Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja Nowy Sącz. Świerad zastąpi Mandrysza? Jeśli tak, to przyjdzie z Marcem. Kandydatami są również Mroczkowski i Kafarski

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Fatalnie rozpoczęła sezon w I lidze Sandecja Nowy Sącz. Na koncie drużyny Piotra Mandrysza jest siedem porażek z rzędu, aż 19 straconych bramek i tylko cztery strzelone. Nic zatem dziwnego, że pozycja szkoleniowca „Biało-Czarnych” wisi na włosku, a w klubie już rozważają kandydatury jego następcy. Jednym z najpoważniejszych kandydatów do przejęcia Sandecji jest w tym momencie Janusz Świerad.

Sandecja gra fatalnie. W ostatniej kolejce nie miał nic do powiedzenia w starciu Zagłębiem Sosnowiec. Porażka 0:3 była najniższym wymiarem kary w tym spotkaniu dla drużyny z Nowego Sącza. Mandrysz wciąż pozostaje na stanowisku, ale to może wkrótce się zmienić. Sandecja już sondowała, czy zespół przejąłby w trudnej sytuacji mocno związany z tym klubem Janusz Świerad. Ten byłby skłonny do akcji ratunkowej, ale postawił jeden warunek, razem z nim musiałby do Sandecji przyjść Dariusz Marzec.

Takie stanowisko „Dino” nie dziwi, bowiem w ostatnim czasie bardzo dobrze układała się współpraca obu szkoleniowców w Stali Mielec, z którą wywalczyli awans do ekstraklasy. Obaj znają się zresztą świetnie od lat, bo grali wspólnie w Wiśle Kraków w latach 90-tych XX wieku i razem wywalczyli wtedy, dokładnie w 1996 roku, awans do ekstraklasy. Nie bez znaczenia jest również fakt, jak Marzec zachował się w stosunku do Świerada już po zakończeniu sezonu, gdy negocjował ze Stalą warunki nowej umowy. W Mielcu usłyszał wtedy m.in., że jednym z tych warunków ma być rezygnacja z asystentów, w tym ze Świerada. Marzec na coś takiego nie przystał i rozstał się z klubem z Mielca. Teraz, gdy propozycję pracy w Sandecji dostał Świerad, odwdzięczył się Marcowi podobną lojalnością.

Jeśli klub z Nowego Sącza nie zdecyduje się przyjąć warunków Janusza Świerada, rozpatrywać będzie inne kandydatury. A wśród nich jest m.in. świetnie znany w Sandecji Radosław Mroczkowski. Pracował on już w Nowym Sączu w latach 2016-2017 i to właśnie on był trenerem, gdy Sandecja zanotowała historyczny awans do ekstraklasy. Mroczkowski rozstał się z Sandecją w grudniu 2017 roku. Później pracował Widzewie Łódź i Zagłębiu Sosnowiec. Od września 2019 roku nie prowadził jednak żadnego zespołu. Czy teraz wróci do Nowego Sącza, pokaże najbliższy czas.

Innym kandydatem do objęcia Sandecji jest Tomasz Kafarski, czyli kolejny trener, który w Nowym Sączu już pracował. O tym, że właśnie on może przejąć zespół poinformował na Twitterze Janekx89. Z naszym informacji również wynika, że szanse na powrót Kafarskiego do Sandecji są duże.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24