Od soboty do wtorku siatkarze Gwardii zagrali łącznie szesnaście setów. Po zwycięstwach dwa razy po 3:0 we Wrześni, z pierwszoligowcami z Sulęcina i Kluczborka, trudniejsza przeprawa czekała zespół trenera Krzysztofa Janczaka w Miliczu. To trochę paradoksalne, bo na Dolnym Śląsku przyszło rywalizować z drugoligowcami. A jednak, mecz meczowi nie równy, do tego doszło zmęczenie, ale Gwardia i tak wyszła zwycięsko z tego czterodniowego maratonu.
Finałowy mecz turnieju w Miliczu Gwardziści zagrali w okrojonym składzie. Do dyspozycji trenera nie byli: Tytus Nowik, Adrian Mihułka i Łukasz Lubaczewski. Jakby tego było mało, w trakcie meczu z boiska musiał zejść Krzysztof Gibek, który poczuł ból w stopie.
Jak się okazało, nawet w obliczu takich problemów, Gwardziści potrafili obronić się przed rozochoconymi rywalami. Po dwóch wygranych setach przez siatkarzy żagańskiego Sobieskiego, oba do 22, wrocławianie wrócili do meczu, wygrywając dwukrotnie do 16. W roli przyjmującego gościnnie sprawdził się Damian Wierzbicki. Ciężar zdobywania punktów wzięli za to na siebie Bartosz Pietruczuk i Mateusz Frąc, wybrany MVP tego spotkania. Trzeba też docenić dobrą dystrybucję po stronie rozgrywającego - Mateusza Biernata. Ostatecznie po dwóch wygranych setach, w tie-breaku wrocławianie wygrali do 11. Tym samym dokładając czwarte sparingowe zwycięstwo z rzędu.
- Uf, wyszarpane zwycięstwo, podobnie jak w meczu z Bielawianką, dzień wcześniej. Kolejny horror, ale cieszy fakt, że zwycięsko potrafimy wyjść z takich pojedynków. Nasza gra nie wyglądała jednak dobrze, ale to materiał do analizy i trenerzy będą mieli co oglądać, a my nad czym pracować. Trzeba też szukać pozytywów, idziemy do przodu. Przed nami kolejny, weekendowy turniej, ale w Sulęcinie nie będzie wytłumaczeń, bo siłownię mamy w czwartek, a granie w sobotę i niedzielę. Musimy tam pokazać się z lepszej strony - mówi po niedzielnym spotkaniu Frąc.
Kolejna okazja, żeby zobaczyć Gwardzistów akcji w najbliższy weekend (5-6 września). W Sulęcinie Gwardia zagra o Puchar Burmistrza Miasta, gdzie przyjdzie rywalizować z pierwszoligowymi przeciwnikami. W sobotę z BKS Visła Bydgoszcz i Krispol Września, a w niedzielę, z gospodarzami, STS Olimpią. To kolejna okazja do sprawdzenia się i późniejszej analizy.
Gwardia Wrocław - WKS Sobieski Arena Żagań 3:2 (22:25, 22:25, 25:16, 25:16, 15:11)
Gwardia: Pietruczuk (19), Siwicki (11), Gibek (1), Biernat (2), Frąc (22), Olczyk (6), Kołtowski (libero) oraz Wierzbicki (14).
Sobieski: Draczyński (1), Jurkojć (1), Sajdak (20), Głowacki (7), Kozdroń (6), Mendel (19), Kukla (libero) oraz Kołodziejczyk (7), Strzałkowski (5), Zasłonka, Jezierski (libero), Pszczoła (1), Mańko (2).
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?