Ruch Chorzów - Motor Lublin 4:0. Niebiescy awansowali do Fortuna 1. Ligi
Piłkarze Ruchu Chorzów tylko jeden sezon spędzili w eWinner 2. Lidze. Beniaminek tej klasy rozgrywkowej nie zdołał wprawdzie wywalczyć bezpośredniego awansu, ale w barażach o prawo gry w Fortuna 1. Lidze nie miał sobie równych. W półfinale z Radunią Stężyca wygrał dopiero po dogrywce, ale w niedzielnym finale z Motorem Lubin triumfował zdecydowanie. Nie bez znaczenia było to, że obydwa barażowe spotkania Niebiescy rozegrali na Cichej.
Lublinianie przyjechali na Cichą opromienieni wysokim półfinałowym zwycięstwem nad Wigrami Suwałki 4:0. W starciu z Ruchem dysponujący najwyższym budżetem w II lidze Motor stanowił jednak tylko blade tło. Piłkarze trenera Marka Saganowskiego ani razu w tym sezonie nie pokonali chorzowian, choć rozegrali z nimi trzy spotkania.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU RUCH CHORZÓW - MOTOR LUBLIN
Podopieczni trenera Jarosława Skrobacza kapitalnie rozpoczęli finałowy pojedynek. Już w 6 minucie strzał Tomasza Foszmańczyka zablokował w polu karnym ręką Tomasz Kołbon. Sędzia Daniel Stefański bez wahania wskazał na wapno, a pewnym egzekutorem jedenastki był Michał Mokrzycki rozgrywający swój ostatni mecz w barwach Niebieskich, bo w nowym sezonie będzie grał w Wiśle Płock.
Lublinianie popełniali proste błędy w obronie. Daniel Szczepan przejął podanie obrońcy do bramkarza i był sam na sam z Sebastianem Madejskim, ale przegrał ten pojedynek. Z kolejnego prezentu Bartosza Zbiciaka napastnik Ruchu już jednak skorzystał i podwyższył prowadzenie gospodarzy. Pod koniec I połowy Szczepan popisał się jeszcze kapitalnym strzałem z 25 m, który obronił bramkarz rywali.
Motor też miał swoje okazje. Trzy razy sam na sam z bramkarzem był do przerwy Maciej Firlej. Dwa pierwsze strzały napastnika gości obronił Jakub Bielecki, a za trzecim razem w ostatniej chwili wślizgiem jego uderzenie zablokował wracający we własne pole karne Rusłan Zubkow.
Lublinianie na początku II połowy mieli jeszcze lepszą okazję do zdobycia gola. Po zagraniu piłki ręką przez Patryka Sikorę sędzia podyktował rzut karny. Do ustawionej na 11 m piłki podszedł Rafał Król i trafił w słupek. Motor atakował, ale nie był w stanie strzelić nawet kontaktowej bramki. Znakomitą sytuację zmarnował Michał Fidziukiewicz, którego strzał głową z 5 m obronił Bielecki.
Chorzowianie niesieni dopingiem kibiców byli bardziej skuteczni. Co prawda Łukasz Janoszka przymierzył z 20 m w poprzeczkę, lecz później rozgrywający kapitalny mecz Szczepan wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. i zdobył trzeciego gola. Ten sam zawodnik w końcówce przypieczętował awans gospodarzy zaliczając w finale baraży hat-tricka.
Ruch wrócił na zaplecze PKO Ekstraklasy po czterech latach przerwy. Po raz ostatni w I lidze Niebiescy grali w sezonie 2017/18 i szybko z niej spadli. Teraz klub z Chorzowa się powoli odradza i nikt na Cichej nie bierze pod uwagę takiego scenariusza na nowy sezon.
Ruch Chorzów - Motor Lublin 4:0 (2:0)
Bramki 1:0 Michał Mokrzycki (7-karny), 2:0 Daniel Szczepan (26), 3:0 Daniel Szczepan (68), 4:0 Daniel Szczepan (84)
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Żółte kartki Szczepan, Szywacz (Ruch) - Kołbon, Król, Swędrowski, Wójcik, Firlej (Motor)
Widzów 9.300 (komplet)
Ruch Bielecki – Kasolik, Zubkow, Szywacz – Żuk, Mokrzycki, Sikora (84. Wyroba), Wójtowicz (84. Malec) – Janoszka (75. Markovic), Foszmańczyk (67. Stępień) – Szczepan
Motor Madejski – Wójcik, Zbiciak, Najemski, Rozmus (46. Moskwik), Sędzikowski (86. Polak), Król (73. Ceglarz), Kołbon (46. Fidziukiewicz), Swędrowski, Ryczkowski (46 Kosecki), Firlej.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?