, Piątek, Nawrocki, Szywacz - Turek, Pierzak
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)
Widzów: 7.108
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?