Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Saso Filipovski: W naszych głowach jeszcze jest 0:0

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Panowie, proszę  tędy. Oto droga do złotego medalu. - zdaje się mówić Saso Filipovski, najlepszy trener w ankiecie szkoleniowców ekstraklasy.  Stelmet BC Zielona Góta zaczyna walkę  o medal.
Panowie, proszę tędy. Oto droga do złotego medalu. - zdaje się mówić Saso Filipovski, najlepszy trener w ankiecie szkoleniowców ekstraklasy. Stelmet BC Zielona Góta zaczyna walkę o medal. Mariusz Kapała
W czwartek Stelmet BC Zielona Góra zaczyna decydującą batalię w obronie tytułu mistrzowskiego. Startują play offy w ekstraklasie. Na początek Asseco Gdynia.

Serie zwycięstw Stelmetu BC Zielona Góra nie mają już teraz znaczenia. Play off to nowe rozdanie, rozgrywki które kierują się swoimi prawami. W nich nie zawsze wygrywa faworyt. Wystarczy kilka słabszych dni i ekipa typowana na faworyta może znaleźć się w niebycie. Oczywiście takie sytuacje nie zdarzają się często i nawet jak mocniejszy zespół coś zawali zawsze może odrobić. Tak było przed dwoma laty kiedy jako drugi zespół zmierzyliśmy się z siódmym Asseco Gdynia. Niespodziewanie w drugim meczu w Zielonej Górze przegraliśmy 58:71. Potem odrobiliśmy straty w Gdyni. Zresztą los w kolejnym sezonie też nas zetknął w pierwszej rundzie. Wówczas Asseco potrafiło znów raz nas pokonać, tym razem po dwóch porażkach w Zielonej Górze niespodziewanie wygrało w trzecim spotkaniu. Ciekawe czy w kolejnej konfrontacji gdynianie znów potrafią uszczknąć jedno zwycięstwo?

Miejmy nadzieję, że Stelmet BC Zielona Góra, biorąc pod uwagę to, że przed nim jeszcze mecze z trudnymi rywalami, nie zechce przedłużać rywalizacji. Asseco, o czym wielokrotnie pisaliśmy, to kawał historii polskiego basketu. Teraz zespołowi wiedzie się gorzej, ale postawiono tam na młodzież i ekipa radzi sobie zupełnie dobrze. Dowodem jest miejsce w play off i wyprzedzenie zdawałoby silniejszych i mających lepsze budżety, zespołów. Asseco z pewnością przystąpi do pojedynków ze Stelmetem BC Zielona Góra na zupełnym luzie co może uskrzydlić młody zespół.

Co przed pojedynkami z Asseco mówią najlepszy według szkoleniowców ekstraklasy trener w rundzie zasadniczej Saso Filipovski i najlepszy polski gracz Mateusz Ponitka.

- Za nami bilans 28 zwycięstw i zaledwie czterech porażek - powiedział nasz szkoleniowiec. - To jednak już zamknięty rozdział. W play offie gra zaczyna się od nowa. W naszych głowach jest więc 0:0. Jesteśmy dobrze przygotowani na play offy. Asseco to młody, utalentowany zespół, prowadzony przez dobrego trenera. Zawodnicy z Gdyni potrafią dobrze grać jeden na jeden, mają też dwóch doświadczonych zawodników Szczotkę i Frasunkiewicza, którzy dużo pomagają młodym. Ich bronią jest zespołowość, dobre rzuty za trzy punkty. Mamy w planie zatrzymać ich kontrataki i grę jeden na jeden. Także zagrać zespołowo w ataku, dzielić się piłką, szukać dobrych pozycji do rzutu. Postaramy się też wykorzystać przewagę pod koszem. Znamy nasz cel. Zagramy swoją koszykówkę, będziemy walczyć na 120 procent.

Mateusz Ponitka - Każdy zespół który z nami gra mobilizuje się szczególnie. Tak pewnie będzie z Asseco. Niedawno wygraliśmy w Gdyni, ale gospodarze bardzo dzielnie walczyli przez trzy kwarty i dominowaliśmy dopiero w ostatniej. Jednak każdy mecz jest inny i to że wygraliśmy z nimi w tym sezonie trzykrotnie nie ma żadnego znaczenia. Wszystko praktycznie zaczyna się od początku. Asseco to młody charakterny zespół, który walczy praktycznie o każdą piłkę. W sumie trzeba się mieć na baczności, bo każda ekipa z którą gramy może mieć swój dzień, czego dowodem jest nasza porażka w Lublinie. Musimy od samego początku wyjść skoncentrowani i starać się krok po kroku budować przewagę i wypełniać założenia jakie postawił nam przed spotkaniem trener.

Tyle szkoleniowiec i zawodnik. Tak więc zaczynamy play off z maksymalną koncentracją. Pierwszy mecz w czwartek o godz. 18.30 w hali CRS. U nas tradycyjnie relacja live:**www.gazetalubuska.pl**.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Saso Filipovski: W naszych głowach jeszcze jest 0:0 - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24