Ruszyła transferowa karuzela. Legia chce Portugalczyków i dostaje oferty z Turcji

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Legia Warszawa
Legia Warszawa Bartek Syta
Do końca przerwy zimowej jeszcze pięć tygodni, okienko transferowe zapowiada się jednak w Legii gorąco. Na wielkie wzmocnienia nie ma co liczyć, za to kilkunastu zawodników walczy o swoje być albo nie być w stołecznym klubie.

„GDZIE SĄ K... TRANSFERY!!!” - żartował w czwartek na Twitterze prezes i właściciel Legii Dariusz Mioduski, nawiązując do regularnych narzekań kibiców na początku okienka transferowego. Znając sytuację finansową klubu (jesienią Legia po raz drugi z rzędu odpadła już w eliminacjach europejskich pucharów, tracąc solidny zastrzyk pieniędzy od UEFA, Mioduski ma załatać dziurę budżetową dokładając ponad 30 mln zł z własnej kieszeni) kibice o wielkich transferach nie mają co marzyć. Nadzieje rozwiewał zresztą niedawno sam prezes.

- Rekonstrukcja drużyny będzie, ale nie taka jak rok temu. Nie potrzebujemy jej, poza tym mamy ograniczenia budżetowe. Transfery będą, ale robione z głową, bez szaleństw - przyznał na naszych łamach.

Drużynie potrzebny jest przede wszystkim skrzydłowy. W mediach jako potencjalne cele transferowe pojawiają się głównie zawodnicy z Portugalii, gdzie znakomite rozeznanie ma trener Ricardo Sa Pinto. Według dziennika „A Bola” Legia kończy już rozmowy w sprawie pozyskania Salvadora Agry, który wrócił do Benfiki Lizbona z wypożyczenia do CF Cadiz (zaplecze La Liga, jesienią rozegrał sześć meczów w lidze i cztery w Copa del Rey), by sprzedać go do Polski. Według portugalskich mediów Agra będzie kosztował 500 tys. euro i ma podpisać trzyletni kontrakt. Do tej pory młodzieżowy reprezentant Portugalii grał w 10. klubach: głównie w ojczyźnie, ale zaliczył również m.in. Betis Sewilla i Sienę.

Innym Portugalczykiem wymienianym w kontekście Legii jest Tiago Rodrigues. 26-letni wychowanek Sportingu, który później nie przebił się w Porto i był wypożyczany do mniej renomowanych drużyn, w lipcu 2017 r. trafił do Bułgarii. W CSKA Sofia spisuje się bardzo dobrze (61 meczów, 14 goli i 18 asyst). W związku z tym, że jego kontrakt wygasa już w czerwcu, można go wyjąć za dużo mniej niż trzy mln euro (na tyle wycenia go branżowy serwis Transfermarkt).

>> ANDRE MARTINS: SKORZYSTAŁEM NA RADACH CRISTIANO RONALDO [WYWIAD] <<

Większy ruch powinien panować wśród zawodników opuszczających klub. Z wypożyczeń wrócili Tomasz Jodłowiec (Piast Gliwice) i Łukasz Moneta (Zagłębie Lubin). Obaj mają jednak niewielkie szanse na pozostanie w Warszawie. „Jodłę”, który o miejsce w składzie musiałby rywalizować z Andre Martinsem, Cafu, Domagojem Antoliciem i Chrisem Philippsem, chciałby zatrzymać Waldemar Fornalik, a według „Faktu” jego wypożyczeniem zainteresowany jest też Górnik Zabrze. 24-letni Moneta, który w Lubinie sobie nie poradził, trafi na kolejne wypożyczenie do innego klubu ekstraklasy lub I ligi.

Popularny wśród legionistów może być też kierunek turecki. Okienko transferowe nad Bosforem otwiera się 4 stycznia i szybko mogą tam trafić Michałowie Pazdan oraz Kucharczyk. Pierwszym mają być zainteresowane rewelacja rozgrywek (trzecie miejsce w tabeli po rundzie jesiennej) Malatyaspor oraz Goztepe Izmir. Drugim ma być zainteresowany broniący się przed spadkiem Akhisarspor, który jesienią grał w fazie grupowej Ligi Europy.

>> DOMINIK NAGY: WCALE NIE JESTEM AROGANTEM. ZYSKUJĘ PRZY BLIŻSZYM POZNANIU [WYWIAD] <<

Obaj mają ważne kontrakty tylko do końca czerwca i to ostatnia okazja, by Legia zarobiła na nich jakiekolwiek pieniądze. O ile „Pirania” stracił miejsce w podstawowym składzie i jest na wylocie z klubu od dłuższego czasu, to Kucharczyk nie chce odchodzić i liczy na porozumienie w sprawie przedłużenia kontraktu.

Poza Pazdanem i Kucharczykiem niepewnych swojej przyszłości w Legii jest aż dziesięciu zawodników. Sa Pinto na pewno będzie chciał zatrzymać swoich rodaków Andre Martinsa i Cafu, obaj jesienią należeli do liderów drużyny. Kontrakt pierwszego klub może przedłużyć o rok, drugiego trzeba jednak wykupić z FC Metz za kilkaset tys. euro. Jeśli zimą do Warszawy nie trafi wartościowy lewy obrońca, zostać powinien też solidny Czech Adam Hlousek.

>> NAJPIĘKNIEJSZA WALKA W HISTORII MMA? ZAWODNICZKI, KTÓRYM URODY ZAZDROSZCZĄ RING GIRLS [ZDJĘCIA, GALERIA] <<

Z kolei każda oferta za Miroslava Radovicia, Kaspra Hamalainena, Inakiego Astiza, Cristiana Pasquato i zesłanego do rezerw Krzysztofa Mączyńskiego powinna zostać rozważona. Podobnie jak za Arkadiusza Malarza i Radosława Cierzniaka, których jesienią wygryzł ze składu 19-letni Radosław Majecki.

Bardziej bolesna, ale też korzystna finansowo, może być strata Dominika Nagy’a. Węgier na łamach mediów w ojczyźnie przyznał, że ma oferty z Fiorentiny, Montpellier i jednego z rosyjskich klubów. Zagraniczne kluby są też zainteresowane Sebastianem Szymańskim, ale 19-latek powtarza, że chce zostać przy Łazienkowskiej.

Legionistów zimą czekają dwa obozy przygotowawcze w Portugalii, w ośrodku One Troia Jose Mourinho Training Center. Pierwszy będzie trwał od poniedziałku do 18 stycznia. Po czterech dniach w Warszawie drużyna powróci do ośrodka wybudowanego według wizji „The Special One” i będzie tam trenowała do 2 lutego. Rozgrywki ligowe Wojskowi wznowią 10 lutego wyjazdem do Płocka.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Sebastian Szymański: Jesteśmy na dobrej drodze do tego, by zająć pozycję lidera ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24