Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryoyu Kobayashi, czyli skoczek w czepku urodzony

Dominik Owczarek
Ryoyru Kobayashi
Ryoyru Kobayashi Bartek Syta / Polska Press
SKOKI NARCIARSKIE. Kombinezon, doza szaleństwa, szczęście - w tym upatruje się sukcesu Japończyka. W Bischofshofen nie miał sobie równych - jak w całym Turnieju Czterech Skoczni.

Ryoyu Kobayashi osiągnął niebywałą formę w momencie, który umożliwia mu przejście do historii. Na skoczniach w Niemczech i Austrii nie miał sobie równych. Zaczął w Oberstdorfie. Wygrywając na inaugurację, sprawił, że po raz pierwszy od 20 lat reprezentant Japonii stanął na szczycie podium konkursu TCS.

Na koniec 67. edycji turnieju osiągnął coś więcej. Przebił sukces rodaka Kazuyoshiego Funakiego, który w sezonie 1997/1998 wygrał trzy konkursy TCS. Jest trzecim po Svenie Hannawaldzie i Kamilu Stochu zawodnikiem, który wygrał wszystkie konkursy TCS.

- Nie wiem, co mogłoby mnie zatrzymać - mówił na półmetku turnieju dla „Kronen Zeitung”. Jedynym skoczkiem mogącym zatrzymać Kobayashiego był on sam. W Innsbrucku atak na pozycję lidera mógł wykonać Niemiec Markus Eisenbichler. Niestety dla niego, przeciętny skok w pierwszej serii uniemożliwił mu pościg za niewiarygodnym Japończykiem. Przewaga między oboma zawodnikami wzrosła do niespełna 50 pkt.

Neo-Japończyk

Przed pierwszymi zawodami niemiecka telewizja ZDF upatrywała faworytów w Kamilu Stochu i właśnie Ryoyu Kobayashim. Japończyk nawet przez chwilę nie pokazał, że mógłby wypuścić sukces z rąk.

Doskonałej formy lidera klasyfikacji Pucharu Świata upatruje się nie tylko w aspektach sportowych. Pojawiły się sugestie, że niebagatelną rolę odgrywa również materiał kombinezonów używanych przez niego i reprezentację Norwegii, szytych przez krawca z tego kraju. Oprócz Kobayashiego używa go też m.in. Rosjanin Jewgienij Klimow, który także spisuje się w obecnym sezonie lepiej niż w poprzednim. Jak jednak wiadomo, kombinezony same nie skaczą.

Dziennikarz Ryota Hasebe przekazał w rozmowie z Eurosportem, że „Ryoyu ma silniejszą psychikę niż przeciętny Japończyk”. Reporter rodzimej agencji informacyjnej Jiji Press wspomniał też o relacjach między braćmi Kobayashi. - Wspierają się na każdym kroku, analizują swoje błędy i nieustannie się mobilizują - podkreślił Hasebe.

Starszy brat - Junshiro również skacze na wysokim poziomie. W ostatniej edycji TCS znalazł się tuż za podium i w przekroju całego sezonu prezentował się lepiej od młodszego z klanu Kobayashich. W obecnej edycji to jednak gwiazda Ryoyu rozbłysła pełnym blaskiem i niewiele wskazuje na to, żeby miała niespodziewanie spaść.

Decydująca przemiana

Sam siebie opisuje jako „neo-Japończyka”. Obywatele Kraju Kwitnącej Wiśni kojarzeni są z pokorą i opanowaniem. Pewny siebie, lubiący błyszczeć w social mediach skoczek, jest zaprzeczeniem tej definicji. „Przegląd Sportowy” przytaczał niedawno słowa Kobayashiego seniora na temat synów. - Ryoyu zawsze lubił się popisywać i imponować innym. Junshiro z kolei charakteryzuje się statecznością i zrównoważeniem - mówił. Może to doza szaleństwa młodszego wywindowała go na szczyt? - Obaj są w czepku urodzeni - podsumował ojciec sportowców.

Niewiele zabrakło, by w kontekście sportowym obecnie była mowa tylko o Junshiro. Ryoyu w pewnym momencie junior-skiej kariery zaniedbał szkolenie i nie wróżono mu wielkiej kariery. - Zrozumiałem w końcu, że muszę dać z siebie wszystko - wspomina metamorfozę.

Urodzony w Hachimantai 22-latek jest twarzą postępującej przemiany pokoleniowej w japońskiej kadrze. Do niedawna liderem był dobiegający powoli do pięćdziesiątki Noriaki Kasai. Wysoki poziom nadal prezentowany przez doświadczonego skoczka budzi podziw, ale młodzi w końcu poszli po rozum do głowy i powoli dochodzi do zmiany warty.

Ryoyu Kobayashi zanotował niebywały przeskok. W zeszłym sezonie zajął 22. lokatę w Turnieju Czterech Skoczni i 24. w klasyfikacji Pucharu Świata. Imponujący progres jak na poważnego kandydata do zdobycia Kryształowej Kuli w tym roku.

Piotr Żyła: Muszę dojść do siebie i zacząć skakać tak, jak potrafię

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24