Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugby: Panie z jajowatą piłką na stadionie Posnanii

Radosław Patroniak
Tak poznańskie rugbystki cieszyły się z ostatniego zwycięstwa na turnieju MP podczas zawodów we Wrocławiu
Tak poznańskie rugbystki cieszyły się z ostatniego zwycięstwa na turnieju MP podczas zawodów we Wrocławiu Fot. Archiwum Black Roses Posnania
Posnania straciła drużynę w męskiej ekstralidze, ale dziewczyny z Black Roses Posnania chcą pokazać, że nie straciły zapału do jajowatej piłki.

W najbliższą sobotę podopieczne Tomasza Kapustki będą gospodarzem ostatniego, finałowego turnieju mistrzostw Polski kobiet. Szans na złoto poznanianki nie mają, ale chcą przy ul. Słowiańskiej pokazać lwi pazur i potwierdzić, że zasługują na tytuł wicemistrzowski.

– Takiej imprezy rugby kobiecego jeszcze u nas nie było, bo do tej pory organizowaliśmy turnieje MP, ale zawsze na początku sezonu, a nie na jego zakończenie. Od zawiązania drużyny w Poznaniu niedługo miną cztery lata i trzeba przyznać, że wciąż jest ona na fali wznoszącej – podkreślił Tomasz Kapustka, trener „Czarnych Róż”, którego na stanowisku selekcjonera kadry zastąpił ostatnio Janusz Urbanowicz z Gdańska.

O tym, że kobiece rugby robi furorę w stolicy Wielkopolski mówił też prezes poznańskiej sekcji. – Dynamika rozwoju drużyny jest fantastyczna. Mamy przecież już zespół rezerw i kolejne zgłoszenia od kandydatek do gry w 7-osobowe rugby. Sobotni turniej będzie więc taką wisienką na torcie – zauważył Tomasz Rybacki.

O czym, czego słaba płeć szuka w zmaganiach na boisku rugby opowiadała z kolei kapitan Black Roses, Agnieszka Kowalczyk. – Dziewczyny przychodzą do nas, bo chcą spróbować czegoś nowego. Nie ma co jednak ukrywać, że na wyższy poziom rozgrywek czy do kadry są w stanie przebić się tylko te, które mają dobrą koordynację ruchową, wrodzoną szybkość i zmysł taktyczny – przekonywała jedna z dwóch reprezentantek w poznańskim zespole z ulicy Słowiańskiej (druga z nich, Katarzyna Paszczyk, dziesięć dni temu doznała kontuzji i nie będzie trenować co najmniej przez najbliższe dwa miesiące).

Przy okazji zapytaliśmy kapitan „Czarnych Róż” o jej opinię na temat rezygnacji męskiej drużyny z występów w ekstralidze. – Na pewno jest to jakaś strata, bo chętnie same podpatrywałyśmy chłopaków w akcji, choć między rugby 7-osobowym a 15-osobowym jest duża różnica – dodała Kowalczyk.

Jesienią poznańscy „Muszkieterowie” wrócą do gry, ale nie wiadomo, na którym pułapie rozgrywek MP. – Jesteśmy przygotowani zarówno do rywalizacji w I, jak i w II lidze. Decyzja należy do zawodników. Gdyby to była II liga, to wtedy będziemy mieli derby Poznania, bo w tej klasie rozgrywkowej występuje Chaos – przyznał Rybacki.

VIII Turniej MP w Rugby Kobiet (w sobotę na stadionie Posnanii)
godz. 11 rozpoczęcie gier eleminacyjnych
grupa A: Black Roses Posnania, Diablice Ruda Śląska, Juvenia Kraków
grupa B: Legia Warszawa, AZS AWF Warszawa, Black Roses Posnania II
grupa C: Biało-Zielone Gdańsk, Błyskawice Wrocław, Legia Warszawa II
godz. 14 VI Finał Wielkopolskiej Ligi Rugby dzieci
godz. 15 półfinały turnieju i mecze pokazowe reprezentacji kobiet do lat 16
godz. 18 finały turnieju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rugby: Panie z jajowatą piłką na stadionie Posnanii - Głos Wielkopolski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24