Wolny Radzionków z drużyną piłkarzy w Ekstraklasie
Dziwią Was takie wynalazki w piłkarskiej Ekstraklasie, jak teraz Puszcza Niepołomice, a wcześniej Termalica Nieciecza? To musicie przypomnieć sobie historię klubu z maleńkiego Radzionkowa, który w 1998 roku awansował do ówczesnej I ligi, czyli obecnej Ekstraklasy. Ten awans zbiegł się z historycznym wydarzeniem - po 23 latach Radzionków odłączył się od Bytomia, do którego został wcielony w 1975 roku. 1 stycznia 1998 utworzono samodzielną gminę Radzionków. Ruch wygrał II ligę, postawiając w pokonanym polu takie ekipy jak Aluminium Konin, Krisbut Myszków, czy Polonię Bytom. W składzie „Cidrów” był wychowanek i legenda klubu z Radzionkowa - Marian Janoszka. „Ecik” po rundzie jesiennej sezonu 1995/96, po dwóch latach gry w GKS-ie Katowice, wrócił do swojego Ruchu. Przyłożył rękę (ściślej głowę, którą często zdobywał bramki) do historycznego awansu. Został królem strzelców II ligi.
„Cidry” na dzień dobry dały szkołę Widzewowi
24 lipca 1998 roku stadion Ruchu Radzionków… w Bytomiu, przy ulicy Narutowicza pękał w szwach. „Cidry” rozgrywały pierwszy mecz w Ekstraklasie. Obecni byli m.in. ówczesny minister sportu Jacek Dębski i Dariusz Dziekanowski, który „w Canale + z lekceważącym tonem wypowiadał się, że nawet nie wie gdzie ten Radzionków jest na mapie, a jadąc do nas na mecz ominął go i zajechał do centrum Bytomia” - jak można przeczytać na stronie ultrasruch.com.
Na inaugurację przyjechał na „Cidry” Widzew Łódź, czyli czwarta drużyna poprzedniego sezonu i mistrz Polski w 1997 roku. Wiecie, kto tam wtedy grał? Kilka nazwisk chyba wystarczy - Artur Wichniarek, Tomasz Łapiński, Rafał Siadaczka, Radosław Michalski, Sławomir Chałaśkiewicz i wychowanek Ruchu Chorzów Dariusz Gęsior.
Po 16. minutach było 3:0 dla Ruchu, po golach Rafała Jarosza, Janoszki (z karnego) i Józefa Żymańczyka. W drugiej połowie 37-letni „Ecik” strzelił głową na 4:0, a Tomasz Fornalik ustalił wynik na 5:0. Szok! Wycięta z „Przeglądu Sportowego” tabela, w której Radzionków jest liderem została dumnie przypięta pinezkami w domu klubowym i długo tam dumnie wisiała.
- Było to wielkie wydarzenie w Radzionkowie. Przyjechał wielki Widzew, a stanął naprzeciw jego Ruch Radzionków, zawodnicy, którzy grali w trzeciej-czwartej lidze - wspominał potem Marian Janoszka. - Widzew na pewno był w szoku i nie wiedział co się dzieje, a my złapaliśmy wiatr w żagle i wszystko nam wychodziło. Widzew troszkę nas zlekceważył, bodajże przyjechali na ten mecz samochodami, myśleli, że sobie łatwo poradzą. Później to chyba mieli trudno wyjechać z Radzionkowa - uśmiechał się „Ecik”.
Ruch Radzionków najlepszy na Śląsku
Beniaminek prowadzony przez nieżyjącego już trenera Andrzeja Płatka w sezonie 1998/99 mógł się pochwalić jeszcze na przykład wygranymi z Lechem Poznań 4:1, z ŁKS-em Łódź 4:0 i w derbach Śląska z Ruchem Chorzów 1:0. Była też porażka z Wisłą w Krakowie 0:6, ale „Cidry” i tak zajęły 6. miejsce, czyli były najlepsze na Śląsku. Górnik skończył sezon jako siódmy, Ruch Chorzów dziesiąty, Odra Wodzisław czternasta, a GKS Katowice ostatni. Warto dodać, że Ruch Radzionków jest najstarszym z tych klubów. Mistrzem została Wisła, Widzew był drugi.
W czym tkwiła siła tej drużyny? W śląskości. Grali w niej nasi chłopcy. Wystarczy spojrzeć na skład w meczu z Widzewem:
- Dariusz Klytta (wychowanek Czarnych Pyskowice, przed Radzionkowem w Górniku Zabrze)
- Czesław Wrześniewski (wychowanek Górnika Zabrze i z Roosevelta trafił do Radzionkowa)
- Marek Szymiński (zaczynał w GKS-ie Katowice)
- Wojciech Myszor (pierwszy klub to Fortuna Bojszowy, do „Cidrów” przyszedł z Górnika Lędziny)
- Tomasz Fornalik (wychowanek Ruchu Chorzów)
- Grzegorz Bonk (zaczynał w Górniku Zabrze)
- Robert Sierka (wychowanek Rozwoju Katowice, do Ruchu Radzionków przyszedł z Polonii Bytom)
- Rafał Jarosz (wychowanek Górnika Zabrze, z którego trafił do „Cidrów”)
- Damian Galeja (zaczynał w Ruchu Chorzów i z Niebieskich przeniósł się do Radzionkowa)
- Dariusz Koseła (wychowanek Pogoni Zabrze, następnie w Górniku i „Cidrach”)
- Roman Cegiełka (zaczynał w Górniku Zabrze, potem Ruch Radzionków)
- Marian Janoszka (wychowanek Ruchu Radzionków, gdy wrócił do „Cidrów” miał 37 lat)
- Andrzej Wróblewski (urodzony w Kłobucku. Do Ruchu przyszedł z Rakowa Częstochowa)
- Józef Żymańczyk (wychowanek Odry Opole)
Takiego klimatu jak przy Narutowicza nie było nigdzie
Nie zna życia, kto choć raz nie był na nieistniejącym już stadionie Ruchu Radzionków, szczególnie w okresie świetności, czyli gry „Cidrów” w Ekstraklasie (1998-2001). Już sam fakt, że obiekt był w Bytomiu, w dzielnicy Stroszek, jest symboliczny, bo Ruch był śląski, a Polonia… bardziej lwowska. Słynna kawiarenka w sali na piętrze domu klubowego z trybuną, w czasie meczów zapełniała się zaproszonymi gośćmi. Można powiedzieć, że był to taki ówczesny skybox. Główną atrakcją było słynne, pyszne ciasto - kołocz.
W kawiarence charakterystyczne było duże zdjęcie piłkarzy Ruchu z papieżem Janem Pawłem II zrobione podczas wizyty w Watykanie w 2000 roku w ramach klubowej pielgrzymki. Zaszczytu spotkania z papieżem dostąpili tylko Marek Szymiński, Józef Żymańczyk i Andrzej Wróblewski, którzy wręczyli Karolowi Wojtyle (prywatnie kibicowi Cracovii) kryształową piłkę i proporczyk „Cidrów”.
Mecze zawsze bardzo przeżywał prezes Paweł Bomba, który był wtedy twarzą sukcesu Ruchu. Spiker pan Heniek z charakterystycznym akcentem pod koniec spotkań informował, że sędzia do NORMALNEGO czasu gry doliczył na przykład 5 minut. Dziennikarze z uśmiechem wymieniali wtedy uwagi, zastanawiając się, czy ten doliczony czas jest w takim razie nienormalny, czyli popier….ny?
Stadion otwarty w 1973 roku, wyburzono w 2018. Teraz w tym miejscu jest centrum handlowe. Zostały tylko wspomnienia i stare zdjęcia.
Skąd się wzięły te „Cidry”?
Pamiętam, że w szczycie popularności radzionkowskiej drużyny zadzwonił do mnie z Warszawy dziennikarz „Piłki Nożnej” i zapytał, dlaczego na Ruch Radzionków mówi się „Cidry”. Odparłem, że od cydru, czyli „orzeźwiającego napoju alkoholowego, powstałego na bazie soku z dojrzałych jabłek”, którym kiedyś raczyli się w dużej ilości mieszkańcy Radzionkowa. Zresztą to określenie nie dotyczy tylko drużyny piłkarzy, a przede wszystkim mieszkańców śląskiego miasteczka, zwanego „Ciderlandem”.
Swego czasu na łamach „Dziennika Zachodniego” drążył ten temat fachowiec od Górnego Śląska i śląskości Marek Szołtysek.
„Teorii jest wiele. Tradycję jego picia i robienia mogły przynieść do Radzionkowa francuskie wojska napoleońskie stacjonujące w tych okolicach w latach 1807-1809. Albo miłość do napoju przywieźli Ślązacy walczący na terenie Francji w wojsku pruskim i niemieckim podczas wojny francusko-pruskiej w latach 1870-1871, albo podczas pierwszej wojny światowej w latach 1914-1918. Nie można też wykluczyć, że cider przyjeżdżał na niemiecki wtedy Śląsk, jako ekwiwalent francuskich kontrybucji wojennych po 1871 roku. Mogło tak być, skoro na tych samych zasadach przywożono też sadzonki roślin owocowych i krzewy róż. Ale również o sprowadzenie cidru do Radzionkowa podejrzewa się francuskie oddziały rozjemcze, jakie w okresie powstań śląskich przebywały na Śląsku w latach 1920-1922. I wreszcie winny temu może być radzionkowski kupiec Lustig, który ten jabłkowy cider miał sprowadzać w ilościach hurtowych. Tak czy inaczej w całej radzionkowskiej okolicy nikt nie powie na radzionkowian inaczej jak - Cidry” - pisał Szołtysek.
Teraz „Cidry” grają już na swoim boisku w Radzionkowie i na początek sezonu 2024/2025 w IV lidze (oficjalna nazwa to I Liga Śląska - InterHall) wygrały z Gwarkiem Ornontowice 3:1 i na wyjeździe z Gwarkiem Tarnowskie Góry 2:0. W środę 14 sierpnia o symbolicznej godzinie 19.19 zagrają u siebie z Rozwojem Katowice.
Nie przeocz
- Fani GKS Katowice wypełnili trybuny stadionu i dopingowali beniaminka ZDJĘCIA KIBICÓW
- Ponad 10 tys. fanów Niebieskich wspierało ich na Stadionie Śląskim ZDJĘCIA KIBICÓW
- Tłumy kibiców na meczu Górnika Zabrze z Pogonią Szczecin ZDJĘCIA
- Sympatycy Rakowa Częstochowa cieszyli się ze zwycięstwa w Katowicach ZDJĘCIA KIBICÓW
Musisz to wiedzieć
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?